Obudziłam się. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam szary sufit... Chwila...
SZARY SUFIT? Ja mam przecież biały! Leżałam na łożku, a obok mnie jakiś facet, teraz w głowię włączył mi się najgorszy scenariusz "Przespałam się z nim".O nie.
Wstaje szybko z łóżka, mam na sobie wszystkie ubrania... Czyli pewnie do niczego nie doszło. Tyle chociaż. Ale w takim razie co ja tu robie?
Podchodzę do drzwi i chwytam za klamkę. Próbuje otworzyć, ale ani drgną. Zamknięte.
-Mrrrr-usłyszałam za sobą cichy pomruk, obudził się.
Przełknęłam ślinę i usiadłam na krześle przy łożku, jest ono tak niskie, albo to łożku tak wysokie, że głową nie dosięgałam do jego krawędzi. Co ja tu robie?!
-Kochanie? Cass? CASSY!-krzyknął chłopak
-C-co?- zapytałam wstając z krzesła
-Bałem się, że uciekłaś- gościu przeciągnął się jakby był jakimś kotem i w dodatku połowę głowy miał pod kołdrą, przez co nie widziałam jego całej twarzy.
-Czekaj co? Uciekłam? Co?-o co mu chodziło?
-Myślałem, że przez te wszystkie informacje jakie ci wczoraj dostarczyłem przestraszyłaś się i uciekłaś-westchnął wyłaniając swoją twarz spod kołdry.
To był ten brunet!
-Yyy, jakie informacje?
-Nie pamiętasz?
-Nie, a teraz przepraszam bardzo, ale spieszy mi się do domu... Wiec otwórz łaskawie drzwi.-pokazałam na drzwi przede mną
-Nigdzie nie idziesz!-krzyknął
-Załatwmy to pokojowo... Ty oddasz mi klucz, a ja spierdole.
-Nie
-Dobra, okno też wydaje się być dobrym rozwiązaniem-powiedziałam i podeszłam do okna.
Otworzyłam je i według moich obliczeń nie było tak wysoko... Jakieś 3-5 metry nad ziemią... Pffff, malutko
-Kurwa, nawet nie żartuj!-warknął
Nie odpowiedziałam tylko weszłam na parapet. Stałam po drugiej stronie okna, kiedy nagle noga mi się poślizgnęła i poczułam jak spadam. Usłyszałam trzask kości. Zamknęłam oczy przygotowując się na upadek na twardą glebę. Jednak spadłam na coś milutkiego i mięciutkiego... Chwila! Od kiedy gleba jest milutka i mięciutka?
Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że leżę na brązowym futerku. Futerku wilka... Wilka?!
Podniosłam się i popatrzyłam na zwierze cofając się.
Plecami wyczułam ścianę, o nie.
Zwierza patrzyło na mnie dziwne i zaczęło do mnie podchodzić.Tak właśnie miał wyglądać mój koniec.
Wilk stanął przede mną, był ogromny! Przewyższał mnie o głowę, a może to dlatego, że mierze tylko 155cm wzrostu?
Zaczęłam modlić się w duchu kiedy zwierze przybliżyło do mnie swój pyszczek. POŻRE MNIE TO PEWNE!
Czekałem na ból, rozerwanie, uduszenie ... COKOLWIEK!
A zamiast tego na policzku poczułam
mokry jęzor.50⭐️ i wlatuje kolejny☺️
Do nastepnego❤️🔜
CZYTASZ
I'm Your Alpha
Manusia SerigalaFragmenty z książki: -Spierdalaj stary przydupasie! -Ha ha ha-usłyszałam śmiech, wiec odwróciłam głowę by zobaczyć do kogo należy. To był ten brunet, ten na którego rano wpadłam. -Łoooo kurwa! To znowu ty!-byłam bardziej niż zdziwiona tym, że akurat...