Plan

936 37 4
                                    


~Rok czwarty~

Scorpius przyszedł do dormitorium Slytherinu. Był smutny, a można nawet powiedzieć zdołowany. Tak bardzo chciał uzyskać sympatię Rose, ale nie potrafił. W jej oczach zawsze będzie tylko wrednym Malfoyem.

-Albus, co ja robię nie tak?-westchnął, rzucając się na swoje łóżko.

-O co Ci teraz chodzi, bo nie rozumiem?-powiedział, nie odrywając wzroku znad pergaminu, który właśnie czytał.

-O Rose! Ona mnie nienawidzi.-jęknął przygnębiony.

-Aha.-zaśmiał się jego przyjaciel.-Czyli, o to co zwykle.

-To nie jest śmieszne!-obdarzył do surowym spojrzeniem.-Ona albo mnie ignoruje, albo gardzi mną. Jak mam się do niej zbliżyć?-przyjął filozoficzną minę myśliciela.

-Chyba będziesz miał okazję.-mruknął, odkładając list.

-Co masz na myśli?

-Rodzice właśnie do mnie napisali. Do Rose już też pewnie dotarł list...

-Przejdź do rzeczy.-niecierpliwił się Scorpius.

-Zostajesz na Święta w Hogwarcie co nie?

-No tak, a co?-nie za bardzo zrozumiał, co jego przyjaciel ma na myśli.

-Zostaję razem z tobą. Rodzice muszą gdzieś wyjechać, czy coś.-machnął ręką, bo nie bardzo go to obchodziło.-Przekazali mi wiadomość, że mam zostać w szkole.

-To super.-ucieszył się, ale jego entuzjazm po chwili wyparował.- Co do tego wszystkiego ma Rose?

-Wujek Ron i ciocia Hermiona też jadą. Rose jest zmuszona zostać. W czasie Świąt Hogwart jest praktycznie pusty. Będziesz mógł spróbować z nią porozmawiać. W razie czego nie ucieknie do przyjaciółek, bo ich nie będzie.

-Mam z nią porozmawiać? Tak normalnie podejść?-mówił zdenerwowany.- Chyba nie potrafię. -spuścił głowę.

-Ej! Chcesz, żeby Rose cię lubiła?-zaczął poważnie Albus.

-Oczywiście.

-To bierz się do roboty puki możesz, bo taka okazja może się już więcej nie przydarzyć.

-No dobra.-wstał z łóżka i wypiął klatę do przodu.-Tak! Zrobię, co się da, żeby Rose się do mnie przekonała.

-I tak trzymać.-pokazał mi uniesionego kciuka w górę.



-No nie...-mruknęła smutna Rose, spuszczając głowę.

-Co się stało?-spytała Lisa.

-Moi rodzice jadą do jakiś dalekich krewnych na czas Świąt i nie mogę pojechać do domu. Zostaje w Hogwarcie.

-Przecież to nie koniec Świata.

-Ale będę tu sama. Prawie wszyscy wyjadą.

-Ehh...A ja to co?-obrażona Lisa wskazała palcem na siebie.

-Zostajesz?-Rose na tę wiadomość, aż podskoczyła.

-Haha no pewnie, że tak.-zaśmiała się przyjaciółka.-Nie martw się, jakoś przetrwamy to razem, ok?

-Dobra.-ucieszyła się.-Może być nawet całkiem fajnie.

-I ten entuzjazm mi się podoba. Przepraszam cię na chwilę, ale obiecałam pomóc mojej kuzynce w pakowaniu się. Jest na pierwszym roku.-dodała niechętnie.

Uczucie w nienawiści | Rose&Scorpius -ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz