Rozdział 39

2.6K 150 19
                                    

Yakuzo strzeż się, Czarna Wdowa nadchodzi...

Oczami Luke'a ...

Obudziłem się dosyć wcześnie z zamiarem przytulenia do siebie Sky, ale w miejscu gdzie powinna być znalazłem tylko zimne prześcieradło. Szybko zerwałem się z łóżka i zacząłem się rozglądać po pokoju, zauważyłem niewielką karteczkę ułożoną na półce obok łóżka. Wziąłem ja w ręce i przeczytałem:

,,Jestem u mojej znajomej. Luke nie martw się.

Twoja Sky XXX "

Sojrzałem na zegar wiszący nad łóżkiem i zobaczyłem coś czego bym się nie spodziewał. Widniała na nim godzina 3:45. Kto normalny spotyka się że znajomymi o tej godzinie, zdecydowanie coś jest nie tak. Odłożyłem wiadomość tam gdzie ją znalazłem i dopiero teraz spostrzegłem jej telefon. Nie wzięła telefonu? To jest nawet bardziej niż podejrzane, coś sie musiało stać...

Pobudziłem wszystkich i zadzwoniłem do Dylana, który zjawił się po 15 minutach.

- Po jaką cholerę budzisz nas tak wcześnie Luke?-warknął w moją stronę Michael.

- Skyler gdzieś kurwa zniknęła.-krzyknąłem. Wsadziłem palce w włosy i za nie pociągnąłem. Usiadłem zrezygnowany na kanapie, przetarłem twarz dłońmi i spojrzałem na moich przyjaciół. Dylana jakby nagle olśniło, pobiegł szybko na górę, chwilę później wrócił do salonu z niewielką czarną torbą. Laura wstrzymała oddech, a Dylan posłał jej znaczące spojrzenie, chyba potwierdzające jej obawy...

Oczami Skyler...

Trochę czasu zajęło mi dostanie się tutaj. Jest już 4:00. Obeszłam cały budynek do okoła i dokładnie się mu przyjrzałam. Tylko 15 ochroniarzy z karabinami to dla mnie drobnostka, muszę się niestety dostać tam nie zauwarzona. Podeszłam do jednego z nich i chwytając go za szyję złamałam kark. Kilku kolejnych również tak skończyło. Zapomniałam wspomnieć o kamerach. Odcięłam dostęp prądu do budynku i w taki oto sposób pozbywać się monitoringu oraz innych zabezpieczeń, które były zasilane przez prąd. Udałam się do bocznych drzwi, bo przecież nie będę wchodzić od frontu. Zwinnie ominęła resztę "ochrony" i udałam się prosto do mojego celu, czyli biura Marcusa. Przy wejściu zastałam pięcioro jego przydupasów. Przyznam, że byli godnym przeciwnikami, ale niestety skończyli martwi. Kopniakiem wywarzyłam drzwi gabinetu mojego wroga licząc na to, że zostanę go samego, niestety się myliłam. Oderwałam w udo, z którego po chwili zaczęła się szczyć krew. Okej mam 30 minut zanim stracę przytomność.

- No proszę czy to nie ta sławna Czarna Wdowa? - zapytał.

- Wiem, że i tak nie oczekujesz odpowiedzi. - wysyczałam i przywaliłam jednemu z piesków Marcusa,  niestety ten gdzieś wybiegł. Po uporaniu się z jego pionkami pognałam za nim. Złapałam go przy wielkim klifie i tak oto zaczyna się nasze ostateczne starcie...

Oczami Luke'a...

Dojechaliśmy do bazy Yakuzy. Wszędzie leżały martwe ciała, ale nigdzie nie było Sky. Zaczynam się coraz bardziej martwić, co jeśli ten skurwiel jej coś zrobił? Odgoniłem złe myśli i udałem się na dalsze poszukiwania. Razem z chłopakami rozdzieliliśmy się, ja poszedłem za dom, na klif. Zobaczyłem tam rudowłosa dziewczynę walczącą z tym chujem. Przyglądalem się jej walce i spostrzegłem, że z jej uda sączy się krew. Nie wiem czemu, ale nie byłem w stanie się ruszyć. Stałem taki i wpatrywałem się w ich walkę. Nie mając pojęcia co zaraz się wydarzy...

Oczami Skyler...

Walczyłam dzielnie i nie miałam zamiaru ustąpić. Cały czas miałam wrażenie, że ktoś nas obserwuje. Kątem oka dostrzegłam Luke'a, stał jak gdyby nigdy nic przyglądając się nam, to nawet lepiej. Niech nie miesza się w to bo może źle skończyć. Ból w udzie coraz bardziej mi przeszkadzał w odpieraniu ataku wroga, chyba pora to zakończyć. Złapałam Marcusa za pięści i przeżuciłm go nad sobą. Mężczyzna spadł z klifu nie mając szans na przeżycie. Stałam w tym samym miejscu patrząc w otchłań, ciesząc się, że to już koniec, ale jak zawsze coś musi się zjebać.

- Kocham cię Luke. - powiedziałam tak aby mnie usłyszał, a samotna łza spłynęła po moim policzku. Poczułam ból w okolicach brzucha, a moje ciało spadało w przepaść...

_____________________

Wybaczcie ale musiałam. Teraz pewnie mnie nienawidzicie, ale został nam tylko epilog więc do zobaczenia już w nim. Komentujciei gwiazdkujcie. ❤🌟❤

Bad Sisters || 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz