Najgorszy dzień w całym życiu; dzień pogrzebu. Nie spałam już od czwartej nad ranem, bo wszystkie myśli po prostu mnie przytłaczały. Taką najważniejszą była chęć zamordowania sprawcy.
Chcą mnie też odsunąć od sprawy, ponieważ w tym momencie po prostu nie nadaję się do jakiejkolwiek pracy. Specjalnie wezwali tutaj też chłopaków z Sopotu, żeby po prostu się mną zajęli. Ale co ja, dziecko jestem?
Już o szóstej rano słyszałam przez ściany, że ktoś bierze prysznic. To pewnie Kuba, bo tylko on tak wcześnie wstaje. Ruszyłam się więc z łóżka i poszłam się upewnić, czy to na pewno on.
Zapukałam do drzwi, a wtedy nastała nagła cisza.
- Kto jest w środku?- spytałam
- Sławek- odpowiedział.
- Co ty tak wcześnie robisz?- zdziwiłam się
- Jakoś nie mogłem spać- powiedział.- A ty co tak wcześnie?
- Tak samo...- odpowiedziałam, po czym miałam pójść spowrotem do pokoju, ale nagle Sławek wyszedł z łazienki i mocno mnie przytulił. Dla niego to też musi być najcięższy okres w jego życiu.- Każdy dobrze wie, jak bardzo przysłużył się nam ś.p. Robert... - ksiądz mówił to tak przygnębiony, jakby sam był w żałobie.
Kościół był przepełniony po brzegi ludźmi. Wielu z nich znałam, niektórych kojarzyłam, a byli też tacy których widziałam pierwszy raz na oczy.
Siedziałam w drugiej ławce, razem z Natanem i kuzynami, bo w pierwszej siedzieli jego rodzice, siostra i Sławek. Za mną natomiast siedzieli Kuba, Adam, Łukasz i Jasiek. Oczywiście było jeszcze wielu innych członków jego rodziny czy przyjaciół, ale nie będę wszystkich wymieniać teraz.
Uroczystość uroczystością, najgorzej było jak nieśli trumnę już na cmentarz. Najbliższa rodzina szła właśnie za procesją. Płakałam jak nigdy dotąd. W pewnym momencie poczułam jednak, że ktoś mnie złapał za dłoń. To był Kuba. Po chwili przytulił mnie do siebie i tak szliśmy za trumną.
Pogrzeby nigdy nie są fajne. Człowiek się uryczy, powspomina a potem i tak musi iść dalej. Niektórzy mówią, że po stracie bliskiej osoby jest się tak zdesperowanym, by znowu się połączyć z tym kimś, że sami próbują się zabić. Dla mnie to kompletny bezsens, bo życie ma się tylko jedno i z niego powinno się korzystać do końca.
Po całej uroczystości zrobiliśmy stypę u nas w domu. Było bardzo dużo ludzi, dlatego też poszłam do swojego pokoju z Kubą, Adamem i Łukaszem, by normalnie porozmawiać.
- Kiedy wracacie do domu? - spytałam, jak we czterech usiedliśmy na moim łóżku
- Jeszcze nie wiemy- odpowiedział Naruciak- Ale jest jeszcze jedna sprawa- wtedy dał mi do ręki jakieś zaproszenie. Jak przeczytałam treść, byłam w szoku. Zaprosili naszą czwórkę na meet-up w Warszawie! No ich jeszcze rozumiem bo każdy ich zna, ale czemu ja?
- Zadzwoniliśmy do nich by się upewnić i to jest za trzy dni na stadionie narodowym- dodał po chwili Krex
- Ale dlaczego ja z wami?- spytałam, zdziwiona
- Popatrz na organizatorów- powiedział Adam, po czym odwrócił kartkę. Teraz było wszystko jasne; jednym z organizatorów był... Jasiek!
- Oczywiście zrozumiemy jak nie pojedziesz- zaczął Kubuś, ale mu przerwałam:
- Pojadę, może chociaż wtedy trochę się wyluzuję- ucieszyli się z tego bardzo. Adam postanowił nagrać snapa z zapowiedzią
- Jeżeli chcecie się z naszą czwórką- wtedy pokazał na nas wszystkich- spotkać, to macie okazję. Za trzy dni, czyli w sobotę, będzie organizowany przez Terefere meet-up na którym i my będziemy. Serdecznie zapraszamy!
- Będzie darmowe żarcie- dodał Łukasz a ja z Kubą po prostu wybuchliśmy śmiechem. Uwielbiam ich po prostu...- Co to jest ten meet-up?- spytała Natala
- Spotkanie youtubera z jego fanami- wytłumaczył jej Paweł- I ciebie też zaproszono?- po chwili spytał się mnie
- No jak widać- odpowiedziałam- Dlatego nie będzie mnie przez jakieś trzy dni tutaj, ale w poniedziałek już wrócę (jakby co jest czwartek)
- No dobra- odpowiedział Sławek- Ale masz codziennie dzwonić do mnie i mówić, czy wszystko okej.
- Nie ma sprawy.
-----------------------------------------------------------
Witam dziubaski 😘 Już od razu mówię: będę od teraz częściej wstawiać rozdziały bo ukochana wena powróciła ^.^ Życzę miłgo czytania i komentujcie! ❤
CZYTASZ
Pani detektyw //Naruciak, Krex, Kuba /ZAKOŃCZONE
FanficWitam was 😁 Postanowiłam spróbować napisać coś w stylu ff, choć to nie jest moja mocna strona... Od razu dziękuje mojej kochanej siostrzyczce Pikselik_xD za pomoc i w ogóle 🤓 Serdecznie zapraszamy do czytania! 😊