Jest ranek. On jeszcze śpi, a ja siedzę na łożku i patrzę na jego spokojny wyraz twarzy, jebany zwierzak.
Zamontował kraty w oknach, żebym nie mogła uciec! Jego do reszty podzwoniło!
Dziś miał mi wszystko wytłumaczyć.
Czekam na wyjaśnienia psychopato!-Możesz przestać, słoneczko?-usłyszałam ciche warknięcie
-Ja nic nie robię!
-Cały czas mnie obrażasz, słoneczko
-Słoneczko to będziesz miał w dupie, jak jeszcze raz mnie tak nazwiesz!
-Zabrzmiało groźnie
-Bo miało! Ty chory psychicznie psychopato!
-Nie jestem chory psychicznie, słoneczko... Jestem wilkołakiem
-Kurwa! Jak zaraz nie przestaniesz słoneczkować to cię jebnę w ten pusty łeb!
-Nie denerwuj się tak, słoneczko- powiedział, a ja zamachnęłam się by go uderzyć.
Brunet złapał moją rękę wykręcając ją i przyciągnął mnie do siebie przez co opadłam na jego ciepłą klatkę piersiową, a nasze głowy dzieliły centymetry. Zielonooki zaczął przybliżać swoją twarz do mojej.
-Nawet nie próbuj-powiedziałam kiedy nasze usta prawie się stykały.
Trzymał mnie mocno przez co nie mogłam się podnieść, ale mogłam zrobić coś innego...
Kiedy już chciał złączyć nasze wargi, ja z całej siły puklam go w czoło swoim.
Momentalnie mnie puścił, by rozmasować swoją obolałą głowę, zrobiłam to samo.-A mogło być tak przyjemnie-mruknął
-Następnym razem będzie mocniej-warknęłam
-Przewidujesz następny raz?- poruszył sugestywnie brwiami
-Miałeś mi coś wyjaśnić- powiedziałam ignorując jego komentarz.
-Co chcesz wiedzieć?
-Wszystko
-Masz jakieś pojęcie na temat wilkołaków?
-Nic, a nic
-To od początku, każdy wilkołak ma swoją przeznaczoną, którą wyznaczył mu księżyc. W moim wypadku ty nią jesteś. Przeznaczona to mate czyli bratnia dusza. Jeśli już ją spotkamy nie możemy bez niej żyć, gdy jest daleko umieramy od środka. Rozumiesz?
Jesteśmy już nr 25 w o wilkołakach, no nieźle ❤️ Dziękuję❣
Do następnego❤️🔜
![](https://img.wattpad.com/cover/124861359-288-k675840.jpg)
CZYTASZ
I'm Your Alpha
Hombres LoboFragmenty z książki: -Spierdalaj stary przydupasie! -Ha ha ha-usłyszałam śmiech, wiec odwróciłam głowę by zobaczyć do kogo należy. To był ten brunet, ten na którego rano wpadłam. -Łoooo kurwa! To znowu ty!-byłam bardziej niż zdziwiona tym, że akurat...