🌙19🌙

2.1K 249 46
                                    

Nastał wieczór, a ja miałam coraz to większe obawy, że nie uda mi się uwolnić Marcela.

Mimo wszystko musiałam spróbować.

-Idę wziąć prysznic- mruknął Will

-Tylko się tam nie utop- parsknęłam

-Miło, że się troszczysz, słoneczko- wyszczerzył się

-Troszczę się o siebie i o swoje oczy, nie mam zamiaru wyczołgiwać martwego obnażonego zwierzaka z łazienki, jeszcze to twoje wariatkowo oskarży mnie o utopienie ciebie

-Ja tam wiem, że ty byś bardzo chciała mnie z tamtąd wyczołgiwać- uśmiechnął się figlarnie

-Yhy, bardzo-przewróciłam oczami

Mężczyzna popatrzył na mnie z dziwną miną i zniknął za drzwiami łazienki.

Interesowało mnie teraz tylko jedno: Jego spodnie!

I nie, spokojnie, nieoszalałam. Przypomnę, że tam są klucze do celi Marcela.

Położyłam się na łożku z oczekiwaniem na Will'a.

Mój plan wyglada tak:
1.Idę wziąć prysznic i przy okazji muszę znaleść spodnie w koszu na brudy
2.Czekam, aż William zaśnie
3.Wypierdalam po cichu z pokoju, żeby go nie obudzić
4.Znajduje cele Marcela i uwalniam go
5.Patrze jak swobodnie ucieka, a ja zostaje w tej budzie

KONIEC

Nie minęło 5 minut, a drzwi łazienki otworzyły się, a w nich zadowolony z siebie w samych bokserkach William.

Mój wzrok utkwił na jego brzuchu przesuwając się powoli po całej jego posturze, był bardzo dobrze zbudowany, co oczywiście dobrze wiedział i robił wszystko bym i ja zauważyła jego muskulaturę.

Przyłapałam się na gapieniu, co nie umkło jego uwadze.

-Zrób zdjęcie, starczy na dłużej- parsknął śmiechem

-Oklepane, mogłeś wymyślić coś ambitniejszego- burknęłam przeciągając się na łożku

-Nie muszę się zbytnio wysilać, widzę jak na ciebie działa moje zwykłe spojrzenie- powiedział mrugając do mnie. Mrugając! Słyszycie? Mrugając! Jego do reszty powaliło. W tamtym momencie wyglądał jak jakiś pedofil.

-Idę się umyć- cicho powiedziałam w stronę "pedofila"

-Zdecydowanie najlepiej odbiec od tematu- parsknął, zdecydowanie masz racje "pedofilu".

-Gdzie ręcznik?- mruknęłam

-W łazience

-Masz dla mnie jakąś pidżame?- ostatnio spałam w bluzie i było mi za gorąco.

Will podszedł do szafy i wyciągnął z niej swój podkoszulek.

-Powinno ci wystarczyć- powiedział i rzucił nim w moją stronę

Nie odpowiedziałam, weszłam do łazienki i odrazu rzuciłam się na kosz na brudy.

Wyjęłam z niego dżinsy bruneta, a z nich klucze, dziwne, że o nich zapomniał.

***
Leżę w łożku już jakieś 1,5 godziny, a pod poduszką mam klucze, w dodatku ten idiota jeszcze nie zasnął.

Obróciłam się w jego stronę, by zobaczyć czy faktycznie nie śpi.

I napewno nie zgadniecie, ale NIE ŚPI.

Leżał na wznak. Popatrzył się na mnie i obrócił w moją stronę. Odgarnął mi włosy z twarzy przysuwając się bliżej mnie.

-Nawet nie wiesz jak bardzo jesteś wkurzająca- usłyszałam jego szept- Mimo to nic mnie do ciebie nie zniechęci- jego aksamitny głos wypełnił moją głowę, a ciepły oddech otulił moją twarz.

Przysunął mnie do siebie i pocałował w czoło. Część mnie krzyczała żebym zaprotestowała, jednak tej większej części się to podobało.

Bez namysłu wtuliłam się w zagłębienie szyi Williama, a on zaczął głaskać mnie po włosach.

Podobało mi się to.

Podobało mi się to w jaki sposób się ze mną obchodził.

Kolejny w sylwestra! ☺️

Do następnego❤️🔜

I'm Your AlphaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz