*9*

13 0 0
                                    

Leżeliśmy w salonie przytuleni do siebie. Nagle do pomieszczenia wbiegł zasapany Nate. Od razu podbiegłam do niego sprawdzić co się stało.

-Jezu, czemu biegłeś? Coś się stało? Proszę odpowiedź coś.- poprosiłam błagalnym tonem.

-M-Mike o-on- nałapał dużo powietrza w płuca aby unormować ciężki oddech- On został postrzelony w klubie, w którym byliśmy. W dodatku porwali go.- odpowiedział i utkwił zmartwione spojrzenie w moje przerażone oczy.

-Jakim pierdolonym cudem?!- krzyknęłam.- Gdzieście Wy wtedy byli?!

-Usłyszeliśmy wystrzał i zobaczyłem, że tylko jego brakuje. Powiedziałem Ashowi ze ma wziąć mój samochód i pojechać za nimi. Jak tylko będzie coś..-nie dokończył bp przerwał mu dzwoniący telefon.-I jak? Co? Gdzie dokładnie Ash? Kurwa opisz mi miejsce w którym teraz jesteś. Do kurwy nędzy wiem gdzie to, Sus nie będzie w chuj zadowolona. Ona mnie zabiję. No żesz japierdole!- Krzyknął gdy się rozłączył.

-Co. Się. Stało.- wycedziłam przez mocno zaciśnięte zęby.- Mów bo Ci przyjebie!

-To mi przyjeb, ale wtedy nigdy więcej mnie nie zobaczysz Suzanne. Dawaj! NO ZAJEB MI DO CHUJA! CO TERAZ TAKA CWANA JESTEŚ?! NIE POTRAFISZ MI PRZYJEBAĆ?- stracił nad sobą panowanie. Wiem co muszę teraz zrobić bo znów na atak. Stanęłam przed nim i po prostu przytuliłam go przelewając swoją miłość, na niego którą go dażyłam. Zawsze działało, i podziałało tym razem.

-Prze-przepraszam- zaszlochał w moje włosy. Usiedliśmy na kanapie we trójkę i powiedział coś tak strasznego, że pierwszy raz mocno tak mnie wstrząsneło.  Zdecywałam ze pojedziemy do szpitala. Każdy usiadł na ścigaczach i pojechaliśmy do szpitala łamiąc wszystkie przepisy drogowe. Dotarliśmy po 5 minutach. Pojechaliśmy windą na piętro które wskazała nam recepcjonistka. Zobaczyliśmy Asha który dzielnie czuwał na krzesełku przed... salą operacyjną. Spojrzał na nas i troszkę się ucieszył, ale za chwilę znów był smutny.

~¤~¤~
Witam moi kochani czytelnicy! Mam nadzieję że rozdział wam się spodoba i nie zabijecie mnie za tak późne dodanie go! Obiecuję że postaram się jakoś zmienić to! Do następnego robaczki!
Kocham Was!❤

We'll never be.. / L.H. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz