Dziś wstałam jakby... Nowa ? Nie wiem jak to określić ale jestem wyspana, pełna energi i motywacji do działania.Mam ochotę zostać załważona. Podchodzę do szafy i wybieram czarne jeansy oraz biały t - shirt z napisem : Królowa jest tylko jedna. Włosy dzisiaj zostawiam rozpuszczone nie musze się zbyt martwić o to że za chwilę będę miała szopę na głowie bo moje włosy nie mają tendencji do puszenia się. Ubrana stanełam przed lustrem i sama przyznałam że jestem naprawdę piękna i nie muszę do tego nakładać nie wiadomo ile warstw tapety jak większość dziewczyn w mojej szkole . Ja stawiam na naturalność chodź wiadomo że to prawie niemożliwe żyć naturalnie w naszych czasach. Przyjechałam do szkoły ( przyjechałam autobusem bo mam dość daleko do szkoły). Byłam przed czasem... wkrótce zaczeła się pierwsza lekcja, dzień zapowiadał się wspaniale gdy nagle do klasy weszła dyrektorka ( nie chwal dnia przed zachodem słońca ...) za nią stał chłopak z parku. Zamarłam. Jak się okazało będzie chodził z nami do klasy. Dopiero teraz w świetle słońca mogę zobaczyć jak naprawdę wyglądai muszę przyznac że jest dość przystojny. Dość przystojny co ja wogóle mówię on jest po prostu b.o.s.k.i sądząc po szeptach za mną i nie tylko reszta dziewczyn też tak uważała. Był szczupły ale wysportowany miał ciemno brązowe włosy i zniewalające niebieskie oczy ,cera raczej...blada. Lekcja mijała spokojnie gdy stało się to czego się bałam ... Zadzwonil dzwonek na przerwe, czemu akurat dziś nie ma Maji ?! Pomyślałam. No cóż trzeba wyjść z klasy miejmy nadzieję że ten chłopak będzie się trzymał z dala.