"Nie zapomnij że przed śmiercią jest życie "
W domu cisza , w sercu cisza ,w głowie milion pytań . Widzę że wszystko mnie przeraża . Szkoła dla mnie jest tylko godzinę . Nie wytrzymuję z łzami i bolącym sercem . Oczy czerwone nie zdziwiłam bym się że oczy stały się czerwone. Pokój był nie zamieszkiwany przeze mnie . Większość czasu spędzam w szpitalu . Rodzice jeszcze nie są w fantastycznym stanie . Czemu mnie to spotkało i rodziców ? Zawsze zadaję pytanie sobie . Ludzie wiedzą że mi ciężko jest ale nie powiedzą "będzie dobrze "nic nie mówią . Pomagałam tylu ludziom dziś są szczęśliwi w gronie rodziny ja też chce tak . Sobie nie umiem pomóc ,to mnie boli. Stałam się przez kilka tygodni niepewna siebie . Los tak chciał to jest moja kara .
Sny nie miewam .Mało śpię . Z domu do szpitala . Jestem teraz w domu i nie wiem co ze sobą zrobić .spojrzałam na kuchnie i wiedziałam czego chce, jedzenia . Zawsze gdy byłam zdenerwowana dużo jadłam ale nie przytyje . Przygotowałam dla siebie kanapki ,żelki, sok ,chrupki . Po kilku minutach zjadałam śniadanie i rzuciłam się na kanapę ale niezadługo mogłam poleżeć . Zadzwonił dzwonek . Chwiejąc się poszłam otworzyć drzwi . Nacisnęłam klamkę .Zamurowało mnie . W drzwiach stał policjant . Spojrzał na mnie .
- witam panią , czy pani jest pełno letnia ?
- n..iee
- oh..tylko żartowałem ,wiem że pani ma na imię Rose i 16lat
- to skoro pan wie to jaka sprawa ?
- nie może pani mieszkać sama bez dorosłego opiekuna , sprawdzaliśmy kto został z rodziny pani i twoja babcia zgodziła się zaopiekować tobą .
- a babcia przyjedzie ?
Spojrzałam nie dowierzając policjantowi . Mężczyzna spojrzał na mnie badawczo .
- nie.. ty pojedziesz do niej
-aha
- zza godzinę przyjadę po panią.
- dobrze
Zamknęłam drzwi . Minę miałam gorszą niż miałam . Zadzwoniłam do szpitala by dali mi do telefonu rodziców . Odebrał tata .
- co się stało ?
- muszę pojechać do babci ?!
- tak..
-ale jak ? Gdzie mieszka babcia ?
-daleko..
-ile godzin?
-sześć
- aha.. pa! Kocham was !
-my ciebie też !pa !
Rozłączyłam się. Rzuciłam na blat telefon. Pomaszerowałam do pokoju . Otworzyłam drzwi . Podeszłam do okna ,odsłoniłam okna . Ciepłe promienie słońca oświetlały mój pokój . Spojrzałam na wielką szafę i niechętnie podeszłam . Otworzyłam drzwiczki . Wyciągnęłam walizkę . Pakowałam moje ulubione ubrania najczęstsze w biały ,czarny,szary . To był mój ulubiony kolor w tej chwili . Spakowałam ubrania . Zaczęłam pakować zdjęcia itp. Spakowana położyłam dwie torby i jedną walizkę . Obróciłam się po pokoju i wyglądał jakby nikt nie wyjeżdżał z miasta . Wiedziałam że jeszcze przyjdę do domu ,miałam taką nadzieję . Dwie torby wzięłam w ręce i ruszyłam do kuchni. Usiadłam na krześle z telefonem w dłoni . Napisałam do przyjaciół " hejka ! Wyjeżdżam z miasta do babci ,nie martwcie się o mnie ;* "
Położyłam komórkę na stół . Podskoczyłam z krzesła gdy usłyszałam dźwięk telefonu . Spojrzałam na telefon . "Anne "
- hej! Nie możemy przyjechać się pożegnać ale zadzwoniliśmy .
- hej ! Cieszę się , co bez was bym zrobiła ?
- nie myśl o tym masz nas , na ile jedziesz ?
- nie wiem
- będziemy tęsknić ! Bardzo !
- ja też za wami ..
Usłyszałam pukanie do drzwi .
-ok ,muszę już kończyć pa!
-pa ! Zadzwoń jak będziesz na miejscu !
-ok!
Szybko rozłączyłam się ,pobiegłam do drzwi . Otworzyłam drzwi .
- gotowa ?
-prawie ..jeszcze walizka idę po nią !
Pobiegłam do pokoju . Wzięłam walizkę . Przyjrzałam się swojemu pokoju i powiedziałam cicho "pa !' . Wyszłam z pokoju . Przypomniałam sobie o jedzeniu przecież sześć godzin bez jedzenia to ja umrę z głodu . Po kilku minutach byłam gotowa . Siedziałam w samochodzie . Z. nudów grzebałam sobie w telefonie . Aż ktoś się odezwał i wiedziałam kto .
- twój tata powiedział mi że zostajesz sama w domu i prosił byś pojechała do babci
- ale ja jestem odpowiedzialna
-tak ale jako że twój tata prosił nie miałaś wyboru i pozatym takie prawo
-ah..
-pojedziemy jeszcze gdzieś ..
-gdzie ?
Nie odpowiedział. Jadę do babci której tyle lat nie widziałam . Denerwuję się strasznie . Nie ma to jak w domu . Jestem w złym humorze jeszcze dodatkowo mam opuścić miasto,przyjaciół a co najważniejsze rodzice . Ciekawa jestem jak babcia zareaguje na moją obecność . Czy mnie pozna ? . Zmęczona jestem tymi myślami zamknęłam oczy . Chciałam by wszystko było jak dawniej .
Czułam dźwięk trzaśnięcia drzwi ,otworzyłam drzwi a tam ukazała się twarz tego chłopaka który był dziwny . Ten który na mnie nakrzyczał , jeszcze czego . Przywitał się . Usiadł koło mnie .zaczął się uśmiechać jak głupi do sera .Nienawidzę go .
- znowu się widzimy ?
-niestety !
Już wiem że nie będzie ciekawa podróż . Ratunku !
----------
Zostaw po sobie komentarz lub voites