Rozdział 3

1.3K 44 2
                                    

- Znowu?! Zrobiłem wszystko żeby odciąć się od tamtego życia! - warknął Matt, w jego oczach widziałam tę wściekłość jak za dawnych lat - Czego ona od Nas chce?!

- Uspokój się, w końcu to tylko nic nie naznaczący list. - powiedziałam spokojnie.

- To aż list!

- Proszę nie krzycz. Nie chcę żeby Asha dręczyły jakieś koszmary w nocy.

- Okej, robię to tylko ze względu na mojego syna. Mimo wszystko nie waż jej się odpisywać.

- Na naszego syna. Jeśli już. Poza tym, dlaczego mam jej nie odpisać? Czy to naprawdę tak wiele? - zapytałam, wpatrując się w jego oczy.

- Zbyt wiele. Sama zdecydowała o swoim losie.

- Ajj, przesadzasz trochę.

- Nie chce jej więcej widzieć. Tym bardziej tutaj. - powiedział i wszedł po schodach na górę.

- Tato, tato! - zawołał za nim Ashton.

- Synku, później...

Mały spojrzał w moją stronę niepewnie i zrobił smutną minę.
Było mi go żal, dzieci zdecydowanie nie rozumieją spraw dorosłych, a przecież sprawa między Nami a Melanie była dość skomplikowana.
Mimo tego ja nie miałam zamiaru tak po prostu odpuścić i zapomnieć o jednym, dużo znaczącym liście.

Mel,

Wyglądasz pięknie. Widać, że przeprowadzka w zupełnie inne miejsce Ci służy.
A Pheobe? Jest przepiękna.
Bardzo chciałabym ją zobaczyć...
Tęsknię za Tobą i bardzo chciałabym z Tobą porozmawiać, wyjaśnić sobie wszystkie nieporozumienia i zakończyć konflikt, który powstał między nami.
Matt nadal jest zły i nie wie, że teraz piszę...
Mimo to, ja nie potrafię zapomnieć o mojej najlepszej przyjaciółce.

Przesyłam Ci kilka naszych zdjęć.
Kelly

Kelly

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odkładając kartkę, schowałam ją razem z adresem w kieszeń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Odkładając kartkę, schowałam ją razem z adresem w kieszeń.
Wiedziałam, że ten list musi trafić do jej rąk.
Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Matt'a.

- O czym myślisz?

- O Mel?

- Nie dajesz za wygraną?

- Czemu miałabym? - uśmiechnęłam się.

- Ehh Kelly... Wiem, że to była twoja przyjaciółka. Próbuję to naprawdę zrozumieć...

- Kochanie to jest moja przyjaciółka i jeśli będzie chciała tu przyjechać to z wielką chęcią się z nią spotkam. - spojrzałam na niego.

- Co? Przesłyszałem się? - uniósł brew do góry.

-Nie. Nie rozumiesz. Skąd ta nienawiść?

- To nie tak... - mruknął.

- Matt... To przeszłość. Najwyższa pora zapomnieć... - powiedziałam szeptem.

- O kimś, kto był dla mnie jak brat? - zapytał i prychnął, patrząc na mnie.

- Mamy swoje życie. Nie zauważyłeś?

- No i co z tego?! - warknął.

- Spieprzaj Matt... I zaopiekuj się Ashem, ja wychodzę! - krzyknęłam i skierowałam się w stronę drzwi.

Faith, Hope & Love - III. We Are FamilyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz