12

565 17 1
                                    

Robert:
Coś jest nie tak. Natalii nie ma na komendzie i nie odbiera telefonu. Poszedłem do Adama aby namierzył Natalię. Boję się o nią. Albo co jeśli mnie zdradziła? Nie! To nie prawda...
-Hmm..-Powiedział Adam.-Wygląda na to, że jest u Dawida...
-DAWIDA?? O cholera!-Krzyknąłem i wybiegając chwyciłem kurtkę. Po 15 minutach byłem pod domem Dawida. Zacząłem dobijać się do drzwi.
-Hejjjj... Staryyy... O co Ci chodzi...?
-GDZIE JEST NATALIA!?
-A skąd ja mam to wiedzieć?
-Wchodzę.
To, co zobaczyłem po wejściu do sypialni Dawida, sprawiło że stanąłem jak wryty. Wszystko porozrzucane. Zakrwawione prześcieradło, nogi... Nogi?! Natalia! Rzuciłem się w stronę przywiazanej do łóżka, Natalii... Ale ona było ma straszne odurzona. Jakiś narkotyk. Albo coś w tym stylu. Tym razem rzuciłem się na Dawida.
-CO TY JEJ ZROBIŁEŚ?! SKURWIELU, ZABIJE CIĘ!
***
Natalię zabrała karetka. Ponieważ moja miłość była w stanie katatonii...

On i Ona-Miłość nie wybieraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz