Przyjaciele?

556 25 7
                                    

Rose biegła szybko przez korytarz zostawiając za sobą łzy, których nie potrafiła w żaden sposób zatrzymać. Powiedziała TO i nie była z tego dumna. Zachowała się jak rozpieszczona księżniczka, która potrzebowała za wszelką cenę czyjejś uwagi albo jak sławna gwiazda, która zrobi wszystko, aby być na nowej okładce kolejnego wydania magazynu o modzie. Przecież ona taka nie była. Nie potrzebowała uwielbienia, sławy, władzy. Chciała, tylko aby jej dawna przyjaźń z Albusem się odrodziła na nowo. Czy zbyt wiele chciała?

Tak bardzo jej brakowało, kiedy chłopak zawsze bronił ją przed starszymi kuzynami czy znajomymi dziećmi. Zawsze był po jej stronie choćby nie wiadomo co. Wszystko się zmieniło z rozpoczęciem nauki w Hogwarcie. Wtedy to po raz pierwszy się od nie odwrócił, kiedy wybrał Scorpiusa zamiast Rose.

-Rose! Gdzie jesteś Rose?!-Lisa po godzinie szukania zaczęła wątpić, że uda jej się znaleźć przyjaciółkę.

Blondynka rozglądając się biegła przed siebie. Zmartwienie malowało się na jej twarzy. Współczuła przyjaciółce, lecz nie mogła sobie wyobrazić co czuła.

-Proszę cię Rose, porozmawiaj ze mną.-rzekła błagalnym tonem i pobiegła dalej.

Ognistowłosa odetchnęła z ulgą, gdy Lisa nie zauważyła jej. Skulona w kącie podciągnęła nogi pod brodę i założyła czarny kaptur, aby jeszcze skuteczniej się zamaskować. Bądź co bądź jej włosy były dla niej bardzo charakterystycznie. Z głębokim oddechem postanowiła spędzić jeszcze kilka chwil w tym miejscu.



W środku nocy blondynka przeskakując z nogi na nogę, stała przed wejściem do Pokoju Wspólnego Slytherinu. Szukała wzrokiem jakiegokolwiek ucznia w zielonym krawacie. Słysząc czyjeś kroki, podskoczyła i stanęła twarzą w twarz z przechodzącą osobą. Ciemnowłosa Ślizgonka zmierzyła ją oziębłym spojrzeniem i uniosła do góry brew.

-Krukonka? -prychnęła, mierząc Lisę wzrokiem od stóp po czubek głowy.-Czego tu szukasz?

-Sorki, że przeszkadzam, ale mam pilną sprawę do dwóch Ślizgonów, więc jeśli mogłabyś ich zawołać lub wpuścić mnie...-mówiła wszystko bardzo szybko na jednym tchu.

-Stop mała.-wystawiła rękę przed twarz blondynki.-Nie zapędzaj się tak szybko. Nie wiem jakie Trolle cię tu przygnały, ale masz spadać.-wskazuje kciukiem na korytarz za sobą.

Na początku Lisa była zdziwiona zachowaniem brunetki, lecz później zrobiła się wściekłą. Chciała być miła, lecz jak widać nie każdy Ślizgon przywykł do "życia w pokoju".

-Nie musisz być taka wredna. Pójdę jak porozmawiam z Albusem.-rzekła pewnie.

-Albusem? Albusem Potterem?-na twarzy Ślizgonki malowało się zdziwienie.

-Tak właśnie z nim.-wyprostowała się dumnie, lecz Ślizgonka wciąż ją przewyższała.

-Wykluczone!-krzyknęła oburzona.-Nie pokazuj mi się tutaj więcej!-pogroziła palcem i machnęła włosami, odchodząc w przeciwnym kierunku.

-Co za zołza, a chciałam być miła.-burknęła pod nosem Lisa i odwróciła się do tyłu, wpadając na kogoś za nią. -Przepraszam...-podniosła głowę.-Scorpius! Właśnie szukałam ciebie i Albusa. Gdzie on jest?-zaczęła rozglądać się na boki.

-Wyszedł zaraz po tobie. Nadal go szukam.

-Czyli teraz będziemy musieli znaleźć nie tylko Rose, ale i Albusa. Świetnie.-położyła ręce na biodrach.

-Emm... nie znalazłaś jej?-podrapał się zakłopotany po karku.

-Nigdzie jej nie ma. Zupełnie jakby zapadła się pod ziemię. Martwię się.

Uczucie w nienawiści | Rose&Scorpius -ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz