Kto by pomyślał, że będę dawać korepetycje jednej z klasowych ździr?
Na pewno nie ja.
W sumie to nie ładnie nazywać Ją w ten sposób.Właśnie idę pod wyznaczony adres, jak się domyślacie nie chcę tam iść. Ale muszę, bo w końcu się zgodziłam.
Dziewczyna ma duży dom, cały biały, ze specjalnym wjazdem.
Zadzwoniłam dzwonkiem, a po chwili zobaczyłam Elle z jabłkiem w ręce.
Zaprosiła mnie do domu, mieszka naprawdę bogato.
-Chodź- powiedziała i wręcz wbiegła po schodach do góry. Szłam jak najszybciej mogę, byle tylko się nie zgubić i nie wejść do innego pokoju niż powinnam.
Na szczęście weszłam do odpowiedniego.
Przyjrzałam się dziewczynie która szukała książek w szafce pod biurkiem.
Wyglądała inaczej niż w szkolę.Oczywiście nie sadzę, że w domu chodzi w krótkich skórzanych spódniczkach, ale jest teraz jakoś tak inaczej w jej towarzystwie.
Nie ma na sobie makijażu, włosy związane w wysokiego kucyka, znoszone dresy, biała bokserka, dwie różne skarpetki jedna szara druga biała.-No więc, nie rozumiem tych kątów, i nie ogarniam który wzór do którego zadania, nie wiem kiedy je zastosować, ani pod co podstawić, a tak ogólnie nie ogarniam tego tematu- powiedziała i rzuciła książkę na ziemię po czym wskoczyła na łóżko.
Zaśmiałam się z jej reakcji. Podniosłam przedmiot z ziemi i podeszłam do biurka. Usiadłam na krześle. Napisałam potrzebne wzory na kartce.
-Ella, tu masz potrzebne wzory do tego tematu- wskazałam na kartkę kiedy dziewczyna na mnie spojrzała- A teraz wstawaj i chodź tu- z jękiem wstała z łóżka i podeszła, biorąc przy okazji drugie krzesło- Zrobimy zadanie pierwsze, trzecie, szóste i trzynaste jak na razie. Do każdego z tych zadań musisz wykorzystać jeden z tych wzorów.
-Ale na lekcji jeszcze nie robiliśmy tych zadań, one są na poniedziałek- zdziwiła się.
-Wiem, i dlatego przerabiam je teraz z Tobą abyś umiała je na poniedziałek, bo pewnie będą wtedy przerabiane.
-No to do roboty- powiedziała, wzięła długopis w dłoń i zaczęła pisać.
***
-To idiotyczne! Dlaczego mi nie wychodzi?!- zirytowała się.
-Spokojnie, to jest najtrudniejsze zadanie z tych wszystkich- spojrzałam na zadanie i przeanalizowałam je- Zapomniałaś jeszcze pomnożyć wynik przez dwa, w treści jest zaznaczone, że trzeba to zrobić.
-Dzięki- mruknęła i zrobiła to wystawiając język z ust i pisząc w skupieniu- To wszytko?
-A rozumiesz?- uniosłam jedną brew do góry.
-No nawet nawet... O Matko?! jak ty to zrobiłaś?!- krzyknęła.
-Ale co?
-To z tą brwią, ja tak nie umiem...- jęknęła.
-Dlaczego taka jesteś?- zapytałam, bo to pytanie nurtowało mnie od samego początku.
-Jaka?- zmarszczyła brwi w geście niezrozumienia.
-W szkole jesteś wielką księżniczką, która musi mieć wszytko, a teraz, całkowita przeciwność, miła dziewczyna w znoszonych dresach. Nie rozumiem tego.
-Trzeba sobie jakoś radzić, stworzyłam taką wersję do szkoły, nie jestem tu od zawsze. Urodziłam się w RPA, a dokładniej w Johannesburg'u. Byłam tą białą z Afryki. Byłam sama. Przekabaciłam dziewczyny na swoją stronę pod wpływam kłamstwa. I tak już zostało. Ale proszę, nie mów nikomu- poprosiła.

CZYTASZ
Fallen Angels || A.B (✔)
Fiksi PenggemarNikt mnie nie akceptuje, bo jestem inna, a przecież wszyscy jesteśmy INNI. Nie, ja jestem upadłym aniołem. MOŻE ZAWIERAĆ SCENY DRASTYCZNE I NIEODPOWIEDNIE DLA MŁODEJ WIDOWNI! _____ Okładka wykonana przez: SiiriVanwyngarden #1 W FALLENANGELS (16.05...