Zacznę od tego, że kompletnie nie wiedziałam, jak nazwać ten post( a poczułam, że muszę to spisać, że to musi się tutaj znaleźć), dlatego nazwałam go Q/A i na dole, jeszcze później do tego wrócę.
Przechodząc do rzeczy, strasznie mnie cieszy, że cała trylogia wzbudza w Was jakieś emocje. Pozytywne, negatywne itd. Cieszy mnie nawet to, że w jednej chwili mi piszecie, że jestem „super", by w następnym rozdziale napisać, że mnie nienawidzicie hahaha. To wszystko sprawia, że wiem, że robię dobrą robotę. Bo jakoś na Was wpływam.
Ile osób, tyle opinii. Jeden rozdział, jedno zdanie a może być odebrane przez grupę, dajmy to 5 osób, zupełnie inaczej i to też jest świetne. Podoba mi się to, że też jakoś się na mnie otworzyliście i chcecie się dzielić ze mną swoim zdaniem, opinią czy przeczuciem. Róbcie to dalej, bo nawet nie wiecie, jaką sprawia mi to przyjemność.
Jednak jest jeden powód, dla którego ten post powstał. Dość niepozorny, ale strasznie ważny. I uwaga, uwaga: Eva dostaje po dupie. Z tym się wszyscy zgodzimy. I pewnie wszyscy albo niemal wszyscy napiszecie, że dostaje po dupie z własnej winy i że jej się należy – macie prawo do własnego zdania i o tym pamiętam. I jakby było mało, że Eva dostaje po dupie „ode mnie w ff" to dostaje też od Was w komentarzach. I to nie tak, że jest hejt na Evę, bo tak nie było, ale gdy przeglądałam sobie Blue, to zauważyłam, że pojawiały się hasła, że Eva jest głupia, że ma się ogarnąć, że co ona wyprawia, a nawet komentarz, że współczuje się Chrisowi zachowania Evy. I ja czekałam, po cichu i cierpliwie czekałam na coś, co niestety nie nastąpiło. Czekałam na hejt na Chrisa. Chociaż hejt to może za duże określenie. I owszem, pojawiał się, ale w sytuacjach, gdy to było „potrzebne". Bo zjechaliście go, jak Astrid powiedziała co niby Chris myśli o Evie, gdy „przyłapaliśmy go z Astrid", czy gdy wspomniał o Marie. Ale poza tym, to przez całe Blue przewijały się komentarze, że Chris jest kochany, troskliwy i w ogóle.
I ja jako autorka tej historii, jestem całkiem z boku. Nie jestem team Eva ani team Chris, ani żaden inny. To wy decydujecie, co Wam pasuje, a nie ja. Ale chciałabym Wam teraz pokazać, że to, że Eva oddała dziecko, nie jest tylko jej winą. A jeśli mam być szczera, to większa wina leży po stronie Chrisa. Dlaczego? Zaraz Wam to wszystko pokażę.
Jak słusznie zostało zauważone w jednym komentarzu, o Chrisie niewiele wiedzieliście. W Red nie był główną postacią i tak naprawdę czegokolwiek dowiedzieliście się w 1x08 – gdzie Chris wygłasza toast i wyznaje Evie uczucia.
W 1x09 Eva i Chris uprawiają seks, Chris planuje ich przyszłość, po czym pod koniec rozdziału przyłapujemy go z Astrid.
I tutaj Chris znowu odchodzi na boczny tor, bo skupiłam się na Evie i jej relacjach z przyjaciółmi i walką z samą siebie.
Potem przychodzi Blue, gdzie Chris na początku też jest wzmianką.
Pojawia się w 2x02 gdzie dowiaduje się, że Eva jest w ciąży i jednocześnie, że chce to dziecko oddać.
2x03 to monolog Chrisa (i rozdział, który najchętniej bym wydrukowała i wytapetowałabym sobie nim pokój, bo jestem z niego tak cholernie dumna, że aż nie mam słów), z którego dowiadujemy się, czegoś o Chrisie. O jego rodzinie, o jego życiu, o relacji z Astrid.
To, że od 4 rozdziału, na górze pojawiał się miesiąc, nie jest przypadkowe i co ważne, nie odnosi się tylko do ciąży. Bo ja nie chciałam Was tym informować, że Eva jest w piątym miesiącu, bo mogłabym to wpleść w treść rozdziału. Miesiące miały być kalendarzem relacji i zmian, które zachodziły w Evie, Chrisie i w ich jako „parze". Miały pokazać przejrzyście ich drogę. I tak dochodzimy do momentu, gdzie te miesiące się przydały.
W 2x07 Eva i Chris ponownie idą do łóżka – siedem miesięcy po pierwszym razie. To w tym rozdziale Eva przez kompletny przypadek dowiaduje się, że Chris nie spał z Astrid. Po siedmiu miesiącach. - Chris miał siedem miesięcy, by powiedzieć, że z nią nie spał. Wiedział, że Eva chce oddać dziecko i na pewno wiedział, że ta informacja by wszystko zmieniła. Jasne, że mogłaby mu nie uwierzyć, ale na pewno poparłby go William, a Astrid też by wyznała prawdę, bo zrobiła się odrobinę ludzka. Ale mimo wszystko Chris nie powiedział nic, chociaż ich stosunki już były lepsze.
Następnie było 2x08 gdzie Chrisa nie ma, bo jest w Szwecji.
Pojawia się w 2x09, gdzie mija miesiąc i Chris w ciągu miesiąca znalazł sobie inną dziewczynę ( nieważne, czy ktoś mu ją podsunął czy nie, bo Chris poważnie ją rozważał). W ciągu miesiąca zaczął rozważać przeprowadzkę i nowe życie w Szwecji. A co z Evą, którą tak kocha? Jasne, Eva odda dziecko i Chrisa, może to boleć, ale przecież sam twierdził, że chce z nią być, więc gdzie to teraz się zgubiło? Kontynuując 2x09 Eva wyznała mu miłość, a co zrobił Chris? Nic. Chociaż wiemy z, chociażby 2x03 czy 2x04, że Chris potrafi być stanowczy (sytuacja z przeprowadzką i domem rodziców Chrisa) to on nie przerywa Evie. Nie mówi jej, że też ją kocha. Nie mówi, że Eva ma się zamknąć, a on ją kocha i chce z nią być i że mają zostawić dziecko. Nic.
I w końcu 2x10. Gdzie pojawiają się 3 kluczowe sceny, które przez Chrisa są zaprzepaszczone.
1) Gdy Eva pyta, czy zadzwonił do Bjergenów – Chris odpowiada, że nie, ale biorąc pod uwagę, że małżeństwo się później pojawia, najwyraźniej zadzwonił. Zadzwonił, chociaż po wyznaniu Evy mógł powiedzieć, że nie oddają małej.
2) Scena, gdy Eva już jedzie na salę rodzić – Chris kolejny raz mógłby coś powiedzieć, ale ten milczy.
3) Scena z podpisaniem dokumentów. Chociaż Chris wpatrywał się w ścianę, na pewno widział, że Eva na niego spojrzała. Mógł powiedzieć, że chcą chwilę dla siebie. Mogli pogadać, ale tego nie zrobili. Gdy Eva podpisała, Chris mógł nie podpisać, to by wszystko utrudniło, ale Chris tego nie zrobił.
I teraz na moment postawcie się w pozycji Evy. Popatrzcie na to wszystko jej oczyma i powiedzcie mi, czy wy zostawilibyście dziecko, czy też nie. Bo chociaż Chris stwarzał pozory, że tego dziecka chce – chociażby pokoik, czy jego pogadanki, to na dobrą sprawę nie udowodnił tego. I czy Eva widząc zachowanie Chrisa, mogła zrobić coś innego, mając świadomość, że byłaby z tym sama? I jak już mówiłam, Eva zasługuje na to, by dostawać po dupie, ale nie zapominajcie o Chrisie, bo on ma też za uszami i to sporo. I teraz chciałabym poznać Wasze zdanie. Czy to, co napisałam wyżej, jakoś na Was wpływa, coś w Was zmienia, czy zostajecie przy swoim zdaniu?
A teraz nawiązując do „nazwy" tego rozdziału, jak macie jakiekolwiek pytania – związane z tym ff, z innym, z czymkolwiek, to możecie mi je zadać, a ja chętnie Wam na nie odpowiem w komentarzach.
![](https://img.wattpad.com/cover/120429681-288-k417945.jpg)
CZYTASZ
Dark Grey
FanficIII część trylogii Colors But moving on from him is impossible when I still see it all in my head...