4 Dzień w Fukurōdani

183 13 3
                                    

-Hej! Akaashi, ktoś dzisiaj przyjeżdża?- Bokuto podbiegł do przyjaciela.

-Tak, Karasuno- Akaashi był na dworze, czekając aż przyjadą goście.

-Akaashi! Nie jest ci zimno?- spytał się Bokuto przybliżając się do Keijiego.

-Nie- mimo że rozgrywający zaprzeczył, Koutarou wiedział, że jest na odwrót. Położył więc swoją bluzę z klubu siatkarskiego na ramionach przyjaciela.

-Tak lepiej- kapitan uśmiechnął się szeroko, czego nie zauważył rozgrywający.

Już po chwili na terenie szkoły Fukuradani zaparkował autobus Karasuno. Pierwszy z pojazdu wyłonił się Hinata. Zaraz za nim wybiegł Kageyama.

-Kretynie, stój!- Tobio biegł za rudzielcem chcąc dogonić biegnącego szybko rudzielca.

-Bokuto-san! Akaashi-san! Dzień dobry! -Hinata zatrzymał się dopiero przed gospodarzami ciepło ich witając. Kageyama dobiegł zaraz za Shoyo też się kłaniając.

Daichi i Sugawara byli zdziwieni gdy opuścili autobus.

Reszta siatkarzy postanowiła jednak najpierw wziąć swoje rzeczy, w porównaniu do tej dwójki, która nie wytrzymała.

-Akaashi-chan- Sugawara postanowił się nareszcie przywitać. W tym samym czasie Hinata nadal skakał wokół Bokuto, a wkurzony Kageyama próbował go uspokoić.

-Suga-san- Akaashi ukłonił się.- Czekaliśmy na was.

-Mam nadzieje, że dziś będzie spokojnie- Suga wziął głęboki wdech. Akaashi nie skomentował tej uwagi stojąc cicho. Wiedział, że przy jego kapitanie to jest niemożliwe. Po chwili postanawia pokazać gościom miejsce, w którym siatkarze Karasuno mogliby się przebrać.

W pierwszym składzie Karasuno mieli zagrać Hinata, Tanaka, Kageyama stojący w pierwszej linii na początku, a w drugiej Tsukishima, Daichi, Asachi i Nishinoya na pozycji libero. W skład Fukurodani natomiast wchodzili Akaashi, Onaga, Yamato którzy stali przed siatką, dalej byli Tatsuki, Bokuto, Akinori oraz Haruki jako libero.

Mecz zaczynało Fukuradani serwem Tatsukiego. Piłkę odebrał Nishinoya. Kageyama postanowił zrobić szybki atak, więc podał do Hinaty. Pierwszy punkt zdobyło Karasuno. Nikt się nie spodziewał, że kruki wykorzystają ten atak tak szybko. A szczęśliwa Kagehina w euforii przybiła piątkę.

Teraz serw należał do Kageyamy. Mimo ogromnego skupienia rozgrywającego i udanej zagrywki, Bokuto bez najmniejszych problemów przyjął piłkę, posyłając ją do Akaashiego. Atakował tym razem Yamato, przed którym znikąd pojawił się Hinata.

-Pierwszy dotyk!- krzyknął Shoyo chwilę przed tym, jak Asahi przyjął piłkę, która poleciałaby poza boisko, gdyby nie Nishinoya. W ostatniej chwili udało mu się ją odbić.

-Tanaka, przebij!- zawołał libero, gdy zobaczył, że piłka leciała centralnie w stronę Ryu. Atakujący jednak spotkał się z blokiem Onagi, który zdobył punkt, kończący set należący do Fukurodani.

-Widać, że jest wam trudno- stwierdził Sugawara podając z uśmiechem Daichiemu bidon z wodą.

-Dobrze jest mieć trening z jedną z najlepszych szkół. Dużo nam to daje- odpowiedział kapitan przyjmując wodę. Przejechał wzrokiem po pierwszoklasistach, po czym dodał- Mam nadzieję...

-Asaaaaachi-saaaan! Podobają mi się twoje spaiki*! To takie Guuaaahh!!!- Nishinoya zaczał głośno krzyczeć, stojąc obok Azumane.

-Amm... Dziękuję- odpowiedział zakłopotany As, po czym poczochrał włosy libero.

Rotacje || Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz