10.

461 21 5
                                    




***

- Melanie wstawaj! – szepnął do mnie chłopak.

- Serio? Już wtorek? Szkoła?! Nie chce mi się iść do szkoły! – odpowiedziałam chłopakowi na co on się zaśmiał.

- Co cię tak śmieszy? – dodałam rozgniewana.

- Owszem jest wtorek, ale nie pora na szkołę.

- Wagary? – otworzyłam oczy z niedowierzaniem.

- Mel jest dopiero 01:26 w nocy! – znów się zaśmiał.

- Co ty kombinujesz? Nie mogę po prostu spać?

- Nie! A teraz wstawaj! – powiedział głośniej chłopak i ściągnął ze mnie kołdrę podnosząc przy tym mnie.

Chłopak zaprowadził mnie do jego garderoby i kazał mi się ubrać. Ja zamiast zrobić to szybko po prostu czułam się jak w raju, bo ta garderoba była za wielka! Normalnie jakbym była w sklepie a nie w szafie!

- Manu? A co ja mam włożyć skoro tu są same twoje ubrania? – zapytałam zaciekawiona.

- Już ci wybrałem. Ubrania leżą na sofie w środku garderoby przy lustrach. – odpowiedział.

- Okkkej? – powiedziałam i ruszyłam gdzieś byle trafić na ten środek garderoby.

Kiedy w końcu dotarłam, tak jak Manu mówił ubrania były na sofie. Mianowicie był tam czarny T-shirt z żółtym napisem „Princess" i jakieś najzwyklejsze szorty, które miały cekiny więc były błyszczące. Trochę zszokował mnie ten ubiór, ponieważ nadawał się na jakąś imprezę a zawłaszcza  tej porze. Pomijając moje myśli co ten Manu wykombinował po prostu zaczęłam ściągać z siebie ubrania i się przebierałam, tymczasem panicz zwany raczej przeze mnie zboczeńcem się po prostu gapił jak się przebierałam.

- Świnia! – warknęłam na niego niczym wkurzona samica.

- Ja? – odpowiedział zdziwiony.

- Nie, duch święty! Kto inny się znajduje w garderobie?

- Może właśnie ten duch, nie wiem jak ty, ale ja wierzę w duchy.

- Śmieszne. Gdzie my w ogóle się wybieramy?

- A jak myślisz na jaką okazję jest ten strój?

- Hmm... pewnie na pogrzeb. Ale dlaczego mnie zabierasz na imprezę i gdzie? Nie znoszę kiedy jesteś taki tajemniczy.

- Do klubu. – odpowiedział.

- Ekhem!

- Co?

- Nie odpowiedziałeś na wszystkie moje pytania!

- Nie jestem jakimś robotem, który zapamiętuje wszystkie twoje pytania na raz. Więc skoro masz pretensje o to, że nie odpowiedziałem na wszystkie pytania to naucz się je zadawać po kolei.

- Dlaczego mnie zabierasz na tą imprezę? – zapytałam wzdychając głośno.

- Jaki chłopak nie zabiera swojej dziewczyny na jakąś imprezę by się urwać a nie ciągle siedzieć z książkami pod nosem.

- Nadal nie jestem twoją dziewczyną i szczerze wolę książki od upijania się.

- Niech ci będzie. Kolejne pytania?

- Gdzie?

- Do klubu. To już mówiłem.

- Go-go? Nie mam zamiaru się podniecać na widok jakiejś półnagiej laski tańczącej na parkiecie.

Kujonką przestać byćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz