1

1.4K 75 0
                                    

Lauren's pov

Byłam zdenerwowana. Camila zaczęła spotkanie 4 godziny temu i nadal nie zadzwoniła, ani nie napisała. Co najgorsze nie odbierała ode mnie, tak samo jak menager. Postanowiłam tam pojechać.
Gdy dojechałam na miejsce menager był nieźle wkurzony. Zastanawiałam się co mogło się stać.

- Dzień dobry.- przywitałam się

- Dzień dobry Lauren. Co cię tu sprowadza?

- Szukam Camili. Nie ma jej tu?

- Nie wyszła jakieś 3 i pół godziny temu. - odpowiedział

- Ale jak to? - zapytałam zszokowana - Miała do mnie zadzwonić!

- To nie moja sprawa. A teraz cię przeraszam, ale mam dużo pracy. Dowidzenia. - powiedział i po prostu wyszedł.

Szczerze mówiąc nigdy go nie lubiłam. Ale zastanawiał mnie fakt co się dzieje z camilą. Musiało się coś stać. Ona nigdy mnie nie olewała. Nie bez powodu. Najgorsze jest to, że nie wiem gdzie jest. Mimo wszystko muszę ją znaleźć i dowiedzieć się co się stało.

Po 3 godzinach poszukiwań byłam zmęczona. Moim ostatnim pomysłem była plaża. Czemu wcześniej tu nie przyjechałam? Nie mam pojęcia, ale teraz to nie jest istotne. Muszę sprawdzić czy jest tu camz.

Szłam piaskiem już 15 minut i straciłam nadzieję na znalezienie tu dziewczyny. Wtedy ją dostrzegłam. Leżała po drzewem i ledwo ją było widać. Podeszłam do niej.

- Hej skarbie. - przywitałam się

Kiedy dziewczyna odwróciła twarz w moją stronę załamałam się. Camila była cała zapłakana.

- Co się dzieje Camz? - zapytałam- Porozmawiaj ze mną słońce.

- To koniec lo. - zapłakała

- Ale jak to koniec? Nie możesz tak po prostu tego skończyć! - wykrzyczałam

- Muszę....Wyjeżdżam.... Jutro. Żegnaj.

Po tych słowach odeszła. Nie wiedziałam o co chodzi ale musiałam się dowiedzieć. Ona by ze mną nie zerwała. Nie po tych dwóch latach. Teraz muszę spotkać się z dziewczynami. Wątpię żeby coś wiedziały ale muszę spróbować.
Godzinę później siedziałyśmy w kawiarni.

- Wiem Lauren, że to ty chciałaś z nami porozmawiać ale pozwolisz, że zapytam - zaczęła Ally - czego chce od nas menager?

- Czekaj, o co ci chodzi? Niby czego ma chcieć? - zapytałam zdziwiona

- To ty nie wiesz? Menager chce nas jutro wszystkie widzieć. - odpowiedziała mi Dinah

- Nie wiedziałaś?- dopytywała Normani

- Nie, nic nie wiedziałam.

- To czemu chciałaś się spotkać?- wtrąciła Ally

- Chodzi o Camilę, ale może jutro dostanę odpowiedzi. Dziękuję dziewczyny, że przyszłyście ale ja już będę się zbierała. - stwierdziłam

- Do zobaczenia Lauser. - odpowiedziały wszystkie

Po wyjściu z kawiarni miałam mętlik w głowie. Czego może chcieć menager? Czy to ma jakiś związek z Camilą? Jutro się dowiemy. Teraz czas wrócić do domu. Tylko czy będzie tam Camz? Pora się dowiedzieć.
Po wejściu do naszego mieszkania doznałam szoku. Nie chodzi o to, że nie było tam mojej dziewczyny. Ale o to że wraz z nią wielu jej rzeczy. Załamana opadłam na łóżko i zaczęłam płakać. Czemu mi to zrobiła? O co chodzi?
Z tymi pytaniami zasnęłam...

Nobody knows l CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz