** Z PERSPEKTYWY MATT'A **
- Matt odejdź... To nie jest odpowiednia chwila. - powiedziała Mel, otwierając mi drzwi.
- Chciałbym tylko zobaczyć Ash'a. Pozwól mi wejść.
- Nie. Nie mogę... Kelly jest w kompletnej rozsypce. Nie mnie to oceniać co zrobiłeś, ale ja nie chcę dla Was źle. Ash wie, że wyjechałeś.
- To mój syn. - warknąłem.
- Miałeś szansę się wykazać i to nie raz. - powiedziała - Na razie! - krzyknęła i zamknęła mi drzwi przed oczami.
Westchnąłem i cofnąłem się do samochodu ponownie w niego wsiadając.
Tego się mogłem spodziewać, Kelly nie nawidziła kłamstwa - wręcz nim gardziła, a ja najzwyczajniej w świecie popełniłem jeden błąd za dużo.
Nagle spojrzałem w okno naszej sypialni i zobaczyłem Jej twarz.
Miałem wrażenie, że mi się to wydaje, ale to była Ona.... Płakała...
Odpaliłem pospiesznie samochód i odjechałem.
Nie potrafiłem dłużej patrzeć na Jej łzy.- Wróciłem. - powiedziałem, rzucając kluczyki na stół.
- Jakby to powiedzieć szybko... - rzucił Ethan.
- Odpowiadając na Twoje kolejne pytanie... Nie widziałem syna.
Coś jeszcze?- Widziałeś Ją?
- Tak. Przez chwilę. Nie chcę o tym gadać.
- To może wyjdźmy gdzieś?
W końcu nie możemy wiecznie siedzieć w domu. - powiedział, patrząc na mnie.- Po co? Myślisz, że nic się nie zmieniło i jest jak dawniej?
- Jeśli chodzi o mnie to tak.
Nic się nie zmieniło.- Jesteś idiotą, Eth. - prychnąłem.
- Kurwa Matt. Tęsknię za Tobą... Dawnym Tobą.
- Tak? - spojrzałem na niego.
- No przecież nie kłamie. - podszedł do mnie, dotykając mojej twarzy.
- Ethan... Nie mam ochoty... - szepnąłem.
- No nie daj się prosić, znam dobry sposób jak szybko się zrelaksować. - usmiechnął się, zbliżając się do mnie.
Zdecydowanie za bardzo na mnie działał, nie potrafiłem mu odmówić.
Tym bardziej wtedy, kiedy jego delikatne palce błądziły po moim ciele.** Z PERSPEKTYWY KELLY **
- On tu był. Prawda? - zapytałam, wychodząc naprzeciw Mel.
- Skąd wiesz? - odpowiedziała zaskoczona.
- Widziałam z okna.
- No tak. Mogłam to przewidzieć. - mruknęła - Chciał zobaczyć Małego.
- Miał takie prawo. Czemu mu nie pozwoliłaś?
- Nie zasłużył, proste. - powiedziała wprost - Niech nie myśli, że teraz wszystko będzie tak jak dawniej.
- Bo już nie będzie.
- Kelly? Mogę cię o coś zapytać? - spojrzała na mnie.
- Pewnie. - odpowiedziałam krótko, spoglądając w okno.
- Co z dzieckiem? Matt nie wie, prawda?
- Nie wie i się nie dowie. Nie może się dowiedzieć, nigdy. - spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem.
- Ale przecież... Jak to sobie wyobrażasz?
- To dopiero trzeci miesiąc, prawie nic nie widać. Będę go unikać... - westchnęłam z łzami w oczach.
- Kelly tak nie można... On powinien wiedzieć. Mimo tego, co się stało.
- Nie!!! - wrzasnęłam.
CZYTASZ
Faith, Hope & Love - III. We Are Family
Chick-LitŻycie Kelly zostaje po raz kolejny wystawione na próbę. Jak zachowa się młoda mężatka dowiadując się o zdradzie męża?