Teodor Nott lubił czuć, że ma nad wszystkim panowanie, że wszystkie jego zabawki leżą na wyznaczonym miejscu i że na skinięcie palcem dostanie to, czego zechce.
I rzeczywiście tak było. Do pewnego momentu.
A potem ktoś przyszedł i podeptał jego najlepszą lalkę, która go tak czule przytulała. Podeptał i brutalnie zniszczył, całkowicie bez sumienia.
Teodor został sam. Sam z masą zabawek na usługi, sam z mnóstwem drogich rzeczy i popsutym, a jednak działającym ojcem-lalką. Chciał zniknąć, nigdy więcej nie widzieć brzydkich istnień i przytulić się do czegoś ciepłego.
Nie potrafił.
Teodor Nott już nie potrafił wszystkiego dokładnie i skrupulatnie kontrolować.
CZYTASZ
Duże dzieci ✔
Fiksi PenggemarSto słów to zdecydowanie nie jest dużo, aby opisać czyjeś cechy. To zdecydowanie za mało. Każdy z nich dostał jednak tylko taką ilość. Każdy z dziesięciorga. Każdy ze Slytherinu. Każdy z grupy dużych dzieci. na okładce Allegory on the Fate of Art...