Harry i Tom pojawili się w holu kwatery głównej, otoczeni pojawiającymi się z nikąd śmierciożercami. Spokojnie podążył do wyjścia z holu. Stanął przy schodach prowadzących na górę i obejrzał się na swoich ludzi.
- Jesteście wolni. Nie przeszkadzać mi teraz! - Powiedział po prostu i zniknął, zatrzaskując za sobą drzwi.
- Gdzie idziemy? - Zapytał Harry, nastawiając ciekawie uszka. Głowę oparł na ramieniu Voldemorta.
- Do sypialni - odpowiedział Tom krótko. Na schodach przeskakiwał po dwa stopnie na raz. Jedyne, co mu teraz siedziało w głowie, to wizja nagiego Harry'ego, bezpiecznie leżącego w jego łóżku.
Harry poruszył się lekko i pocałował mężczyznę w kark. Też tęsknił. Z zadowoleniem odetchnął zapachem kochanka.
- Tak bardzo za tobą tęskniłem. Myślałem, że Dumbledore nie pozwoli mi cię więcej zobaczyć.
- Nigdy bym do tego nie dopuścił. Zburzyłbym szkołę do fundamentów, jeśli bym musiał. - Wymruczał mu słodkie słówka do uszka i otwarł drzwi do sypialni zamaszyście.
- Naprawdę?
- Tak. Pieprzyć Dumbledore'a! - Harry zachichotał.
- Oni wszyscy byli zdziwieni, że chcę tu wrócić. Myśleli, że mi coś zrobiłeś ze wspomnieniami.
- Naprawdę?
- Mhm... Nawet jak już sprawdzili wszystko i uznali, że nic mi nie jest nadal nie chcieli mnie wypuścić. - Mówiąc to Harry opuścił uszka zasmucony.
- Nie powinni mi cię zabierać, od tego zacznijmy - Warknął i ostrożnie ułożył Harry'ego na łóżku. - Ktokolwiek mi cię odebrał, jeszcze za to zapłaci. - Wysyczał i zaczął pokrywać szyję młodszego czarodzieja drobniusieńkimi pocałunkami. Harry wyszczerzył się zadowolony.
- Snape tylko robił to, co do niego... - Tom odsunął się i spojrzał mu w oczy zszokowany.
- Snape? Severus Snape? - Harry zasłonił usta dłonią i zaklął. Właśnie zdradził jedynego szpiega Zakonu. - Severus cię zabrał? On jest szpiegiem!? - Wywarczał. Jego oczy powoli robiły się szkarłatne ze złości.
- Tom! - Zawołał Harry wystraszony i ujął jego twarz w dłonie. - Nie złość się, proszę.
- Złościć się? O nie Harry, ja nie jestem zły... jestem wkurwiony... - Wymruczał, w duchu przysięgając mistrzowi eliksirów długą i bolesną śmierć.
- Tom! On tylko robił to, co uważał za właściwe! - Zaprotestował Harry, ale Voldemort go nie słuchał.
- Zabrał mi cię. Musi za to zapłacić! - Warknął mężczyzna.
- Nie rób mu krzywdy, proszę.
- Och, ja zamierzam mu zrobić znacznie więcej, niż tylko krzywdę!
- Tom, proszę... - spojrzał na niego bezradnie.
- Dlaczego? - uciął.
Harry uciekł spojrzeniem w bok.
- Bo... on robił to, co musiał. Myślał, że jestem w niebezpieczeństwie. Zaryzykował własne życie po to, żebym był bezpieczny. - Patrzył prosto w wypełnione żądzą mordu oczy Voldemorta. - On nie wiedział tego, co ja. Zmieniłeś się.
Tom powoli miękł. Coś w oczach chłopaka mówiło mu, że to on ma racje.
- I tak mnie zdradził Harry. Nie mogę mu tego odpuścić.
- Wiec nie rób mu krzywdy... za bardzo.
- Dlaczego go chronisz? Myślałem, że go nienawidzisz.
CZYTASZ
Kitty Love | Tomarry
FanficHarry Potter po wybuchu eliksiru ląduje w wannie Voldemorta. Czarnoksiężnik po wielu próbach zaprzyjaźnia się z czarnym kotkiem, który zrujnował mu cały dom. Niestety nic nie trwa wiecznie i w końcu Tom odkrywa, że kicia to Potter. Jak zareaguje na...