Znajcie moją łaskę, bo dodaje wam jeszcze dziś 😂
Jestem na imprezie. Zgubiłam gdzieś Kylie, pewnie tańczy w tłumie i zarywa do jakiś gości.
A ja? Ja pije już 10 drinka i czuje się jakbym zaraz miała się prze teleportować do innego wymiaru.
Myślałam, że dzisiejsza impreza jakoś umili mi wieczór, a szczerze mówiąc było by mi milej jakbym posiedziała w domu i pooglądała jakiś serial.
Patrze na zegarek, dochodzi 1 nad ranem, pora wracać do domu. Próbuje znaleść Ky w tłumie tańczących ludzi, by powiedzieć jej, że ja już wracam. Jednak okazuje się to niepowodzeniem i wychodzę z klubu sama.
Do domu mam jakieś 15 minut drogi.
Idę przez miasto o 1 w nocy w dodatku sama jak palec, pewnie zaraz pojawi się znikąd facet w kominiarce i mnie porwie.
Nie trwało to długo, a poczułam lekkie szarpnięcie za rękę. Nie patrząc kto to zaczęłam biec, wiedziałam, że jak tylko pomyśle o czarnym scenariuszu to zacznie się dziać w realu, brawo ja.
Biegłam tak, aż się potknęłam w dodatku o własne nogi, jakby to jeszcze o jakiś kamień to miałabym na co zwalić swój upadek.
Coś znowu mnie szarpnęło za rękę.
Pomyślałam, że to wcale nie musi być jakiś zakominiarkowany gostek, a jakiś stary obślizgły żul. Bez większego namysłu krzyknęłam.-Spierdalaj stary przydupasie!
-Ha ha ha-usłyszałam śmiech, wiec odwróciłam głowę by zobaczyć do kogo należy. To był ten brunet, ten na którego rano wpadłam.
-Łoooo kurwa! To znowu ty!-byłam bardziej niż zdziwiona tym, że akurat na niego trafiłam, a nie na jakiegoś żula.
-Tak ja-uśmiechnął się
-Śledzisz mnie?-dziwne byłoby jakbym tak po prostu się na niego natknęła
-Nie, no co ty...
-Czyli mnie śledzisz- skwitowałam
-Możliwe
-Mogę wiedzieć czemu?
-Bo jesteś moją przeznaczoną- Co to jest?
-Plis, jaśniej... Po takiej ilości drinków jakie dziś wypiłam nie rozumiem zagadek- wybełkotałam
-Lepiej dla mnie
-Czyli dla mnie nie
-Zależy
-To co, powiesz o co ci chodzi?
-Jesteś moim całym światem
-A ty moim nie-mężczyzna zawarczał, no sorry, ale "znam" go zaledwie pare godzin.
-Co ty się w psa bawisz?
-Jestem wilkołakiem-głośniej zawarczał, uuuu groźnie.
-A ja królewną Śnieżką, miło mi- patrzył na mnie zdziwiony.
-I co, nie boisz się, że cie zjem?
-Nie, a czemu mam się bać? W końcu jest 1 w nocy, jesteśmy tu kompletnie sami, jest ciemno, a w dodatku tobie się oczy świecą na czerwono...- zaśmiałam się histerycznie- Jak będziesz zamawiał następne takie soczewki to mi też zamów, oddam ci za nie.
-To nie są soczewki
-Ouu, czyli mówisz, że jesteś wilkołakiem?
-Najprawdziwszym
-To fajnie, ale muszę cię zamartwić panie wilkołaku, bo mi się spieszy do domeczku i cieplutkiego łóżeczka, Pa!
-Poczekaj
-Co?
-Odprowadzę cię
Szliśmy tak i szliśmy, a ja nagle zobaczyłam las, nie pamietam abym mieszkała koło lasu. Pewnie idziemy jakimś skrótem...
W mediach nasza Cassy...
Do następnego ❤️🔜
CZYTASZ
I'm Your Alpha
Про оборотнейFragmenty z książki: -Spierdalaj stary przydupasie! -Ha ha ha-usłyszałam śmiech, wiec odwróciłam głowę by zobaczyć do kogo należy. To był ten brunet, ten na którego rano wpadłam. -Łoooo kurwa! To znowu ty!-byłam bardziej niż zdziwiona tym, że akurat...