~31~

288 32 15
                                    

- Mamo?

- Nie cieszysz się?- zapytała zdziwiona.

Szybko wybiegłam z samochodu, a łzy zaczęły napływać mi do oczu. Rzuciłam się na chłopaka i mocno go przytuliłam, co odwzajemnił.

Kristian..

- Nareszcie.- powiedziałam cicho, delikatnie odsuwając się od chłopaka.

- Obiecałem, więc jestem.- szeroko się uśmiechnął.

Teraz zauważyłam jaki jest uroczy, po prostu prawdziwy.

Obróciłam się i podbiegłam do mamy którą mocno przytuliłam.

- Dziękuje.

- Nie masz za co skarbie.- pocałowała mnie w czoło. - Baw się dobrze.

- Mam tutaj zostać?- zapytałam.

- Oczywiście.- uśmiech nadal nie schodził z jej twarzy.

- Kocham cię.- wzięłam walizkę z samochodu. - Jedziesz już?

- Tak kochanie, mama Kristiana wie o tym, że masz jeść, więc nie próbuj się wymigiwać.

Nie lubię rozmawiać na ten temat, kiedyś wytłumaczę.

- Dobra, pa mamo.- delikatnie ją przytuliłam i podeszłam do Krisa.

Weszliśmy do środka gdzie czekała na nas jego mama.

- Dzień dobry.- przywitałam się.

- Cześć Sadie, miło mi Cię poznać.- szeroko się uśmiechnęła, wygląda na przyjazną kobietę.

- Dobrze mamo, my idziemy do mnie.- wtrącił Kristian.

Wziął moją walizkę, zaczęliśmy kierować się w stronę jego pokoju. Dom od środka robił duże wrażenie, wszystko było piękne i dopasowane.

- Jesteśmy!- otworzył drzwi do swojego królestwa, po czym usiadł na łóżku.

- Kristian ja nadal nie mogę..- podszedł do mnie.

- Ważne, że jesteśmy razem.- przytulił mnie, co odwzajemniłam.

- Fajne włoski.- zaśmiałam się i usiadłam na łóżku.

- Teraz jesteśmy twinsy.- zaczął wykonywać jakieś dziwne ruchy, w które wolę nie wnikać.

- Powiesz mi czym się zajmowałeś przez ten cały czas twojej nieobecności?- przewróciłam oczami.

- Tym, żeby nasze spotkanie się udało i poszło zgodnie z planem skarbie.- usiadł obok mnie.

- Przystopuj trochę.- zaśmiałam się. - Tak właściwie to, gdzie ja mam spać?

- Będziesz spać w moim łóżku, a ja wezmę materac i będę tuż obok.- wskazał na ziemię.

- Tak to ja się nie bawię.- wstałam. - Ja będę spać na materacu, a Ty w swoim łóżku.

- Nie, nie będziesz spała na materacu.

- Najwyraźniej będę.- wystawiłam mu język i wyjęłam z kieszeni telefon.

- Jesteś strasznie uparta.- zaśmiał się.

- Niestety.- usiadłam na ziemi, postanowiłam napisać do mamy.

Ja: jeszcze raz dziękuję, kocham cie x

- Może jakiś film?- zapytał.

- Dobry pomysł.

- Laptop leży na biurku, wybierz film, a ja pójdę na dół po..- przerwałam mu.

- Lody czekoladowe.

- Dokładnie.- zaśmiał się, po czym zszedł na dół.

Posłusznie wzięłam laptopa, położyłam się na łóżku i zaczęłam wybierać film. Postawiłam na horror, uwielbiam je.

- Jestem!- w drzwiach zauważyłam Kristiana z dwoma opakowaniami lodów czekoladowych i łyżeczkami.

- Kocham cię normalnie.- zaśmiałam się, a chłopak rzucił we mnie produktami. - a to za co?

- Przyzwyczaj się.- położył się obok mnie. - Horror? Nie boisz się?

- Jak można bać się horrorów? Kocham je.- zaczęłam otwierać swoje opakowanie lodów.

- Dziewczyna ideał.- zaczęliśmy się śmiać, a po chwili włączyliśmy film.

***

- Wyłączmy to.- poczułam jak chłopak bawi się moimi włosami.

- No dobra.- wyłączyłam laptopa i odłożyłam go na ziemię. - To co robimy?

- Nie jesteś zmęczona?- zapytał.

- Odrobinę, ale to nieistotne.- uśmiechnęłam się.

- Chodź tutaj.- rozłożył szeroko ręce.

- Ale ja jestem szczęśliwa, że cię mam głupku.- wtuliłam się w niego.

- Ja też, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo.- złapał mnie za rękę.

- Przyjaciele?

- Przyjaciele.




|||||||||||

dziękuję za aktywność♡

engaged message|kristian kostovOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz