#3

203 12 2
                                    

-bo ja... kocham Cię karai

Karai zaczęła się śmiać

-niezły żart leo. Ba to był żart prawda- żółw pokręcił głową ze nie- Leo... jak? Kiedy? Leo nie możemy być razem to że ty mnie kochasz nie znaczy że po kocham Cię ja

-czemu-spytał smutno leo

-bo moje serce należy do kogoś innego

-jak to? Do kogo?

-kiedy byłam mała shredder miał przyjaciela który miał syna
Samunaregi Kai- opowiadała karai- z Kai' em przyjaznilam się od małego a kiedy miałam 14 lat zakochałam się w nim.-karai przerwała by Leonardo się połapał w zaistniałej sytułacji-jakieś cztery miesiące temu przyjechał z Japonii. Wszystkie uczucia które do niego miałam powróciły. Tydzień temu mi się oświadczył spójrz- powiedziała i pokazała pierścionek zareczynowy który miała na ręce. A leo stał jak słup soli- nie kocham Cię leo- powiedziała dziewczyna a w tym czasie ktoś ja objął w pasie

-Kai!!!-krzyknął dziewczyna przytulając ją do siebie. Nie zwracając uwagi na leo kolektory wybiegł i oświadczył że idzie sam na patrol. Wybiegł na powierzchnię i wdrapał się na pobliski dach. Podszedł do krawędzi i pozwolił by łzy zaczęły wylecieć z oczu a zlamane serce zaczęło krzyczeć.

TMNT2012 ||Upragnioną Więź Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz