Lily 10.07
W końcu jestem w BA. Ten rok był naprawdę męczący. Nauka, egzaminy, wybór nowej szkoły, przygotowania do zakończenia. Skończyłam szkołe z średnią 4,38 co nie jest szczytem moich umiejętności ale z moim podejściem do nauki to wielki sukces. Ale koniec było minęło teraz mam wakacje i nareszcie spotkam Valu.
Valentina 10.07
To już dziś przylatuje do mnie moja przyjaciółka Lily. Jest Polką ale ze względu na swoją miłość do krajów latynoskich nauczyła się hiszpańskiego, nie przeszkadza mi również różnica wieku między nami. Dzisiejszy dzień spędziłam z chłopakami z planu "Soy Luny". Poprosiłam więc Michaela aby zawiózł mnie na lotnisko, ponieważ strasznie chcę ją odebrać i w końcu porozmawiać twarzą w twarz.
Michael 10.07
To już dziś do BA przylatuje ta Lily. Valu od kilku dni tylko o niej mówi. Po południu mam jechać z nią na lotnisko po tą dziewczynę. Jestem ciekaw czy będzie ona tak miła i ładna jak Valu nam opowiadała.
~ 2 godziny później ~
Valentina
Jeju to już! Za chwilę ją zobaczę samolot właśnie wylądował. Gdy w moim mózgu tańczyłam taniec radości Mike powiedział:
- Boże wyglądasz jakbyś miała się posikać...ze szczęścia. Na mnie tak nie reagujesz.
- Bo nie mogę się już doczekać tak strasznie za nią tęskiniłam.
- A tak w ogóle to gdzie ona będzie mieszkać? - zapytał po chwili
- U mnie. - odpowidziałam i zauważyłam ją. Odepchnęła walizkę, rzuciła torbę i zaczęłyśmy biec w swoją strone, kątem oka widziałam uśmiech na twarzy Michaela.
- Część maluchu - powiedziałam to mojego krasnala. Dlaczego krasnala? Ponieważ ma tylko 154cm wzrostu i śmiesznie będzie zobaczyć ją przy znacznie wyższym Ruggero czy Agustinie.
- Cześć modelko. - zaśmiałam się. Zawsze tak do mnie mnie mówi bo uważa że jestem idealna do tego zawodu.
- Tęskniłam za tobą.
- Ja też tak bardzo nie mogłam się doczekać aż Cię zobacze. - widziałam łzy w jej oczach na co moje momentalnie również się zaszkliły. Stałyśmy przytulone przez jeszcze chwile i zabierając jej walizkę ruszyłyśmy w stronę mojego przyjaciela.
Lily
Po tym jak przywitałam się z Valu wzięłam walizkę i ruszyłyśmy w stronę Michaela.
- Cześć jestem Lily. - oznajmiłam na co mój nowy kolega uśmiechnął się i całując mnie w policzek powiedział:
- Mike, miło mi.
Moja przyjaciółka złapała mnie za rękę, Mike zabrał walizkę i poszliśmy do samochodu, którym ruszyliśmy do domu Zenere. Przez cała drogę rozmawiałam z Valu i śmiałam się z Michaelem poczułam, że dogadam się z nim w sprawach moich żartów. Droga nie trwała zbyt długo po dotarciu do domu Valentiny poczułam się jak w raju. Czarno-biały wystrój to bardzo moje klimaty dlatego właśnie przyjaźnie się z blondynką te same ulubione kolory, muzyka, ubrania a nawet jedzenie. Gdy rozpakowywałam walizkę Valu weszła z wielkim uśmiechem na twarzy do pokoju:
- Bądź gotowa za 30 min.- Dlaczego? - zapytałam ją zdezorientowana.
- Idziemy do klubu poznasz moich znajomych. - oznajmiła i wyszła z pokoju. Spełniłam jej prośbę i pół godziny później byłam już gotowa ale zeszłam chyba nie w porę, ponieważ słysząc moje kroki odskoczyła od Michaela do którego była przytulona. Nie wiedziałam, że coś ich łączy ale...pasują do siebie.
- Przeszkodziłam?
- Nie w czym miałabyś przeszkodzić. - wypaliła szybko i skinęła głową w stronę drzwi. Spojrzałam na Mike'a ten obdarzył mnie uśmiechem który odwzajemniłam. Ruszyliśmy za Valu która czekała już na nas przed windą...
***To mój pierwszy rodział, mojego pierwszego opowiadania trochę krótki ale obiecuje że kolejne będą dłuższe o ile to FF wam się spodoba. Liczą na jakieś wskazówki w komentarzach. 💖