" Popełniamy błędy jak wszyscy "
Z góry widzę siebie . Siedzę na ziemi w czarnej sukience , cała zapłakana . Nie jestem sama , wokół mnie stoją ludzie których znam , koło mnie stoi jakiś chłopak w moim wieku którego nie znam ale czuję jakąś więź . Widzę że nie ma moich bliskich osób . Dziwne uczucie jest patrzeć na siebie i wszystkich widzieć . Każdy bez wyjątku jest ubrany na czarno ,na twarzach ich gości tylko smutek , pojedyncze łzy . Koło mnie leżą trumny , dwie . Klęczę i płacę . Wiele ludzi podchodziło do mnie i tajemniczego chłopaka , nie zwracam uwagi na ludzi . Byłam sama na środku . Łzy spływały mi w oczach , na zamazanych tabliczkach są imiona i nazwiska ,nic nie wiedzę . Ciemność .
To był sen . Otarłam łzy , patrzyłam ślepo na zdjęcie wiszące na przeciw mnie . Od paru dni ten sam sen mi się śni . Ostatnio sny nawiedzają mnie , każdego ranka zadaję sobie pytanie co to ma oznaczać ? Do dziś nie wiem co to ma znaczyć . Wtuliłam się w poduszkę i chciałam mieć normalne sny . Moja przyjaciółka Anne wparowała do mojego pokoju , nigdy do mnie nie przychodziła z rana .
-yhm .... a ty co tu robisz ?
- hej ! Też mi miło cię widzieć !?
-hej! Ale co tu robisz ?
-zapomniałaś ?! Dzisiaj mieliśmy z rana pojechać do Alice !
-po co? Ja idę do szkoły !
- hahaha !
- co ?!
- jest sobota !
- to dobranoc !
Anne nie dała za wygrane odsłoniła żaluzję . Promienie słońca zagościły w moim pokoju .
Widzę jak przyjaciółka patrzy na mnie ze smutkiem i zmartwieniem , usiadła na kanapę i przyglądała mi się badawczo .
- Anne ?.......co ? Się tak patrzysz na mnie ?
-płakałaś ...sen ?
- tak już od kilku dni
- współczuję ...to samo co wczoraj ?
- tak ..a kto cię tu wpuścił ?
- twoja mama !?
- mama !
Biegłam po schodach , przy dwóch stopniach prawię by się przewróciłam . Niezdara ze mnie ale to normalka . przywitałam się z rodzicami i chwilę pogadałam z nimi . Rodzice ciężko pracują mało ich widzę w domu . Każdy wolny dzień poświęcają mi . Dziś ten wolny dzień mają ale nie będę mogła z nimi cały dzień spędzić czas . Z moimi przyjaciółkami idziemy do schroniska bo jesteśmy wolontariuszami i jeszcze pomagamy w domu dziecku . Wyszłam z kuchni z miseczkami płatek , ruszyłam do mojego pokoju . O dziwo Anne szukała jakieś książki na regałach . Podeszłam do Anne i podałam jej miseczkę z płatkami , usiadłam na łóżku .
- smacznego !
-nawzajem !
- która godzina?
Wyciągnęła z kieszeni telefon i mi rzuciła go . Wyświetlała się godzina 11 :10 , położyłam telefon na poduszkę która leżała koło mnie .
-musimy się za chwilę zbierać !
- ja jestem gotowa ale Rose zobacz na siebie hah !
- faktycznie
Zaczęłam się z siebie śmiać . Szybko zjadłam śniadanie , zaczęłam wybierać na dziś ubrania .
Wybrałam biały cienki sweterek i czarne spodnie ,włosy związałam w kucyka i zrobiłam delikatny makijaż. Anne zaniosła puste miseczki do kuchni zanim wyszłam z łazienki . Zeszłam z Anne po schodach rozmawiając o wszystkim i o niczym jak zwykle . Weszłam na chwilkę do kuchni powiedzieć że idę już .
- już idę pa !
- ok! Szybciej będzie kolacja
-ok!
Ubrałam buty i wyszłam z domu gdzie czekała na mnie Anne . Po 10 minutach byliśmy u Alice , przywitaliśmy się z resztą dziewczyn i szłyśmy najpierw do schroniska . Jak okazało się nie byłyśmy za dużo potrzebne . Poszłyśmy na spacer z psami po pół godzinie psy były wyczerpane . Teraz zostało tylko iść do domu dziecka gdzie moja ciocia pracuję . Byłyśmy na miejscu . Za rogu podeszła szczuplutka brunetka w średnim wieku .
-cześć ciociu
- o dzień dobry dziewczynki
-dzień dobry
Przywitały się .
-chętnie bym z wami pogadała ale praca wzywa .
Odeszła od nas ,każdy poszedł w swoją stronę . Otworzyłam białe , zniszczone drzwi . Ujrzałam słodką sześciolatkę siedzącą na łóżku z dala od koleżanek Amelka strasznie była wstydliwa i nie była szczęśliwa ale widziałam zawsze w oku dziewczynki małą iskrę nadziei gdy ze mną się bawiła . Usiadłam koło dziewczynki , podniosła główkę i właśnie teraz widziałam ten jej słodki uśmiech , rzuciła mi się na szyi . Oderwała się ode mnie i uśmiechała się dalej .
- co u ciebie Amelko ?
- dobrze , zostałam misia !
-tak ? Pokaż mi tego misia
Dziewczynka wstała i spod kocyka wyciągnęła białego , puszystego misia i podałam mi .
- piękny skąd go masz ?
-nie dawno taki nowy chłopczyk przyjechał do nas chyba w twoim wieku
-tak?
-tak i jeszcze powiedział że to kiedyś był jego miś i że przyda mi się !
-miło z jego strony !
-tak ! Może chcesz go poznać !
- jasne
- to choć
-dobrze !
Dziewczynka wzięła mnie za rączkę i prowadziła do głównego pokoju gdzie były organizowane zabawy . Stałyśmy przed chłopakiem odwrócony do nas tyłem i w rękach trzymał zdjęcie na której była szczęśliwa rodzina . Amelka przywitała się mnie przedstawiła, chłopak się odwrócił a ja zamarłam ......to znowu ten chłopak.
--------------
Chciałam ten rozdział dać w poniedziałek ale z okazji świąt to jest teraz . Ostatnio nie miałam weny i sądzę że nie jest dobry rozdział . Wesołych świąt !!