11. "Już za dwa dni......"

178 13 6
                                    

Camila

Postanowiłam już wyjść z wanny. Spłukałam z siebie pianę i owinełam ciało ręcznikiem. Po chwili zadzwonił mi telefon. No czy ja się ubrać nie mogę?! Zobaczyłam kto dzwoni i szczerze to zaskoczyła mnie. Odebrałam.

- Camila proszę wróć do domu! Gdzie wogóle jesteś?!- nawet nie zdążyłam powiedzieć "cześć".

- Może na początek "cześć" Dlaczego miałabym do ciebie wracać? A moje obecne położenie jest tajne.

- Przepraszam cię Cam za to. Jest mi przykro i żałuję. Zapewne policjant już Ci powiedział co podejrzewamy, a raczej....podejrzewałam.

- Tak powiedział. Dobrze wybaczam ci, ale dlaczego powiedziałaś "podejrzewałam"?

- Słuchaj Cam miałaś rację co do tych creep....creepy....

- Creepypast, mamo.- dokończyłam.

- No tak, creepypast.- powtórzyła.- No to miałaś rację. Oni są naprawdę.

- Ale......Dlaczego tak nagle mi wierzysz.

- Postanowiłam przeczytać parę znich. Były to "Jeff the Killer", "Ticcy Toby" i "Eyeles Jack". A w telewizji mówili, właśnie o nim.

- Wow. I jak wrażenia? Po przeczytaniu?

- Weź mi nawet nie mów! Co oni robią ze swoimi ofiarami to jest szyt okrucieństwa!- zaśmiałam się.- Ja nie wiem jak możesz to czytać! Co oni robią z ludźmi! Ze sobą!

- Mamoo....To taka rozrywka. Przerażająca. Ale moim zdaniem creepypasta o "Laughting Jack'u" była najochydniejsza ze wszystkich.

- Nie zamierzam tego czytać!- na chwilę zamilkła, by po chwili znowu się odezwać- Pamiętasz? Już za dwa dni.....

- Tak pamiętam.

- Moja córeczka będzie już  dorosła....

- Tak....Mnie też to przeraża.

- A ja będę sama....

- Nie mów tak. A co z tatą?- usłyszałam szloch.- Mamo? Wszytsko.....wporządku? Mamo? Dlaczego płaczesz.

- Taty nie ma.....Już na zawsze, Cam. Nie ma go tu znami!- Ale....Nie. to niemożliwe! Do oczu napłynęły mi łzy.

- Chcesz mi powiedzieć, że...Tata....Nie żyje...?- przeszły mnie dreszcze. Oczy miałam całe zaszklone

- Tak.- mrugnęłam, a z oczu poleciała jedna łza. Za nią całe mnóstwo łez.- Camilo...?

- To ich wina....Moja wina!- zamiast płakać to ryczałam. Nie mogłam się opanować.- Pozwoliłam im zabrać tatę! A teraz nie udało mi się go uratować! Zabili go....! Zabili! Przezemnie!

- Camila nieprawda. Chciałaś pomóc... To nie twoja wina. Naprawdę. A teraz się uspokuj.- próbowałam wyrównać dech.

- Mamo....Tak być nie może.

Jeff

Siedziałem w pokoju przy biurku nad stertą różnych planów. Na łóżku leżał Candy, wyraźnie pogrążony w swoich marzeniach.

- Jak myślisz?- odwróciłem się w jego stronę i uniosłem pytająco brew.- Jak wyglda Cam gdy jest bez ubrań?- uśmiechnął się pedofilsko.

- Boże......!- odwróciłem się w stronę biurka ignorując pytanie.

- Zadałem ci pytanie. Więc odpowiadaj!

- Jezu nie wiem!- odwróciłem się gwałtownie i żuciłem w niego pustą puszką po coli.- Skąd mam wiedzieć?! Może spotkaj się z nią jak Toby z Klaudią to się dowiesz!

Jeszcze Nie UmarłamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz