Nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego. Całowanie Alexa było wszystkim, co sobie wyobrażałem na ten temat i nawet więcej. Jego usta były miękkie, choć nie tak miękkie jak Chrisa. Jego zapach znajomy i cudowny. Ale obie te rzeczy nie miały znaczenia, bo właśnie całowałem Alexa. Zacisnąłem mocno powieki, wyciągając dłoń i wsuwając ją w jego odrobinę sztywne od żelu włosy. Poruszyłem ustami a chłopak odpowiedział, co było najwspanialszą rzeczą na świecie. Potem rozchyliłem jego wargi, zasmakowałem Alex'a a ten zacisnął palce na mojej koszulce i przysunął się odrobinę bliżej. Już po parunastu sekundach obaj oddychaliśmy ciężko i szybko i co jakiś czas któryś z nas wypuszczał z ust niezbyt ciche sapnięcia.
W pewnym momencie mój umysł odrobinę się przejaśnił i uświadomiłem sobie pewną rzecz. To był pierwszy pocałunek Alex'a. Lub przynajmniej jeden z pierwszych. Mogłem wyczuć jego delikatną nieporadność i niepewność, która z początku nie rzucała się w oczy przez aktywne działanie z jego strony. No i może emocjonalny stan, w którym się obecnie znajdowałem. Myśl, że być może jestem pierwszą osobą, która właśnie całuje Alexa sprawiła, że aż zadrżałem z podniecenia i przyciągnąłem go do siebie bliżej.
- Mmh.. Alex - wyrwało mi się pomiędzy pocałunkami. Czego od razu pożałowałem, bo chłopak odsunął się na parę centymetrów i spojrzał mi w oczy.
- Haa..-a.. - oddychał szybko. Mogłem zobaczyć jak ogromne są jego źrenice. Poza tym jego oczy wyrażały niepewność i strach - Alec, co ja robię..? - spytał drżącym głosem, który brzmiał jakby chłopak był na skraju płaczu.
- N-Nie wiem - odpowiedziałem szeptem - Ale, proszę, nie przestawaj - dodałem.
Długi czas chłopak patrzył na mnie, widocznie tocząc ze sobą walkę.
- Możemy się tylko całować? - spytał w końcu. Wiedziałem, że zadanie tego pytania kosztowało go prawdopodobnie więcej wysiłku niż ja włożyłem kiedykolwiek w cokolwiek.
- Mh. Idiota - jęknąłem - Byłbym w niebie, gdybyś pozwolił mi potrzymać się za rękę - powiedziałem, patrząc na chłopaka z niedowierzaniem.
- U-Um, okay... - Alex pokiwał głową, po czym pochylił się w moją stronę i kontynuował nasz przerwany pocałunek.
Zupełnie się zatraciłem. Wszelkie myśli, wątpliwości czy pytania wyparowały z mojej głowy. Alex wylądował na moich kolanach, trzymając ręce na moim karku, pozwalając mi przesuwać dłońmi po jego plecach, bokach, ramionach... Z zamkniętymi oczami i brakiem kontroli nad własnym głosem odpłynąłem do krainy, w której spełniały się wszystkie moje marzenia. Zapach, temperatura ciała chłopaka, jego głos i sposób w jaki się poruszał. To wszystko było doskonałe, w jakiś sposób znajome, piękne. Nie sądziłem, że to możliwe, tak się czuć. Tak bardzo kogoś chcieć i być tak zaspokojonym samym całowaniem i byciem blisko. Nie myślałem wtedy nawet o seksie. O tym, że moglibyśmy pieprzyć się tu, na tym łóżku, że mógłbym zdjąć Alexowi koszulkę i być może dostać to, czego od tak dawna chciałem. Nie. Rozkoszowałem się tylko każdym dotykiem jego ust i języka, każdym oddechem i każdą sekundą, którą chłopak z własnej woli spędzał właśnie w moich ramionach.
- Zostaniesz tu dzisiaj? - spytałem w końcu, na bezdechu - Śpij ze mną - dodałem, patrząc chłopakowi w oczy z powagą, żeby upewnić się, że odbierze moje słowa właściwie. Nie miałem zamiaru prosić go o więcej niż chciał mi dać.
- Niewiele czasu nam zostało do rana... - zauważył słusznie Alex - I co jeśli przeze mnie się nie wyśpisz, bo będziesz resztę nocy patrzył jak śpię?
- Hahahah - zachichotałem, pilnując się, żeby zbyt głośnym śmiechem nie obudzić rodziców - Możliwość patrzenia na ciebie jest warta każdego bólu - powiedziałem, starając się zwalczyć szeroki uśmiech cisnący mi się na usta.
CZYTASZ
Truskawkowy
Romance"Ciemnowłosy chłopak w zestawie najmodniejszych ciuchów, z pewnym siebie uśmiechem na ustach i najnowszym iphonem w ręce, opowiadał coś wesoło otaczającemu go tłumkowi osób. Nawet ci stojący na uboczu jak ja, zwracali na niego uwagę. Oto przed moimi...