20

475 15 2
                                    

Robert:
-Możesz pocałować pannę młodą.-Powiedział ksiądz. Pocałowałem Natalię bardzo namiętnie. Wszyscy zaczeli wiwatować. Weszliśmy do naszego samochodu ozdobionego kwiatami i napisami "młoda para". Goście zaś wsiedli do policyjnych alf i odeskortowali nas pod restaurację.
Tam wszyscy pili, śmiali się i rozmawiali. Pierwszy taniec wypadł nawet nieźle, nie licząc podeptanych białych szpilek Natalii. Po przeróżnych grach, zabawach i piosenkach wszyscy powoli zaczęli się zbierać. Było trochę fajerwerek i pojechaliśmy do domu. Tam spędziliśmy cudowną noc. Po tym wszystkim zapadliśmy w błogi sen.
***
Ze snu obudziły mnie krzyki Natalii.

On i Ona-Miłość nie wybieraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz