- Mamo?
- Nie cieszysz się?- zapytała zdziwiona.
Szybko wybiegłam z samochodu, a łzy zaczęły napływać mi do oczu. Rzuciłam się na chłopaka i mocno go przytuliłam, co odwzajemnił.
Kristian..
- Nareszcie.- powiedziałam cicho, delikatnie odsuwając się od chłopaka.
- Obiecałem, więc jestem.- szeroko się uśmiechnął.
Teraz zauważyłam jaki jest uroczy, po prostu prawdziwy.
Obróciłam się i podbiegłam do mamy którą mocno przytuliłam.
- Dziękuje.
- Nie masz za co skarbie.- pocałowała mnie w czoło. - Baw się dobrze.
- Mam tutaj zostać?- zapytałam.
- Oczywiście.- uśmiech nadal nie schodził z jej twarzy.
- Kocham cię.- wzięłam walizkę z samochodu. - Jedziesz już?
- Tak kochanie, mama Kristiana wie o tym, że masz jeść, więc nie próbuj się wymigiwać.
Nie lubię rozmawiać na ten temat, kiedyś wytłumaczę.
- Dobra, pa mamo.- delikatnie ją przytuliłam i podeszłam do Krisa.
Weszliśmy do środka gdzie czekała na nas jego mama.
- Dzień dobry.- przywitałam się.
- Cześć Sadie, miło mi Cię poznać.- szeroko się uśmiechnęła, wygląda na przyjazną kobietę.
- Dobrze mamo, my idziemy do mnie.- wtrącił Kristian.
Wziął moją walizkę, zaczęliśmy kierować się w stronę jego pokoju. Dom od środka robił duże wrażenie, wszystko było piękne i dopasowane.
- Jesteśmy!- otworzył drzwi do swojego królestwa, po czym usiadł na łóżku.
- Kristian ja nadal nie mogę..- podszedł do mnie.
- Ważne, że jesteśmy razem.- przytulił mnie, co odwzajemniłam.
- Fajne włoski.- zaśmiałam się i usiadłam na łóżku.
- Teraz jesteśmy twinsy.- zaczął wykonywać jakieś dziwne ruchy, w które wolę nie wnikać.
- Powiesz mi czym się zajmowałeś przez ten cały czas twojej nieobecności?- przewróciłam oczami.
- Tym, żeby nasze spotkanie się udało i poszło zgodnie z planem skarbie.- usiadł obok mnie.
- Przystopuj trochę.- zaśmiałam się. - Tak właściwie to, gdzie ja mam spać?
- Będziesz spać w moim łóżku, a ja wezmę materac i będę tuż obok.- wskazał na ziemię.
- Tak to ja się nie bawię.- wstałam. - Ja będę spać na materacu, a Ty w swoim łóżku.
- Nie, nie będziesz spała na materacu.
- Najwyraźniej będę.- wystawiłam mu język i wyjęłam z kieszeni telefon.
- Jesteś strasznie uparta.- zaśmiał się.
- Niestety.- usiadłam na ziemi, postanowiłam napisać do mamy.
Ja: jeszcze raz dziękuję, kocham cie x
- Może jakiś film?- zapytał.
- Dobry pomysł.
- Laptop leży na biurku, wybierz film, a ja pójdę na dół po..- przerwałam mu.
- Lody czekoladowe.
- Dokładnie.- zaśmiał się, po czym zszedł na dół.
Posłusznie wzięłam laptopa, położyłam się na łóżku i zaczęłam wybierać film. Postawiłam na horror, uwielbiam je.
- Jestem!- w drzwiach zauważyłam Kristiana z dwoma opakowaniami lodów czekoladowych i łyżeczkami.
- Kocham cię normalnie.- zaśmiałam się, a chłopak rzucił we mnie produktami. - a to za co?
- Przyzwyczaj się.- położył się obok mnie. - Horror? Nie boisz się?
- Jak można bać się horrorów? Kocham je.- zaczęłam otwierać swoje opakowanie lodów.
- Dziewczyna ideał.- zaczęliśmy się śmiać, a po chwili włączyliśmy film.
***
- Wyłączmy to.- poczułam jak chłopak bawi się moimi włosami.
- No dobra.- wyłączyłam laptopa i odłożyłam go na ziemię. - To co robimy?
- Nie jesteś zmęczona?- zapytał.
- Odrobinę, ale to nieistotne.- uśmiechnęłam się.
- Chodź tutaj.- rozłożył szeroko ręce.
- Ale ja jestem szczęśliwa, że cię mam głupku.- wtuliłam się w niego.
- Ja też, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo.- złapał mnie za rękę.
- Przyjaciele?
- Przyjaciele.
|||||||||||
dziękuję za aktywność♡
CZYTASZ
engaged message|kristian kostov
Fanfictionjedno spotkanie może zmienić pogląd na drugiego człowieka?