LukePOV
Wyszedłem z mieszkania mojej nowej szefowej. Zaintrygowała mnie swoją osobą. Słynna Death Angel mi się spodobała. Ale coś czuję, że nasze kłopoty będą większe niż powybijane szyby, zepsute maszyny i zabijanie moich, teraz już Suzanne, ludzi. Chyba nie pamięta mnie z wcześniejszych swoich czasów. W końcu się zmieniłem i ona również, ale uczucia, które do niej czułem powróciły ze zdwojoną siłą. Nigdy nie przestałem jej kochać ale jak widać ona mnie nie pamięta, ale obiecuję, że pokocha mnie na nowo jak 3 lata temu.
Jestem już w domu. Godzina na wyświetlaczu mojej komórki pokazuje na 8;46. Poszedłem do salonu i wydarłem się na cały dom.-ZEBRANIE! MACIE WSZYSCY DOSŁOWNIE 10 SEKUND! 1! 2! 3! 4!- cała czwórka wbiegła jak poparzonych. Zaśmiałem się na ten przekomiczny widok.-Słuchajcie jak pamiętacie mówiłem Wam że poproszę najlepszy gang w Sydney o pomoc i mi się udało. Ale..-Michael mi przerwał.
-Lukuś czy Ty zawsze musisz mieć jakieś "ale"?-zapytał
-Tak muszę mieć debilu i nie przerywaj mi jak mam przekazać ważną dla Was wiadomość. Także wracając ale nie będzie już naszego gangu- podniosłem rękę do góry aby ich uciszyć- ponieważ mamy nowego szefa. Masz gang jak i gang nowego NASZEGO- zaakcentowałem to słowo- szefa się połączyliśmy. Chcecie się dowiedzieć kto teraz będzie nami rządził? A i uprzedzam Was ze musicie się jej słuchać inaczej dostaniecie kulkę w łeb. Także nasz gang ma teraz nazwę "Czarne Anioły". Tak słynna Death Angel obiecała pomóc jak i nas wzięła pod swoje skrzydła. Czekałem, które z nich pierwsze się odezwie. Każdy z nich zaniemówił. Wiedziałem że się jej boją ale aż tak bardzo? Odchrznąknąłem* zwracając na siebie ich uwagę. Więc postanowiłem zapytać.
-Zadowoleni czy nie? Potrzebujemy pomocy, a to jest jedyny gang którego szefa znam- powiedziałem.
-Czekaj czekaj... Co Ty powiedziałeś? Że to jedyny gang którego szefa znasz? Hemmings czy masz nam coś do powiedzenia?- Michael się uniósł.
Widziałem w jego oczach że jest urażony tym że mu nie powiedziałem. Do niego mam największe zaufanie. To nie tak że Ashtonowi i Calumowi nie ufam, po prostu nie ze wszystkiego moge im się zwierzyć. A do Michaela moge przyjść z każdym nawet bezsensownym problem, on i tak mi pomoże. Po dłuższej chwili postanowiłem odpowiedzieć.-Michael porozmawiamy o tym później. O ile dobrze wiem masz bardzo dobrą pamięć więc przypomnij sobie co O NIEJ mówiłem.- dałem nacisk na przedostatnie słowo.
Michael spojrzał na mnie z dziwnym wyrazem twarzy ale po chwili na jego mimike weszło zaskoczenia wraz z troską? No tak zapomniałem on się martwi nawet o głupią muche która wszystkich wkurwia. Trzeba zwołać większość ludzi albo od razu wszystkich naraz ale w domu się nie pomieścimy więc musimy zabrać ich do bazy.
Ale muszę wymyślić jeszcze jeden plan. Muszę wymyślić co zrobić aby znów MNIE POKOCHAŁA.
~¤~¤~
Hejka mamy już trzeci rozdział! Mam nadzieję że wam się spodoba! Gwiazdkujcie i komentujcie kochani! Do następnego kochani!!!!❤
CZYTASZ
We'll never be.. / L.H.
Fanfiction"Tutaj nie ma miejsca na łzy. Zaufaj mi choć raz- powiedział do niej patrząc w dół z lekkim uśmiechem" Chcesz wiedzieć jak potoczą się losy Luka i Suzanne? Przeczytaj We'll never be..! *UWAGA* Fanfiction zawiera wulgaryzmy morderstwa jak i scenę sek...