8. Ja też

19.1K 595 553
                                    

  Tom całował Harry'ego namiętnie. Na przemian lizał i gryzł delikatne wargi, aż zrobiły się zupełnie czerwone. Nie słysząc sprzeciwu, przesuwał dłońmi po wrażliwej skórze, powoli poznając ciało młodszego czarodzieja. Przeniósł usta na szyję chłopaka, z zadowoleniem wyczuwając pod językiem przyśpieszony puls.

Harry jęknął, kiedy Tom zaczął ssać skórę na jego karku. Wydawało mu się, że dłonie i usta mężczyzny pieszczą jednocześnie każdy skrawek jego ciała. Całują, dotykają, gryzą tak, że w końcu zatracił się w tym zupełnie. Zacisnął palce na koszuli Toma i szarpnął nią zniecierpliwiony. W końcu wsunął ręce pod materiał na jego plecach i mocno przylgnął do umięśnionego torsu. Westchnął, wdychając jego mocny zapach. Powoli przesuwał dłonie w dół, bezczelnie zbliżając je do rozporka mężczyzny. A ja myślałem, że Czarny Pan jest nietykalny... W pewnym momencie mocna dłoń zacisnęła się na jego nadgarstkach i unieruchomiła je ponad głową Harry'ego.

- Cierpliwości, kotku - powiedział, uśmiechając się trochę kpiąco. Harry zajęczał niezadowolony i położył uszy płasko na głowie.

- Nie jestem cierpliwy! Nigdy! - fuknął. - A ty po prostu lubisz mnie dręczyć! - dodał, czując jak Tom delikatnie głaszcze go po brzuszku. Jak kota.

- Może troszeczkę... - zamruczał starszy czarodziej, bardzo powoli trącając językiem zaczerwieniony sutek. Harry westchnął i odchylił głowę do tyłu. Napiął ramiona bezsilnie, a potem pozwolił im opaść na poduszkę. W tej chwili zrobiłby wszystko, by móc choćby dotknąć Toma, jednak mężczyzna nie zamierzał uwolnić jego rąk. Harry miauknął z przyjemności i szarpnął się po raz ostatni. Potem się poddał.

Riddle uśmiechnął się i przesunął ustami po klatce chłopaka. Zaczął torturować drugi, stwardniały już sutek. Zadowolony słuchał, jak Harry mruczy. Właśnie tego chciał, całkowitego podporządkowania się. Wiedział, że jeszcze go nie ma, ale to była tylko kwestia czasu. Ugryzł go lekko i zsunął się niżej, wyznaczając ustami wilgotną ścieżkę na delikatnej skórze Harry'ego.

W końcu Tom zabrał ręce i Harry spróbował opuścić dłonie. Nadal nie mógł. Prychnięcie zmieniło się w jęk, kiedy poczuł jak język Toma zabawia się jego jądrami. Zamknął oczy.

- To... niesprawiedliwe... - tylko tyle udało mu się z siebie wydusić, miedzy jednym westchnieniem a drugim.

- Nigdy nie gram fair... - zamruczał ponownie, sunąc dłonią w górę uda Harry'ego, by w następnej chwili powoli rozsunąć nogi chłopaka. Harry zażenowany zacisnął oczy i odwrócił wzrok. Nic nie mógł zrobić, a w tej pozycji czuł się... bardzo wyeksponowany. Tom schylił głowę i dmuchnął na jego wrażliwą żołądź. Bardzo podobała mu się reakcja chłopaka.

Harry prychnął i popatrzył na niego bardzo zirytowany. O nie... on na pewno nie zamierza...Myślał, jednocześnie zachwycony, przerażony i zażenowany do granic możliwości. Tom delikatnie polizał czubek jego erekcji. On zamierza... O nie... Merlinie... On... Nieskładne myśli przeszły w głębokie mruczenie. Usta Toma były takie miękkie i gorące. Harry mimowolnie wygiął biodra do góry.

Opuścił miękko uszy i przymknął oczy, zatrącając się w dziwnym doznaniu.

- Tom... ja znowu...

Mężczyzna zadowolony obserwował zmiany na twarzy nastolatka. Słodka mieszanina zażenowania i przyjemności. Wypuścił członka z ust i pocałował Harry'ego lekko na wysokości pępka.

- Nie... - szepnął Harry - więcej...

- Nie chcę, żebyś skończył zbyt szybko - odpowiedział Tom, przesuwając dłonią po drżącym lekko ogonie. - Dopiero z tobą zacząłem.

Kitty Love | TomarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz