2 dni później
Leo
Mam tego dość! DOSYC TEGO DOBREGO!!! SKONCZYLO SIE BABCI SRANIE!!! Ten debil aprobata idioto (czyt. Kai)
powoli mnie wkurwia. Co on sobie myśli że kurwa co? Królem kurwa jest? To chyba są jakieś kpiny? Od rana mnie wkurwia. Najpierw na pobudke oblał mnie wiadrem zimnej wody potem dosypal środka przeczyszczajacych do śniadania jeszcze później nie wiem Jak? Mnie pomalowal. On mnie ośmieszył i to przy nich. Czemu pojawił się kurwa teraz ? A mogło być tak dobrze. Ale nie ni bo po co? Wlazł z buciorami do życia i namieszać W głowie karai. Co ma on czego nie mam ja?
Siedzę teraz w pokoju i myślę o słodkiej zemście nie wyszedłem z pokoju przez 5 godzin. Chyba mają mnie gdzieś. Nagle usłyszałem jak ktoś puka do mnie do drzwi.-czego? -zapytałem oschle
-Leo- zapytał Mikey wychylajac głowę z za drzwi- chodź na kolację
-nie mam najmniejszego zamiaru. Nie będę przebywał z tym debilizmem przy jednym stole.
-leo rusz ten zad i chodź
-POWIEDZIALEM NIE -tym razem się wydarłem
I przepchnolem go w drzwiach. Wyszedłem na powierzchnię mam to w dupie ze zimno mi jak nie wiem co. Miałem wyjebane na wszystko i na wszystkich.
2 godziny później
LeoKurwa, kurwa,kurwa. Nie wiem gdzie jestem to a. B jest ciemno jak w dupie. C padł mi telefon. D jest mi kurwa zimno. E chcę iść spać i nie chce mi się wymieniać dalej.
Nagle słyszę powarkiwania. Nie wiem kurwa kiedy i jestem przygnieciony przez czarnego wilka którego spotkałem 2 dni temu. Nie no jeszcze tego tu brakuje. Z moich myśli wyrwał mnie niemiłosierny ból. Stawalem się coraz bardziej senny. Ogarniala mnie ciemność. Nie walczyłem tego mi było trzeba. Mojej śmierci. Zanim zamknolem oczy zobaczyłem jeszcze dwa białe wilki walczące z tym czarnym a potem ogarnęła mnie czarna ciemność.
CZYTASZ
TMNT2012 ||Upragnioną Więź
Fiksi PenggemarMinęły 3 miesiące od ślubu TC i Ewris. Leo nadal nie powiedział karai o swoich uczuciach. Postanawia powiedzieć swej ukochanej o tym. Lecz karai go odrzuca. Lecz na drodze Leonarda pojawia się piękna kaya. Czy kaya i leo poczują do siebie to samo u...