Wow... Nie wiedziałam że aż tak się ucieszy na wieść ze jestem zaręczona. Myślałam że będzie bardziej mi prawić kazania, a tu proszę jednak się pomyliłam co do mojego najukochańszego braciszka. Gdyby nie on, na tym świecie już by mnie dawno nie było. Wszystko, całe swoje dotychczasowe życie zawdzięczam właśnie mojemu bratu. Kocham go i nie poradziłabym sobie gdyby Ci zabrakło. Lucas by starał się mi pomóc po stracie ale nie dałby rady wytrzymać ze mną do końca. Nathaniel też ledwo ze mną wytrzymał, ale udało się nam. Z moich rozmyślań wywołał głos mojego ukochanego.
-Suz wszystko okej? Od 10 minut mówię do Ciebie a Ty patrzysz się w jeden punkt i nawet nie zamrugałaś ani razu. To jest dziwne- powiedział do mnie narzeczony.
-C-co? Taaa, wszystko okej kochanie czemu się pytasz? Nic mi nie jest, a o czym mówiłeś?- zaczęłam nawijać jak najęta.
-O naszym ślubie co musimy przygotować i inne duperele ale to nie ważne jak narazie. Powiedz mi lepiej o czym tak rozmyślałaś że mnie nie słuchałaś, musiało być to coś bardzo ważnego. Więc? -Zapytał mnie.
-Nic o czym musiałbyś wiedzieć kochanie. Moje głupie rozmyślania o Tobie i moim najukochańszym bracie.-Odpowiedziałam od razu zmieniłam temat- co dziś jemy? Zamawiamy czy gotujemy coś?
-Zamawiamy- odpowiedział, jego telefon zaczął dzwonić- przepraszam...
Odebrał telefon, chyba musiało go nieźle wkurwić jeśli zaczął krzyczec- czego do chuja chcesz?! Nie dam Ci jej do telefonu! No i chuj że to nasza szefowa! Nie kurwa! Ashton głupi idioto powiedziałem nie! Dobra kurwa masz ją zjebie!
Podał mi telefonHalo Ashti? Co się stało?- zapytałam przekładając telefon do ucha.
-Suz musisz szybko przyjechać do bazy, musimy jechać na akcję. Unbroken napadli na Michaela i Caluma i innych, Twój brat już jedzie. Bierz Luka i pośpieszcie się!
Rozłączyłam się wzięłam Luka za rękę i poprowadziłam do korytarza. Kazałam mu ubrać buty a ja poszłam po BMW i8, usiadłam na miejscu kierowcy i zatrąbiłam aby Luke się pośpieszył. Wyszedł zamknął drzwi na klucz i wsiadł r samochodu. Odjechałam z piskiem opon w stronę bazy. Byłam mega wkurwiona. Rozjebie ten cały śmieszny Unbroken! Nikt a nikt nie będzie napadał na moich ludzi!~¤~¤~
Hejka kochani! Mamy kolejny rozdział! Następny zacznę dzisiaj pisać ale nie wiem czy napiszę go całego dzisiaj i go dodam. Do następnego robaczki! Jesteście najlepsi! ❤

CZYTASZ
We'll never be.. / L.H.
Fanfiction"Tutaj nie ma miejsca na łzy. Zaufaj mi choć raz- powiedział do niej patrząc w dół z lekkim uśmiechem" Chcesz wiedzieć jak potoczą się losy Luka i Suzanne? Przeczytaj We'll never be..! *UWAGA* Fanfiction zawiera wulgaryzmy morderstwa jak i scenę sek...