15.

150 11 5
                                    




Kochany, pamiętniku!

Po upływie kilku dni od najgorszego dnia w moim życiu, musiałam już zacząć normalnie funkcjonować. W moim życiu, w tak krótkim czasie dowiedziałam się bardzo dużo strasznych rzeczy, o których wolałabym nie wspominać. Dylan wyjechał z miasta bez słowa, raniąc przy tym Esme, która płacze każdej nocy wydzwaniając do niego, kiedy on nie odbiera telefonów. Nie ma po nim żadnego śladu. Kiedyś pamiętam jak mi wspominał, że gdy przyjdzie taki moment, w którym będzie mu ciężko i będzie chciał odejść. Nie miałam mu za złe, był moim przyjacielem, zrobił dla mnie wystarczająco dużo, żeby nadal mnie wspierać. Wiedziałam, że jest bezpieczny i wiedzie spokojne życie. Moje relacje z mamą znacznie się polepszyły, mieszkam z nią w wynajmowanym domu, który załatwił nam pan Manolis, a także spłacił dług. Matka znalazła sobie pracę, zajmuję się agencją pomagającą spłacać długi ludziom oraz w ich potrzebie, kiedy bankrutują i czego powinni unikać, by do tego nie doszło. Kiedyś studiowała ekonomię oraz przedsiębiorczość, tylko nigdy nie miała okazji skorzystać z tego poprawnie. Ja i Manuel mamy ze sobą bardzo dobry kontakt, między nami nic się nie psuje. Zapomniałabym dodać, że nadal jest moim najwspanialszym chłopakiem na świecie. Uczęszczam na terapie grupową, w których są dziewczyny z podobnymi problemami do moich, gdzie były wykorzystane seksualnie. Miałam kilka spraw w sądzie, w którym oskarżyłam Scotta, gdzie ten został pozbawiony wolności. Reszta informacji na jego temat mnie nie interesuje. Już nawet nie pamiętam, jakie były ostatnie słowa sędziego, kiedy wydawano Scott'owi wyrok. Byłam tak pozbawiona uczuć, że nawet nie zdawałam sobie sprawy co powinnam czuć. Od tamtej pory wyłączyłam swoje jakiekolwiek uczucia. Zaczęłam palić, chodzić na imprezy, pić dużą ilość alkoholu, chociaż głowę mam słabą. Zaczynam się wspinać coraz wyżej, sięgając mojego szczytu zła. Manuel trochę się jednak o mnie martwi, bo nie tak sobie wyobrażał pomagając mi się tam wspinać. Twierdzi, że spadam, ale ja tego tak nie odbieram. Zastanawia mnie jednak jedna rzecz nie rozwiązana w historii związanej z tatą Manu. Skąd wiedział gdzie znajduje się moje ulubione miejsce? Dlaczego pomógł mi i mamie kiedy długi były wystarczająco duże?























***

Kochani, chciałam was bardzo przeprosić za moją długą nieobecność, która trwała niemalże  9 miesięcy!!! Rozdział krótki, podsumowujący! Nastąpi dużo zmian, szykujcie się na dobre czytanie!!! Dziękuję również za tak duża ilość wyświetleń! Kiedy tylko weszłam na wattpada, z którego tak długo nie korzystałam, zakręciła mi się łezka w oku, to dzięki wam nabrałam chęci, by znów kontynuować opowieść!

~natc <3 ~

Kujonką przestać byćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz