ROZDZIAŁ IV

34 3 0
                                    


- Dobrze związane- powiedziała stanowczo do siebie Paula
Związała koce, pościele itp. w jedną długą linę. Zrzuciła ją przez okno i postanowiła zejść. Do plecaka spakowała telefon, ładowarkę, pieniądze, dowód osobisty i inne rzeczy. Zaczęła więc schodzić. Powili schodziła. Gdy już zeszła szybko pobiegła w stronę ulicy Mickiewicza. W telefonie na szczęście miała latarkę, więc podświetlała sobie nią drogę. W głębi duszy bała się. Oglądając różne horrory z Mają widziała jak dziewczyny po nocach chodziły ulicą a tu nagle... Banc porwanie, zgwałcenie a następnie zabicie. Na samą myśl przeszły ją ciarki. Ale cóż, przezwyciężyła strach i szła dalej. Zresztą to był tylko horror, nie ma czego się bać...

Cały czas jednak Pauli zdawało się że ktoś ją obserwuje i za nią idzie. Zatrzymała się na chwilę i powiedziała po ciuchu:

- Babciu? Dziadku? Ciociu? Czy to wy? A może to Maja?
Nagle usłyszała chrząkanie. Paula strasznie się wystraszyła. Szybkim krokiem przyśpieszyła aby jak najszybciej znaleźć się koło domu Kasi. Przez cały czas zastanawiała się kto mógł by to być.

Nareszcie znalazła się pod domem Kasi. Szybko nacisnęła na dzwonek i czekała. Obracała się co chwilę za siebie i sprawdzała czy ta postać się wyłoniła. Nie zauważyła kiedy drzwi się otworzyły i osoba wypowiedziała te słowa:
- Pula? Co ty tu robisz?
Paula aż wzdrygnęła się na te słowa i szybko wbiegła do domu. Kasia zamknęła za nią drzwi, w pewnej chwili do holu weszła mama Kaśki i rzekła:

- Kto to? Co ona tu robi o tej porze?
- Mamo, to jest Paula. Moja nowa koleżanka. Przyszła do mnie na noc. Zapomniałam ci o tym powiedzieć. Przepraszam- Kasia na szczęście nie zdradziła Pauli.
- Ok idźcie już na górę.

Gdy wyszły i były w pokoju Katarzyny toczyła się rozmowa:
- Skąd wiesz jak mam na imię?
- Dziewczyny mi powiedziały. Maja i Zosia. Martwią się.- mówiła spokojnie Kasia.
- To dobrze że to zrobiły. A  Agata?

- Agata? Ona cały czas się podlizywała i w ogóle. No dobra wiem że Agata powiedziała ci o mnie i że podejrzewasz że jestem twoją siostrą.
- Tak podejrzewam. Po dzisiejszej kłótni z rodziną co zakończyło się splaszczakiem od dziadka no to jeszcze bardziej jestem w tym upewniona. Nie wiem co urywają. Musisz mi pomóc rozwiązać tą zagadkę. Nawet usłyszałam jak babcia mówiła że znienawidzę ich jeśli się dowiem a więc mają jakąś tajemnicę.
- Tak, przyznam że jesteśmy do siebie podobne. Ale czy od razu to jest powód by...
- Jesteś adoptowana? Prosto z mostu.
- No tak. Dowiedziałam się gdy miałam 15 lat czyli rok temu. Kocham moich przybranych rodziców bez względu na to czy jestem ich prawdziwą córką czy nie.
- No i tu już masz argument dlaczego miałybyśmy być siostrami. Może rodzice zmarli, a nas dwie dziadkowie rozdzielili poprzez ciebie oddanie do domu dziecka.

- Ale Paula...
- Masz dokumenty?
- Tak ale po co ci...?
- Daj je...

Kasia dała dokumenty Paula spokojnie je przeglądnęła i kazała Kaśce wpisać w google "Dom Dziecka w Katowicach" Paula przeczytała wszystkie ważne informacje na temat adopcji i w ogóle. I gdy już wyszukały stronę tego domu dziecka przeczytały historię tego domu dziecka nie wiadomo po co. Przeczytały że w tym czasie co rodzice adoptowali Kasię dzieci zostawały przenoszone do innych domów dziecka, gdyż ten nie miał zasiłków na utrzymanie. Kasia spytała: 
- I po co ci to wiedzieć?
- Chcę wiedzieć czy mamy jeszcze jakieś rodzeństwo...
- Ale nawet nie wiesz czy jesteśmy siostrami w 100%

- Czuję to...
- Ahmm- z obojętnością odpowiedziała Kasia.


Paula jeszcze długo siedziała przed laptopem i czytała różne informacje, przeglądała profile różnych  osób i natrafiła na ten film... W nim chłopak opowiadał jak się cieszy że trafił do domu dziecka. Paula oglądnęła to nie wiadomo z jakich przyczyn. Za chwilę dołączyła też Kasia. Oglądał z zaciekawieniem. Chłopak powiedział te słowa w którejś minucie: W domu było piekło. Miałem 4 lata, siostrę, która miała skończyć roczek oraz mama w ciąży... Później ktoś z rodziny zaniósł mnie do domu dziecka w nocy.

Paule oświeciło. Jeżeli mówił o problemach i że miał siostrę młodszą która miała roczek to mogła być Kasia, a Paula tą która się później urodziła. To miało sens! Musiała się z nim spotkać. Weszła na profil na facebook'u i przeczytała że mieszka w Katowicach.
- Czyli najszybciej by było przejechać pociągiem... - pomyślała Paula.
Powiedziała o planie Kasi. Kasia nie była zbytnio przekonana do tego pomysłu ale się zgodziła.
- Dobra z samego rana idę kupić bilet na pociąg. I pewnie dopiero wyruszę wieczorem. Ale trudno- powiedziała Paula.
Dziewczyny poskładały się na bilet i gotowe. Teraz tylko czekać do rana... 


... Czekać na prawdę, o której może się dowiedzieć w Katowicach od Franka... 
(Franek to ten chłopak) 



Tajemnica zmieniająca wszystko...Where stories live. Discover now