Obsession

40 12 6
                                    


                                                                        !!!WARNING!!!

Duża ilość przekleństw! Za błędy wszelakiego pokroju przepraszam! Dziękuję wszystkim za gwiazdeczki! Zapraszam do czytania *.*



Jest cień na twojej twarzy
Nie ukryjesz tego, twoja twarz go ukazuje.
Nie zaprzeczaj, widzę, że płaczesz.

Nigdy nie potrafiłeś ukryć przede mną faktu, że płaczesz Jungkookie. Nie robiłeś tego dość często, dlatego ja zawsze wiedziałem, że coś się niedobrego stało. Byłeś wtedy taki kruchy... Jak nie ty... Zawsze strasz się pokazać całemu zespołowi, fanom, reszcie świata jaki z ciebie twardziel ociekający seksem. Niestety jesteś tylko człowiekiem Kook i ja, jako twój ulubiony hyung wiem, gdy coś jest nie tak. Akceptuje cię takim jakim jesteś. A jesteś wspaniałym człowiekiem, bardzo troskliwym, opiekuńczym, z dość dobrym poczuciem humoru i wspaniałym ciałem. Wiesz, zawsze się zastanawiam, czemu nie zaakceptujesz mnie jako kogoś więcej niż swojego przyjaciela i współtwórcę zespołu. Później jednak otrząsam się z tych przemyśleń, które mogą doprowadzić mnie do załamania. Tak bardzo chciałbym być kimś więcej dla ciebie...


Twój rozmazany makijaż mnie denerwuje. To jego sprawka, prawda?


Zawsze gdy płakałeś po koncercie, przed koncertem, po sesji, przed sesją czy nawet po waszych wyjściac, wiedziałem, że to przez NIEGO. Pół dnia się dla niego stroiłeś, malowałeś a on i tak tego nie zauważał albo cię olewal. On na ciebie nie zasługuje Kookie. Jesteś zbyt delikatny, kruchy z duszy, pomimo twojej maski. Wiemy to oboje, więc czemu go nie zostawisz? Wiesz przecież, że nie dam cię skrzywdzić. Może i jestem trochę słabszy niż ty, posturą siłacza nie przypominam, ale o osoby i rzeczy, na których mi zależy potrafię walczyć dzielnie jak lew. Jesteś przecież dla mnie najważniejszy. Proszę Ciasio, ten dupek rujnuje cię psychicznie. Błagam zostaw go. Bądź mój. Gdy widzę twoje łzy najpierw staram się pocieszyć ciebie, bo to mój priorytet... Za to gdy ty już nie patrzysz, moje policzki zdobi strumień łez bezsilności. Dlaczego? Bo nie potrafię ci pomóc, a ty czasem mojej pomocy nie chcesz przyjąć. Dlaczego? W czym on jest lepszy ode mnie? Dlaczego ON a nie ja?



Przełam to, cofnij to,
Nie zniosę tego dłużej.


Nie zniosę tego dłużej. Nie zniosę dłużej widoku ciebie zalewającego się łzami gdzieś w odosobnieniu, by nikt tego nie widział. Nie zniosę wrednego uśmieszku na ustach tej zdradzieckiej kurwy, która bzyka się po kątach z innymi. Ty o tym nie wiesz, a ja nie jestem w stanie ci o tym powiedzieć. Nie zniosę dłużej mojej bezsilności... Nie zniosę tego, że po mimo moich chęci, nie jestem w stanie ci pomóc Kookster. Dlaczego musimy tak cierpieć? Dlaczego ja cierpię przez ciebie i dla ciebie? Dlaczego cierpię z miłości, która miała sprawiać poczucie szczęścia?


Czemu go lubisz?

W czym on jest lepszy ode mnie? Może ma lepiej zbudowane ciało. Lepszy charakter? Szczerze wątpię. Wygląd? Błagam. Ja jestem przeciętny, ale on? Jego to się nawet lustro boi. To nadal ta sama zdradziecka szuja, która swoją dupą mogła by za latarnie posłużyć. Tak jasno kuźwa świeci, że każdy zabłąkany marynarz odnajdzie drogę do dziurki. Może nie powinienem tak myśleć ani mówić, ale przynajmniej inni wiedzą, gdzie mają cumować. Tak bardzo go nienawidzę... Najchętniej wydrapałbym mu te gały, które służą tylko do ogólnego, pizdowatego wyglądu.


Chciałbym przytulić cię mocno i chronić
Pociągnę cię i złapię
Dlaczego tak żyjesz?
Tylko spójrz na mnie



Chciałbym tulić cię do końca moich dni, tak abyś nigdy nie doświadczył czym jest brak bliskości drugiej osoby. Chciałbym móc cię chronić do końca moich dni, abyś nigdy nie doświadczył czym jest brak bezpieczeństwa. Chciałbym cię pociągnąć za rękę i zabrać na wspaniałą randkę, której nie zapomniałbyś do końca życia. Randkę, która uzmysłowiła by ci, że takie wyjścia nie muszą kończyć się na zaspokajaniu tylko jednej ze stron. Randkę godną rodziny królewskiej. Bo ty zasługujesz na najwyższej klasy luksusy. Nadal zadaję sobie pytanie, dlaczego tak żyjesz... Czemu się nie uwolnisz od tego ścierwa...

Dlaczego się z nim widujesz?

Nawet po tym jak cię zranił, przytulasz się do niego
On nie rozumie jakim jesteś arcydziełem


Powiedział ci o swoim małym sekrecie. Kurwa pół kraju pewnie o tym wiedziało a on pierdoli, że to przecież mały wybryk utrzymany w „ścisłym" gronie. Jungkookie zastanawiam się, czy tobie rozum odebrało? Tulisz się do niego i nadal przy nim trwasz? Wybacz za te słowa, ale pojebało cię czy jak? On na ciebie nie zasługuje, przyznał się do notorycznych zdrad a ty mu wybaczasz? Za jakie grzechy? Czemu muszę na to patrzeć? Czemu mnie tak ranisz?


Posłuchaj mnie
To nie jest miłość
Otrząśnij się z tego i spójrz na siebie
To głupia iluzja, czemu wciąż to robisz?



Ciasio otrząśnij się! On się nie zmieni. Nadal będzie się prowadzał z innymi facetami. Ten chuj cię nie kocha, kiedy to zrozumiesz? Jest mu z tobą wygodnie i tyle. Masz kasę, dobrą pozycję społeczną, gwarantujesz mu ciepłe miejsce pod kołderką, a on i tak ma to w dupie. Czemu ty mi to robisz? Ah no tak, zapomniałem, że jestem tylko przyjacielem. Jebany stołek friendzonu. Zaczynam tracić wiarę w to, że kiedyś uwolnię się od tej posady i awansuję. Marzenia ściętej głowy...


Będę tu, kiedy będziesz mnie potrzebować
Nie musisz już więcej cierpieć
Obejrzyj się
Obejrzyj się i zobacz
Zawsze tu jestem
Potrzebujesz mnie, swojego chłopaka
Wydostanę cię stąd,
Wskoczę nawet do piekła, bo cię kocham.

Czemu tego nie widzisz?
Jestem zmęczony twoją niedojrzałą miłością
spójrz na siebie



- Kook nie rozumiem twoich decyzji i chyba tracę ochotę na zrozumienie. Oboje wiemy, że popełniasz błąd nadal będąc przy tej dziwce rodem z dobrego burdelu, ale ja nie o tym. Kocham Cię i chciałbym, żebyś był szczęśliwy najlepiej ze mną. Uważam, że jestem lepszy niż to ścierwo, z którym się umawiasz. Chciałbym być kimś więcej niż przyjacielem... - Wreszcie mu to powiedziałem. Moje serce nawet na chwilę nie stało się lżejsze. Nadal czuję ten przyjemny ciężar uczucia, którym cię darzę...

- T-Tae...- potrafisz tylko wyszeptać moje imię? Rozumiem, że możesz być w szoku. Naprawdę cię kocham i ty dobrze o tym wiesz. Wiesz, że przez bardzo długi czas nie odpuszczałem, walczyłem, starałem się... Nie wiem co mam już zrobić, by było dobrze.

- Nie przerywaj mi. Byłem przy tobie jako przyjaciel, pocieszyciel i nieodwzajemniona miłość. Niestety muszę przyznać, że mam dość patrzenia na ciebie będącego przy tym wielorybie. Nie zmuszam cię do niczego, nie wymagam od ciebie, tego że odwzajemnisz moje uczucia. Chciałem tylko powiedzieć, że zawsze będę przy tobie, ale błagam oszczędź mi opowiadań jaki do pan ŚwieceDupąIDziurkąJakLatarnia jest idealny. To jest totalna bujda na resorach. Serce mi krwawi, kiedy widzę jak płaczesz z jego powodu i oboje dobrze wiemy, że to co mówię jest prawdą, więc się nie wykręcaj. Wiedz jedno nienawidzę tego twojego przydupasa a z ciebie nie zrezygnuję. Zawalczę i mam nadzieję, że kiedyś tę walkę wygram, chociaż jest mi cholernie trudno. A teraz wybacz.

I odszedłem od niego. Poszedłem tam, gdzie nikt nie zauważy moich łez. Chociaż mam na twoim punkcie obsesję, staram się jej nie ukazywać. Dłużej nie mogę jej ukrywać... Musisz być mój Jeon! Ja Kim Taehyung się tak łatwo nie poddam!

Boyfriend - Obsession

In my mindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz