3 PO KOREKCIE

15 0 0
                                        

Następnego dnia budzę się 10 minut przed budzikiem. Wstaje, na nogi zakładam moje kapcie "króliczki" i wychodzę do toalety. Po zrobieniu porannych czynności zaczynam się malować. Dzisiaj nie mam jakoś ochoty malować się jakoś specjalnie mocno, dlatego stwierdzam ze pomaluje się lekko. Na twarz nakładam odrobinkę podkładu, następnie puder. Brwi wypełniam żelem a na sam koniec tuszuje rzęsy i maluje usta matową pomadką. Włosy prostuje. Wczoraj zdążyłam wybrać sobie ciuchy na dzisiaj do szkoły, więc nie muszę stać przed szafą pół godziny i wybierać pomiędzy jedną bluzką, a drugą. Na nogi zaciągnęłam białe spodnie z wysokim stanem i dziurami na kolanach, jako bluzkę założyłam koszulkę z wyciętymi ramionami koloru pudrowego różu i rękawami 3/4. Popsikałam się jeszcze swoimi perfumami, zabrałam z biurka telefon i portfel, schowałam je do torebki i wyszłam z pokoju. Skierowałam się na dół do kuchni, w celu spożycia śniadania. Miałam jeszcze jakieś 40 minut do wyjścia więc, wyszło na to, że zrobię jajecznicę z bekonem dla mnie i dla Michała.
-Hej siostra - powiedział chłopak wchodząc do kuchni
-Hej, śniadanie masz zrobione, nie zdążyłam wczoraj posprzątać łazienki więc dzisiaj to zrobię jak wrócę z szkoły, ale pieniądze możesz mi dać-odrzekłam
-A czy jak pójdziesz do pracy kiedyś, to najpierw dostaniesz pieniądze zanim w ogóle zaczniesz coś robić, czy dopiero po wykonaniu swoich obowiązków?
-To drugie
-No właśnie, więc najpierw zrobisz a potem dostaniesz hajsy.
-Aha No to fajnie -mruknęłam pod nosem
-Zjadłaś?-zapytał
-Ta
-To dawaj zbieramy się
-Już idę
Prosto z kuchni skierowałam się do przedpokoju, gdzie założyłam swoje czarne trampki, okulary przeciwsłoneczne. Zabrałam kluczyki do auta i krzyknęłam
-Ja dziś prowadzę !
Wyszłam z domu, po zamknięciu drzwi skręciłam od razu w prawo na podjazd gdzie stał nasz Ford. Wpakowałam swoje cielsko do auta i czekając na Michała zaczęłam nucić piosenkę, która aktualnie leciała w radiu.
Po chwili dołączył do mnie Michał,odpaliłam silnik i wyjechałam z podjazdu.
Zaparkowałam auto na stałym miejscu i wyszłam z samochodu. Zauważyłam, że Nikodem zbliża się do nas z wielkim bukietem czerwonych róż.
-Hej Nikoś-przywitałam się z nim-O dowiem się dzisiaj, która dziewczyna Ci się podoba-powiedziałam
-Hej Natalka. Wiesz w sumie to chodziło mi o Ciebie. Proszę te róże są dla Ciebie. To ty mi się podobasz. I wiesz, chciałem się zapytać czy pójdziesz ze mną w sobotę do kina.
-Jeju serio? To ja Tobie pomagałam, a tutaj chodziło o mnie, dziękuje za kwiaty są piękne. Oczywiście, że pójdę z tobą.
-Uf, a myślałem, że już nic z tego nie wyjdzie. Wiesz ogólnie jestem taki wstydliwy jeśli chodzi o zapraszanie dziewczyn na randki.
-Oj Nikoś Nikoś , co ja z Tobą mam-A teraz chodź ze mną do szkoły, zostawić gdzieś te kwiaty bo mi je zwiędną zanim wrócę do domu- powiedziałam
Odebrałam bukiet od Nikodema, brunet natomiast zarzucił sobie swoje ramię na moje i tak poszliśmy do szkoły. Bukiet zostawiliśmy w pokoju nauczycielskim, na czas lekcji a po lekcjach mam go odebrać. Serio, nie sądziłam, że to ja się mu podobam. Jestem mile zaskoczona tym. Jesteśmy razem w klasie z chłopakami, więc po zostawieniu kwiatów skierowaliśmy się go naszej grupy znajomych.
Postaliśmy jeszcze z chłopakami jakieś 5 minut, bo zadzwonił dzwonek. Weszłam do sali i usiadłam na samym końcu klasy. Po chwili obok mnie kto usiadł? No oczywiście, że Nikodem.
-Dasz mi swój numer telefonu? -bo będziemy musieli się jakoś dogadać kiedy i gdzie mamy się spotkać.
-No dobra. Daj swój telefon -powiedziałam wyciągając rękę do niego
- Z tą ręką to pod kościół a nie tu do mnie- odpowiedział brunet, zaczynajac się śmiać. -a tak na serio to masz- podał mi telefon
Wpisałam swój numer, a następnie z jego telefonu zadzwoniłam do siebie, żeby mieć także jego numer.
-Proszę, masz mnie wpisaną " Natalka ❤️"
-Okej dziękuje
Nie zdążyłam mu odpowiedzieć, bo do klasy wszedł nauczyciel. Starszy pan po 50, siwe włosy okulary na nosie. Zaczął sprawdzać obecność.
***
Lekcje minęły dość szybko. Aktualnie wracałam do domu gdy dostałam wiadomość od mojego przyjaciela Kuby

