Tego dnia Matt pojawił się o normalnej porze w domu.
Nie miałam najmniejszego zamiaru ogłaszać mu dobrej nowiny bez konsultacji z lekarzem, w końcu dwie kreski nie zawsze oznaczają ciążę.
Zdecydowanie wolałam powiedzieć mu o tym, kiedy będę w stuprocentowej pewności.
Nie chciałam mu robić zbędnych nadzieji choć sama od południa chodziłam w skowronkach.
Na samą myśl o tym uśmiechałam się do siebie i naprawdę trudno mi było utrzymać wszystko w tajemnicy.- Coś się stało Kochanie? Jesteś jakiś zamyślony odkąd wróciłeś z pracy. - zapytałam Go, leżąc w sypialni. Wiedziałam, że coś jest nie tak.
Od samego wieczora dziwnie się zachowywał, a kiedy pytałam zwyczajnie mnie zbywał.- Przecież już Ci mówiłem, że mam dużo pracy.
- Powtarzasz to od tygodnia Matt.
- Bo to prawda. - przewrócił oczami.
Popatrzyłam na niego i dałam sobie spokój z dalszą rozmową.
Wiedziałam, że mimo wszystko niczego więcej się nie dowiem.
W końcu lepsze to, niż kłótnia.Z samego rana ruszyłam biegiem do łazienki.
Można powiedzieć, że emocje wzięły nade mna górę.
Musiałam dostać się jak najszybciej do mojego lekarza i poznać prawdę.
Nie przejęłam się nawet tym, że Matt'a nie było już w domu - a przecież było jeszcze wcześnie.- Kelly? Wszystko okej?
- Oczywiście! - uśmiechnęłam się do niej - Zostaniesz z dzieciakami, hm? Muszę jechać do lekarza. Nie wytrzymam dłużej.
- Tak, naturalnie... Tylko, że... Matt'a nie ma w domu i... Pomyślałam, że chcesz wiedzieć. - mruknęła.
- Jest w pracy. To chyba normalne.
- No jak tam uważasz... - dodała, podając mi herbatę.
W samo południe wyjechałam do najbliższej kliniki, gdzie przyjmował mój lekarz.
Ze względu na korki spędziłam trochę czasu na drodze.
Kiedy już przyszła moja kolej weszłam do gabinetu z szerokim uśmiechem na ustach.- Dzień dobry. - powiedziałam.
- Pani McFly, prawda? Czemu zawdzięczam tę wizytę? O ile mnie pamięć nie zawodzi widzieliśmy się niedawno.
- No niby niedawno... - uśmiechnęłam się - Panie doktorze, ja chyba jestem w ciąży. Wczoraj robiłam test ciążowy. Myślałam, że już nigdy nie będę miała okazji przekonać się jak to jest być matką...
- Kelly... Jesteś jeszcze bardzo młoda.
Masz już ślicznego synka.- Dlatego chciałabym wiedzieć czy teraz się udało. Nie planowaliśmy tego... - powiedziałam cicho.
- Chodź, najwyższa pora się przekonać. - odwzajemnił uśmiech.
Leżąc i podwijając bluzkę do góry czułam jak trzęsą mi się dłonie.
Kiedy już poczułam chłodny żel uniosłam głowę do góry i spojrzałam w monitor.- Będziesz mamą, Kelly. Zobacz... O tutaj. - powiedział, pokazując małą kropkę.
- Jestem taka szczęśliwa. Który to tydzień? Ja nic nie czułam...
- To początek 9 tygodnia. Miałaś jakieś gwałtowne objawy ostatnio? - zapytał, podając mi papierowy ręcznik.
- Wymioty. Poza tym miałam straszne zawroty głowy.
- Przepisze Ci witaminy. To już trzeci miesiąc więc najgorsze za Tobą, ale proszę dbaj o siebie. - powiedział lekarz i podał mi receptę.
- Bardzo dziękuję!
- Widzimy się za miesiąc, do widzenia.
Wychodząc z kliniki nie mogłam uwierzyć w to, co właśnie usłyszałam.
W tej chwili byłam chyba najszczęśliwszą kobietą na świecie.
Zbiegłam po schodach i wyjęłam torebkę by zadzwonić do Melanie.- Mel? - powiedziałam, a po chwili znieruchomiałam.
Nawet nie sądziłam że dzień, który będzie dla mnie tak ważny okaże się też tym najgorszym.
Stałam i patrzyłam w jedno miejsce.
Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek zobaczę mojego męża całującego się z... innym mężczyzną.
CZYTASZ
Faith, Hope & Love - III. We Are Family
ChickLitŻycie Kelly zostaje po raz kolejny wystawione na próbę. Jak zachowa się młoda mężatka dowiadując się o zdradzie męża?