Tom patrzył z mieszanymi uczuciami na śpiące w jego ramionach kociątko. Nie był to normalny stan, ale coraz mniej go to obchodziło. Nawet nie miał pojęcia, skąd się wziął u niego ten mały szkodnik. Wszystko co wiedział sprowadzało się do znalezienia go w wannie. Kiedy usłyszał plusk i zobaczył topiącego się kociaka, nie myślał tylko zadziałał odruchowo. W następnej chwili kulka czarnego futerka, z najbardziej niesamowitymi, zielonymi oczami jakie w życiu widział, kleiła się do jego dłoni, a on nie miał ochoty jej w tym przeszkadzać. Biedactwo było przerażone, więc postanowił się nim zaopiekować.
Przecież nawet ja potrzebuję jakiegoś towarzystwa. Pomyślał, drapiąc delikatnie kotka za uszkiem. Jest znacznie lepszy niż ci, pożal się boże, zwolennicy. Już prędzej z tym kociakiem można porozmawiać, niż z nimi.
Pomimo tego, że Harry był kotem, Tom miał dziwne przeczucie, że rozumie go doskonale. No i zwierzak miał dookoła siebie niespotykanie silną aurę. Musiał więc być w jakiś sposób magiczny.
Niestety, mimo całej swojej inteligencji przysparzał mu wielu kłopotów. Tego dnia Riddle niemal stracił nad sobą panowanie. Harry był jak maszyna do niszczenia wszystkiego co ważne. Widocznie jego życiowym przeznaczeniem było granie mu na nerwach. Chwilami naprawdę miał ochotę go udusić, ale potem patrzył na zwiniętego w kłębuszek kociaka i opadały mu ręce.
Zmiękłem. Mruknął w duchu. Nigdy nie przyznałby się do tego na głos.
Kto by przypuszczał, że opieka nad kotem to takie piekło. Harry był w stanie wleźć absolutnie wszędzie, nie wyłączając nogawki od piżamy! Papiery, książki, ubrania - wszystko potrafił zmienić w kupkę strzępków. W niszczeniu tego co w zasięgu wzroku, był nawet lepszy od niego. Eliksirom też nie darował! Wieki zajmie mu zrobienie ich od początku, ale Harry oczywiście musiał wypaplać się akurat w nich!
No, ale to, co przyszło potem... Kąpanie Harry'ego to horror! Prawdopodobnie będę miał po tym więcej blizn, niż zebrałem w całym swoim życiu. Pomyślał Tom, patrząc na poznaczone czerwonymi śladami ramię. Walczył bardzo zawzięcie, jak na coś tak małego.
Tom westchnął i poprawił zsuwającego się z poduszki kociaka. Nie wiedział czemu, ale maluch przypominał mu Pottera. Wtrąca się we wszystko i wkurza go. A zwłaszcza te zielone oczy. Nigdy by tego nie przyznał, ale uważał, że Potter ma piękne oczy, takie kocie. Były bardzo podobne do oczek jego Harry'ego. Tom pokręcił głową, zszokowany tym, w jakim kierunku biegną jego myśli. Chyba oszalałem! Oni nigdy nie byli podobni. Obecność Harry'ego nie sprawia, że mam ochotę wstać i rzucić w niego Crucio.
Kątem oka obserwował, jak Harry ziewając, przewraca się z boku na bok. Uśmiechnął się. Musiał przyznać, że kociak był słodki. I przysparza więcej kłopotów, niż jest tego wart.Dodał, patrząc, jak maluch się przeciąga i zaczyna mruczeć.
Tom jeszcze nie doszedł do tego, jakim sposobem Harry wylądował w jego wannie i w ogóle w tym domu. Nikt nie mógł przedrzeć się przez osłony, więc nie miał pojęcia, jak ten kot to zrobił. Będę musiał sprawdzić wszystkie zabezpieczenia! Nie mogę pozwolić, żeby Zakon mnie tu znalazł. Nienawidził tego, jak cholerny Zakon pieprzonego Feniksa wtrącał mu się we wszystko, zwłaszcza Potter. Nie mógłby zwyczajnie umrzeć, tak jak powinien?
Tom prychnął. Nie miał ochoty zajmować się w tej chwili sprawą Pottera. Pokręcił głową i spojrzał w dół, na swojego kotka. Pogłaskał go po główce, a potem zaczął delikatnie drapać za uszkiem.
- Mam nadzieję, że już nic ci nie będzie - zamruczał. - Nie mam pojęcia, jak się opiekować chorym kotkiem. W ogóle nie wiem, jak się zajmować jakimkolwiek kotem. - Nie chciał, żeby Harry'emu coś się stało tylko z tego powodu, że był niekompetentnym opiekunem. Kociak był jedynym stworzeniem, które nie próbowało uciekać na jego widok.
Harry naprawdę go przestraszył. Na szczęście Tom wiedział, jaki eliksir wywołuje takie objawy. Muszę poczytać coś na temat opieki nad kotem. Pomyślał, ziewając. Ale zrobię to jutro. Był bardzo zmęczony. Kociak obudził go w środku nocy. Nie miał pojęcia, co Harry wymyśli jutro, ale po prostu nie miał już siły się tym martwić. Usnął.
CZYTASZ
Kitty Love | Tomarry
FanficHarry Potter po wybuchu eliksiru ląduje w wannie Voldemorta. Czarnoksiężnik po wielu próbach zaprzyjaźnia się z czarnym kotkiem, który zrujnował mu cały dom. Niestety nic nie trwa wiecznie i w końcu Tom odkrywa, że kicia to Potter. Jak zareaguje na...