Od Kuba:
Wyścigi dzisiaj o godzinę 22 tam gdzie zawsze

Do Kuba:
Będę na pewno. Dzięki za informacje

Była godzina 21 kiedy zaczęłam zbierać się na zawody. Stanęłam przed szafa i wiedziałam co mam ubrać. Czarne obcisłe skórzane spodnie, a do tego czarna bluzka wiązana w dekolcie. Ubrałam się, do torby sportowej schowałam ciuchy na zmianę , czyli kombinezon i rękawiczki.
Złapałam za torbę i wyszłam z pokoju.
-Michał? Jedziesz czy nie?
-Tak już idę-odpowiedział mój brat wychodząc z pokoju.
Wpakowałam torbę na tylne siedzenie do auta, sama zajęłam miejsce kierowcy
-Jedź na opuszczony tor wyścigowy
-Okej
Ruszyliśmy spod domu, jakieś pół godziny później byliśmy już na miejscu. Poszłam się przywitać z moim przyjacielem i resztą ekipy.
-Jest już moje dziecko?-zapytałam
-Tak jakieś dziesięć minut przed twoim przyjazdem przywieźli go
-To dobrze, sprawdźcie czy wszystko dobrze działa a ja idę się przebrać.
Weszłam do campingu, z torby wyciągałam swoje rzeczy i zaczęłam się przebierać. Gdy skończyłam wyszłam, w ręku trzymałam kask.
-Łał siostra jak ty wyglądasz, nie poznałem cię
-Wyglądam tak jak zawsze, tylko no wiesz nigdy nie widziałeś mnie w kombinezonie i nie wiesz jeszcze jak dobrze potrafię jeździć, nie chciałam ci mówić ale jestem królową na tych wyścigach
-Kochana gratuluje ci -odpowiedział Michał
-Dobra dobra zbieramy się, za 5 minut zacznie się wyścig a ty bierzesz w nim udział, jak go wygrasz to dostajesz 50 tysięcy złotych jeszcze tego samego dnia -powiedział Kuba
Wyprowadziliśmy mój motocykl i skierowaliśmy się w trójkę na linie startu. Usadowiłam się na nim, włosy związałam w kucyka, na głowę założyłam kominiarkę a na to kask.
-Za 3...2....1.... START!
Ruszyłam, jak na razie prowadziłam, i nie zmieniło się do końca.
WYGRAŁAM! ZNOWU!
Ruszyliśmy znowu do naszego miejsca. Kuba i Michał wprowadzili motocykl na naczepę a pan Jarosław odjechał do swojego domu.
Przebrałam się, odebrałam pieniądze i ruszyliśmy z powrotem do domu. Było grubo po 24 gdy Michał zaparkował auto na podjeździe.
-Mam takie małe pytanie-zapytał mój brat gdy wysiadaliśmy z auta
-Dawaj
-Co zrobisz z tymi pieniędzmi?
-No jak to co? Wezmę tyle ile mi brakuje do mojego drugiego dziecka, wezmę dla siebie tysiąc 5 tysięcy złotych, a resztę jutro przed szkołą, zawiozę do domu dziecka.
-Zawsze tak robisz?- odpowiedział
-Tak czyli jak?
-Oddajesz resztę pieniędzy na cele charytatywne?
-Tak, wiesz my mamy pieniądze, chociaż one nie są w życiu aż tak bardzo potrzebne, a domy dziecka, domy starców i inne takie fundacje potrzebują ich bardziej niż ja
-Jestem z Ciebie dumny siostra
-Dzięki-odpowiedziałam
Zabrałam z pokoju swoją piżamę i poszłam się umyć. Po skończonym prysznicu wróciłam do pokoju i położyłam się do łóżka. Dobrze że jutro mam na 10 do szkoły.
Włączyłam telefon, ponieważ gdy jadę na wyścigi,zawsze to robię. Zauważyłam, że mam 5 nowych wiadomości od Nikodema. Zaczęłam czytać

Od Nikodem ❤️:
Hej, możemy się jutro spotkać po szkole?

Od Nikodem ❤️:
Ej, zrobiłem coś złego, że nie odpisujesz?

Od Nikodem ❤️:
Proszę odpisz, zaczynam się bać, że coś ci stało...

Od Nikodem ❤️:
Martwię się

Od Nikodem ❤️:
Nadawca tego numeru próbował się z Tobą połączyć (3 ) razy.

Po przeczytaniu wszystkich wiadomości, od razu odpisałam mu na pierwszą wiadomość.

Do Nikodem ❤️:
Przepraszam bardzo Nikuś, ale miałam wyłączony telefon a spałam i dopiero teraz przypomniałam sobie o nim. A wracając do Twojego pytania to tak możemy się spotkać, jutro w szkole pogadamy co i jak. A teraz przepraszam idę spać bo źle się czuje. Dobranoc słodkich snów i kolorowych

Wiem może to i głupie, ale na razie nie chcę mu mówić całej prawdy. Zależy mi na nim bardzo, mimo tego że znamy się dopiero pare dni ale spodobał mi się na samym początku. Gdy chciałam odłożyć telefon dostałam wiadomość
Od Nikodem ❤️:
Boże kobieto, zejdę kiedyś przez Ciebie na zawał, miałem już dzwonić na policję. Rozumiem, cieszę się że się zgodziłaś. A teraz dobranoc. Tobie też życzę spokojnych kolorowych snów

Przeczytałam wiadomość, ale nie odpisałam już na nią. Zablokowałam telefon, odłożyłam go na szafkę i po chwili odpłynęłam w krainę morfeusza.

Może to ona? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz