ROZDZIAŁ SZÓSTY

97 12 1
                                    

Podziwiałam widoki wokół nas. Aktualnie byliśmy najwyżej ze wszystkich wagoników.

Wystaliśmy się w kolejce prawie godzinę i wreszcie mogliśmy cieszyć się, że siedzimy w diabelskim młynie.

Po naszej lewej rozciągała się plaża, na której wyglupialiśmy się jak dzieci. Słońce nadal sprawiało, że woda pięknie mieniła się w oddali.

Po lewo widać było fragmenty budowli, które znajdowały się w mieście, jednak zasłonięte były przez drzewa, które od końca plaży rosły aż po początek miasta. Bardzo mi się tutaj podobało i nie chciałam wracać do domu, o dziwo w tamtym momencie nie chciałam nawet wracać do Moskwy, którą mimo wszytko tak kochałam.

-A co jeśli teraz, kiedy znów jesteśmy u góry młyn by się zatrzymał i bylibyśmy tutaj uwięzieni jak w tych wszystkich filmach? -odezwałam się aby przerwać tą ciszę, która mimo wszystko nie była niezręczna. Przynajmniej nie dla mnie.

-Pomijając to, że jest to raczej niemożliwe to nie było by aż tak źle -odpowiedział spoglądając na mnie.

-Czyli twierdzisz, że jestem osobą, z którą mógłbyś tutaj siedzieć i czekać aż naprawią mechanizm? -zaśmiałam się.

-Dałoby się przeżyć -przewrócił oczami i głośno się zaśmiał na co uderzyłam go w ramię.

Zaczęliśmy znów zjeżdżać w dół i poczułam jak powoli zaczynamy się zatrzymywać, co oznaczało koniec naszej "przejażdżki".
Odpieliśmy się i wyskoczyliśmy z wagonika.
Odeszliśmy kawałek, aby poczekać na Daniela i jego dziewczynę, której imienia nadal nie znałam. Chwilę później oni również wysiedli i udaliśmy się do samochodu.
Razem z Krisem zajęłam miejsce z tyłu. Daniel prowadził, a jego dziewczyna obsługiwała radio. Ciągle skakała po stacjach, ale w końcu została na jednej, na której aktualnie leciało "I Got You". Wszyscy zaczęli śpiewać, łącznie z Krisem, a ja siedziałam i się z nich śmiałam. Nie czułam się jeszcze na tyle pewnie żeby śpiewać razem z nimi.

-Możesz nas wysadzić tutaj -usłyszałam głos Kristiana kiedy piosenka się skończyła, a w samochodzie słychać było jakieś wiadomości, które aktualnie podawała ta stacja radiowa.

-To nawet lepiej, bo nie jadę dzisiaj do domu -odpowiedział mu Daniel i zatrzymał pojazd.

Pożegnaliśmy się z wszystkimi i wysiedliśmy.
Było już szaro, ale jeszcze nie ciemno. Tutaj w Bułgarii ściemniało się naprawdę szybko w porównaniu z na przykład Polską, w której w lipcu ściemniało się dopiero po godzinie dwudziestej pierwszej.

-Jak ci się podobało? -zapytał chłopak kiedy szliśmy chodnikiem w stronę mojego domu. Swoją drogą był to chodnik, na którym wtedy się wywróciłam.

-Było super, naprawdę. Chciałabym częściej kąpać się w morzu -zaśmiałam się, a chłopak razem ze mną -Dzięki.

-Za co? -zaśmiał się -Ja też naprawdę świetnie się bawiłem. Musimy to powtórzyć.

Nie odpowiedziałam nic, skinełam jedynie głową. Widziałam już swój dom, więc przyspieszyłam. Chłopak razem ze mną podszedł pod drzwi.

-Zostajesz? -zapytałam kiedy przekręcałam klucz w drzwiach.

-Dzisiaj nie mogę. Może następnym razem -przytulił mnie na pożegnanie i odszedł.

Zrobiło mi się zimno, więc mocniej naciągnełam rękawy bluzy. Wtedy przypomniało mi się, że należy ona do Kristiana.

-Kris! Twoja bluza... Wypiorę ją i oddam ci następnym razem -zawołałam zanim brunet oddalił się od mojego domu.

-Nie ma problemu. Możesz ją sobie zatrzymać. Dobrze w niej wyglądasz. -powiedział i uśmiechnął się.

Pomachałam mu i weszłam do domu. Ściągnęłam swoje białe trampki, które teraz były całe w piasku i udałam się do kuchni żeby coś zjeść. Kiedy nie ma rodziców jem naprawdę mało, musze to zmienić bo inaczej zrobi się ze mnie szkielet.
Otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam z niej kawałek pizzy, która zamówiłam wczoraj. Odgrzałam go w mikrofali i zabrałam do swojego pokoju. Usiadłam przy biurku.

Znam Krisa naprawdę krótko jeśli chodzi o taki stały kontakt, ale bardzo dobrze czuje się w jego towarzystwie. Mogę z nim porozmawiać na każdy temat i świetnie się z nim bawię.

Nie mam pojęcia jakim cudem nie ma dziewczyny. Jest przystojny, zabawny i ma świetny charakter. Ktoś taki zawsze będzie się podobał dziewczyną.
Z drugiej strony nie wiem o nim prawie nic, więc nie mogę być pewna, że nie ma dziewczyny. Jedyne czego jestem pewna to to, że mieszka w Rosji, a wakacje spędza u taty w Bułgarii. Ma też brata, ale nie wiem czy tylko Daniela. Tak naprawdę ten chłopak, mimo tak dobrego kontaktu z nim jaki mam, nadal jest dla mnie wielką zagadką.

Odsunęłam talerz w głąb biurka i położyłam się na łóżku. Było mi strasznie zimno, przez to, że od rana nie było mnie w domu i nie zapaliłam w piecu. Woda pewnie też była strasznie zimna, więc po prostu postanowiłam, że umyje się jutro.
Przykryłam się i zaczęłam wspominać dzisiejszy dzień.

Rozdział w sumie bardzo krótki i nie wiem czy jest ciekawy.
Jak zwykle proszę o opinie czy nie jest napisane za haotycznie i jak wam się podoba 😍🔺

You Are Not For Me | Kristian Kostov Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz