Przepraszam, Kocham Cię.

1.2K 52 6
                                    

28 sierpnia, garderoba Karol i Ruggero

Kłamstwo i szczerość.
Idą w parze, przynoszą
Kłótnie i porozumienia.

-Dlaczego Ci tak na mnie zależy? - siedzi w ciszy - Ruggero! Mówię do ciebie!
-No.. Bo.. Wiesz.. Ja ciebie.. Bardzo.. Ko.. Zresztą nie zrozumiesz.. Nie zadawaj mi takich pytań Karol.
-Okej, a więc masz zapomnieć o tym co się stało u mnie! - podniosłam głos, w tym momencie ktoś wszedł do garderoby.
-O czym ma mój Ruggerito zapomnieć? - tym kimś była Candelaria, dziewczyna Ruggero, brawo Pasquarelli. Ty idioto, teraz to zapomnisz na pewno.
-Hej Karol jestem, pracuje z Ruggero - podałam jej rękę - niestety - mruknęłam pod nosem.
-Słucham? Coś mówiłaś?
-Nie, ale ty zadałaś pytanie i myślę, że Ruggero ci na nie odpowie. Skoro on nie chce zapomnieć o tym.
-Ruggero? O czym mówi Karol? - Rugge posłał mi złowrogie spojrzenie. Teraz go tak udupie, że da mi spokój nareszcie.

Tylko czy ja chcę tego spokoju?


-Hmm.. Chyba Ruggero nie chce mówić, więc może ja to wyjaśnię. Chcę, abyśmy wszyscy byli ze sobą szczerzy. Dlatego lepiej, że to powiem. Wczoraj Ruggero mnie pocałował.
-O nie nie, ty mnie!

-Chyba śnisz, nawet bym się nie zbliżyła.
-Wiesz co kurwa, mam cie dosyć. A z tobą Cande pogadam w domu. Mamy do pogadania. Ty Karol jesteś zwykłą suką! - Cande wybiegła, a ja uderzyłam Ruggero w twarz.
-Wiesz co Pasquarelli? Jesteś zwykłym dupkiem! Okłamujesz swoją dziewczynę i mnie calujesz? Pojebało cię? Jesteś chory! Jesteś zwykłym palantem! - wykrzyczałam mu w twarz - w którym się zakochałam - dopowiedziałam szeptem, żeby nie usłyszał.
-Też się w Tobie zakochałem i co? Dostałem w twarz, życie mi się wali, a ty tylko siedzisz i nic nie robisz. Jeszcze nawet od ciebie oto oberwałem. Jesteś nic nie warta, jesteś złą osobą. Żałuję, że cię poznałem. Nie chcę cię znać. - wyszedł i trzasnął drzwiami. Tak bardzo chciałam mu wykrzyczeć w twarz te dwa słowa, ale one by nic nie zmieniły. Niestety..

*Ruggero*
Byłem tak wkurzony na Karol! Zraniła mnie, a ja głupi chciałem dla niej zerwać z Cande. Ale spoko jak nie dla niej, to chociaż dla siebie. Będę miał trochę spokoju. Wszedłem do mieszkania i zobaczyłem walizki. Poszło prościej niż myślałem.
-Hej już jestem. Musimy pogadać.
-Cześć, myślę, że nie mamy do gadania. Z nami koniec. Tu masz wszystkie swoje rzeczy, bierz te walizki i wypierdalaj.
-Właśnie miałem z Tobą zerwać, więc dzięki? Nie chcę, żeby było między nami źle. Zostańmy znajomymi okej?
-Okej, to pa Ruggero.
-Dziękuję, życzę Ci szczęścia w życiu. Pa Candelaria!
Wyszedłem z klatki, do auta wsadziłem walizki. Zacząłem dzwonić po znajomych czy mogę się u nich zatrzymać. Nie mają miejsca, super. Dobra dzwonię do hoteli. Brak miejsc. Cholera! Rodziny żadnej w pobliżu nie mam. Zostaję mi tylko jedna opcja... Wybieram numer.
-Ruggero?
-Przepraszam, kocham cię.

***
Hej hej, nowy rozdział. Taki na szybko. Podoba się? Trochę dramy hehe
Każdy komentarz 💬 i gwiazdka 🌟 motywuje 💗. Kocham was ciaoooo🇪🇸🇮🇹💜

Just Me&You || Ruggarol 🔏Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz