Niezapominajki

323 97 154
                                    

Zamykam oczy. Pragnę jedynie snu, który pomoże odciągnąć myśli od ciebie, dlatego opieram się wygodniej o masywną poduszkę na kanapie, po czym odchylam delikatnie głowę. Uspokajam oddech oraz rozluźniam ciało, nadal trzymając w dłoni puszkę z gazowanym napojem. Nie umiem jednak wytrzymać w ciszy — ona wręcz krzyczy, potęgując moją tęsknotę.
 

  Wstaję, idę do kuchni. Pstrykam guzik w małym, zgrabnym radiu koloru czarnego, z którego głośnika zaczyna wydobywać się głos mało znanego mi artysty. Nie mam ochoty na szukanie innej stacji.

   Robię herbatę, obowiązkowo gorzką. Nawet nie myślę o jakichkolwiek dodatkach, aby chociaż smak był w stanie przypomnieć mi twoje usta. Ah, Harry, głupi jesteś... prawdopodobnie nigdy ich już nie skosztujesz, a co za tym idzie, wpadniesz w epizod depresyjny, póki nie zapomnisz o swoim oczku w głowie.
   Leo? Odezwiesz się kiedyś? Czy Lisa zorganizuje ci huczne powitanie? Czy Lalka nadal stara się do ciebie zbliżyć, a ja nie mogę na to zareagować? Co z Hermą i Ash? Nawet się z nimi nie pożegnałem, przecież to ty zaprzątałeś moją głowę podczas opuszczania Atlantis, a także w trakcie całego pobytu w Loutraki.

   Nie tęsknię jednak tylko za tobą. Tęsknię także za Grecją. Moje serce zostało na tamtej plaży, wśród tamtych kamieni zamiast piasku, na tamtym molo, na tamtym deptaku.
   W tamtym hotelu.
   Doceniam ten urlop dopiero po jego zakończeniu, za co mam ochotę strzelić sobie w głowę. Widziałem piękno nieba, miasteczka, wzgórz i kwiatów, owszem.
   Widziałem, lecz nie dostrzegałem.
   Zasłoniłeś mi cały świat.

   Chwytam dotykowy telefon. Wpisuję kod, dzięki któremu blokada ekranu znika, ukazując zdjęcie białych fiołków, pobrane z internetu tamtego feralnego dnia, kiedy wyszedłem przed tobą na głupka. Powinienem zmienić tapetę. Wymazać z pamięci wszystko, co z tobą związane, usunąć wspomnienia, a najlepiej wymienić kartę w swojej komórce, byś nie miał możliwości skontaktowania się ze mną w jakikolwiek sposób.
   Tak. To dobry pomysł.

   Spisuję numery osób z rodziny, przyjaciół oraz znajomych z pracy na kartce w niebieskim notesie. Wyjmuję z zielonej obudowy sprzęt, z kolei z niego samego nagrzaną baterię. Następna w kolejności jest karta. Mam w planach poszukać w starych rzeczach zapasowej, która idealnie nadawałaby się do działania, obecną natomiast mocno chwytam w prawą dłoń. Jest zbyt delikatna... jak ty. Taka krucha.
   Czy ja właśnie zamierzam cię skrzywdzić? Chryste. Naprawdę jestem idiotą... chcę zniszczyć cień szansy na ponowne spotkanie w obawie przed własnym sercem.

   Wahanie potęguje to moją złość. Wiem dobrze, że następna próba będzie o wiele trudniejsza od pierwszej, co nie ułatwia wcale zadania.
   Wstaję od stołu i posępnym krokiem zbliżam się do ciemnego przedpokoju, na którego podłodze leży moja bluza, zrzucona niedbale po powrocie ze sklepu. Zerkam przez wizjer. Pusto.
   Muszę się przewietrzyć.
   Wychodzę z mieszkania i zauważam przekrzywioną wycieraczkę oraz coś białego pod nią. Słyszę echo kroków na schodach, zapewne już na jednym z najniższych pięter. Schylam się nieco, by podnieść kopertę bez adresu ani nadawcy, ani mojego. Ozdobne pismo wskazuje jedynie, iż ów "Szanowny Pan Harry Wood" powinien być mną, skoro przesyłka wylądowała właśnie pod takimi, a nie innymi drzwiami.
   Wracam do środka, zajmuję to samo miejsce w kuchni. Drżacymi dłońmi delikatnie odklejam kopertę, z której wyciągam zasuszone kwiaty niebieskich niezapominajek, co jest jedyną jej zawartością. Czuję pieczenie na policzkach oraz ucisk w gardle w momencie, gdy po raz kolejny spoglądam na swoje imię, znajdujące się na kopercie bez znaczka, bez adresu, nawet bez żadnego listu w środku.
   Wybiegam z mieszkania z nowo rozpalonym płomykiem nadziei.

   Najwidoczniej obaj mamy mocno namieszane w głowach, prawda? Co nas pcha do siebie? Czym zawiniliśmy światu, że wbija w nas uczucia niczym szpilki w serce?
   Powiedz mi... jesteś tam?

   Leo?

✔️Szanowny pan HarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz