🌙8🌙

3.3K 328 22
                                    

Dodaje jeszcze dziś, bo was kocham ❤️😂✋🏼

-To one latają?-zapytałam niedowierzając.

-Tylko niektóre... Może ci pomóc?

-Jak?

-Polecimy razem

-Kusząca propozycja, ale skąd mam mieć pewność, że nie chcesz mnie zabić? Zgwałcić? Wyssać krew? Cokolwiek?

-Śmierdzisz tym kundlem, nie tknął bym cię- wzruszył ramionami

-Ja ci dam kundla!- usłyszałam za sobą głos bruneta

-Powiesz mi chociaż jak masz na imię?- zapytałam wampira

-Marcel

-Fajn...-nie dokończyłam, bo biegnący za nami wilkołak rzucił się na Marcela.

Brunet złapał Wampira za szyje i zaczął go podduszać.

-Puść go-poprosiłam

-Nazwał mnie kundlem!

-Tak wiem, bo w pewnym sensie nim jesteś...

-Dzięki-powiedział brunet i przekręcił szyje wampira w drugą stronę, towarzyszyło temu charakterystyczne chrupnięcie.

-Co ty zrobiłeś?!-krzyknęłam podbiegając do wampira

-Spokojnie, nie zabiłem go...-zaczął się tłumaczyć, lecz mu przerwałam

-Wiem, co prawda nie trawie wampirów, ale ty ukręciłeś mu szyje głąbie! Nikt nie zasługuje na taki ból -powiedziałam

-Dobrze wiedzieć, że coś nas łączy Cassy, też ich nie trawię.- uśmiechnął się i podszedł do mnie oplatające ramionami w talii

-Łapy przy sobie zwierzku!

-Nie -powiedział i zaczął jeździć rękami po moim brzuchu, a ja poczułam iskierki w miejscach gdzie mnie dotykał.

-Zostaw mnie!

-Wiem, że nie chcesz bym cię zostawiał...

-Chce!

-No to mamy problem, bo ja nie chce- powiedziałam przerzucając mnie sobie przez ramię.

-Ja chce do domu!-krzyknąłem próbując się wyrwać.

-Właśnie idziemy

-Ale ja chce do mojego domu dzikusie!

-Od teraz to jest twój dom dzikusko

Do następnego❤️🔜

I'm Your AlphaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz