Czwarty rysunek

820 154 56
                                    

Mimo odległości kilku metrów Johnny doskonale mógł zobaczyć, co znajdowało się na białej jak śnieg kartce papieru

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mimo odległości kilku metrów Johnny doskonale mógł zobaczyć, co znajdowało się na białej jak śnieg kartce papieru. Początkowo nie uwierzył w to, co zarejestrowały jego oczy, ale im dłużej patrzył, tym bardziej upewniał się, że wszystko jest rzeczywistością. Brutalną rzeczywistością.
Otóż Sicheng rysował krwawiące twarze z wydłubanymi oczami, powyginanych w nienaturalnych pozycjach ludzi bez głów oraz stworzenia z ogromnymi kopytami zamiast nóg, posiadające trzy głowy i zaszyte usta. Jedyne, co Johnny był w stanie powiedzieć to ciche "kurwa", ale wiedział, że przy dzieciach się nie przeklina. Nawet przy tych, które rysują jakieś demony.

Chłopiec nie zauważył reakcji Johnny'ego i dalej pochłonięty swoim zajęciem wykonywał kolejne rysunki, zupełnie jakby od tego zależało jego życie. Siedział cicho, jednak co jakiś czas mruczał pod nosem słowa, których Johnny nie rozumiał. Być może nawet nie istniały, ale...

Nie, to nie może być prawda. On to sobie wszystko zmyślił. "Może tak naprawdę jestem pijany albo mi się śni?", pomyślał Johnny, którego umysł już był na skraju wytrzymałości. Uszczypnął się w ramię, ale nic się nie zmieniło, poza tym, że poczuł ból.

Sicheng odwrócił się, trzymając w ręku mazak.

— Wszystko w porządku, proszę pana?

— Tak... Uh, jesteś głodny? Niedługo zbliża się pora kolacji.

— Nie, zjadłem te chrupki, które przyniósł ten pan, co niedawno wyszedł. Swoją drogą, są naprawdę dobre, nigdy takich nie jadłem.

Johnny pokiwał głową i popatrzył krótko na chłopca. Miał wrażenie, że nawet uśmiecha się lekko, jakby...przyjaźnie? Odwrócił szybko wzrok, nie wiedząc już sam, co tak naprawdę tutaj się dzieje.

Poszedł do kuchni, żeby zrobić sobie jakąś kolację, ale gdy otwierał lodówkę uświadomił sobie, że po doświadczeniu czegoś takiego apetyt mu przeszedł. Pomyślał nawet przez dwie sekundy, żeby spytać Sichenga o te rysunki, ale był pewny, że odpowiedź jeszcze bardziej go przerazi. Po chwili wrócił do salonu i wziął telefon do ręki, w celu poinformowania Jaehyuna o nowym odkryciu.

johnny
JAEHYUN ODPISZ

Dwie minuty później.

jaehyun
co się dzieje?

johnny
SICHENG RYSUJE JAKIEŚ TWARZE Z WYDŁUBANYMI OCZAMI, POWYKRĘCANE KOŃCZYNY, LUDZI BEZ GŁÓW I STWORZENIA Z KOPYTAMI I ROGAMI POMOCY??!??1($+*"-

jaehyun
co kurwa

jaehyun
CZY TY SERIO-

johnny
MÓWIĘ CI PRZECIEŻ

johnny
JA SIĘ BOJĘ Z NIM SPAĆ

jaehyun
johnny, spokojnie, to tylko rysunki

johnny
niby rysunki, ale aż dreszcze przechodzą jak się na nie patrzy. Żebyś wiedział jakie one są okropne...

jaehyun
jak jutro do ciebie przyjdę to może uda mi się je podejrzeć

johnny
uwierz mi, nie chciałbyś ich zobaczyć :")

jaehyun
ale no co ja ci zrobię, jedyne co mogę ci powiedzieć, to "dasz radę" i "fighting" :(

johnny
ech, wiem

jaehyun
pamiętaj, że jako twój przyjaciel zawsze z tobą będę

johnny
dziękuję<\3

Johnny z westchnięciem odłożył telefon i jeszcze raz spojrzał na Sichenga, który dalej rysował te kreatury. Od razu odwrócił wzrok i powiedział mu, że idzie pościelić łóżko dla niego. Czas szykować się na noc.

Sheet of paper × nct horror ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz