Sławek niespodziewanie odwrócił się w naszą stronę i wycelował we mnie pistolet!(naprawdę nie wiem skąd go miał) Już myślałam, że dostałam kulę w ciało, ale otworzyłam i zobaczyłam, jak przede mną leży Natan, krwawiąc. Ze wściekłości po prostu zastrzeliłam Sławka. Po chwili dopiero zobaczyłam, co właściwie zrobiłam i bardzo tego żałowałam. Do środka wbiegli policjanci i zaczęli nieść ich do karetek, które stały już gotowe na zewnątrz. Musiałam z nimi jechać, inaczej umarłabym ze strachu.
Najgorsze jest to, że musiało do tego dojść, by rodzina zabijała siebie nawzajem...- Spokojnie, oboje będą żyć- powiedział do mnie doktor.
- Bardzo dziękuję za wszystko- powiedziałam, po czym poszedł.
Siedziałam na korytarzu szpitalnym. Jestem bardzo wdzięczna Bogu, że ich też nie zabrał. Zagadką pozostaje, co teraz stanie się ze Sławkiem; usiłowanie popełnienia zabójstwa, porwanie, działalność gangstercza... Nie chcę, by wylądował więzieniu, aczkolwiek z premedytacją chciał mnie zabić! No i oczywiście prawie zabił Natana.
Po godzinie do szpitala również przyjechała Natala z kuzynami, a zaraz za nimi Adam i... Łukasz z Kubą! W tamtym momencie chciałam tylko i wyłącznie się przytulić do mojego ukochanego. Objął mnie i przez jakiś czas tak staliśmy, dopóki nie powiedział mi do ucha:
- Nie pozwolę już byś gdziekolwiek beze mnie wyjeżdżała...
- I nie pozwalaj, bo to było głupie- odpowiedziałam, po czym pocałowałam go w usta.
Natalka z Patrykiem i Pawłem postanowili zajrzeć do Natana, czy wszystko w porządku. Ja natomiast zostałam z moimi współlokatorami i musieliśmy poważnie porozmawiać...
- Mamy nadzieję, że nadal będziesz chciała z nami mieszkać- powiedział nagle Łukasz
- Po tym co przeszliśmy to chyba nie mam wyboru- odpowiedziałam, uśmiechając się do nich. Widziałam, że są zadowoleni jak gwizdki. Ja w sumie też się cieszyłam, bo to są naprawdę wspaniali ludzie i bez nich byłoby mi po prostu nudno.
- Tylko że od teraz będziesz pod stałą kontrolą- dodał nagle Adam- W razie czego, jakbyś znowu próbowała uciec od nas- wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Może teraz wszystko się ułoży, bardzo tego bym chciała...-------------------------------------------------------
To jest bardzo krótki rozdział, ponieważ właśnie takim akcentem kończę działalność na Wattpadzie (?) Wenę mam, jednak czasu w ogóle brak. Tak więc żegnam się z wami... ❤ miłego dzionka dziubaski... 😘
CZYTASZ
Pani detektyw //Naruciak, Krex, Kuba /ZAKOŃCZONE
FanficWitam was 😁 Postanowiłam spróbować napisać coś w stylu ff, choć to nie jest moja mocna strona... Od razu dziękuje mojej kochanej siostrzyczce Pikselik_xD za pomoc i w ogóle 🤓 Serdecznie zapraszamy do czytania! 😊