Ten pierwszy rozdział, pierwszy raz...
LeiftanxBohaterkabezimienia,bojakjakieśnadam,tobędziecienarzekaćnaniezamiastnafakt,żeprzesadzaztym,jakasekuracyjniezachowujesięwzaistniałejsytuacji (Jestem miła, wiem XD)Dobra, tak na poważnie, widzę to w ten sposób, że oni są razem od dłuższego czasu, zamieszkali w jednym pokoju, nie po raz pierwszy widzą siebie nawzajem nago, ale do tej pory uprawiali (stosowali? niemampomysłunaczasownik) jedynie petting. To mi się wydaje najbardziej realne. W końcu Leiftan jest cierpliwy ;)
Kontekst sytuacyjny znacie... Pisałam coś takiego pierwszy raz i zrobiłam to po to, żeby się sprawdzić w kolejnej dziedzinie, więc proszę o wyrozumiałość. (Błagam, nie bijcie T-T) Ale też dajcie mi znać, że mam więcej takich rzeczy nie tworzyć (jeśli to boli wasze oczy czy zmysł estetyczny xD), bo liczę się z ryzykiem, że ten typ opowiadań jednak nie jest mi pisany ;)
Chociaż gówna bym nie publikowała, to nadal może być słabe...
No nic, tak czy siak, dajcie znać ^^
------------------------------------------------------------------------------------------------
Wydarzyło się to pewnej spokojnej nocy, na miękkim łóżku, w przytulnej sypialni. Dwoje młodych kochanków obejmowało się w czułym uścisku. Wysoki, zielonooki blondyn o wyrzeźbionej sylwetce, patrzył z pożądaniem w oczy dziewczyny, którą mocno trzymał w swoich ramionach. Przestał już liczyć, którą noc z rzędu spędzali, będąc jedno drugiemu tak bliskie. Nie miało dla niego znaczenia to, kiedy zaczęli tak żyć. Chciał tylko, by trwało to niezmiennie aż do końca. Desperacko pragnął każdego wieczoru czuć jej zapach, ciepło, dotyk niezwykle delikatnego, lecz też równie rozpalonego, kobiecego ciała. Co by się nie działo, nie mógł jej stracić. W tamtej chwili, wszystkie płonące w nim uczucia przekazał jej namiętnym pocałunkiem.
Odwzajemniła go. Zaczęła poruszać z czułością dłonią, która wcześniej spoczywała na jego klatce piersiowej. Wtedy zrodził się w niej pewien rodzaj ekscytacji, rozbudzający grzeszną żądzę. Bez wahania przesunęła palcami po sutku Leiftana, gdy ten wepchnął jej język do ust. Oboje wydali z siebie coś pomiędzy westchnieniem a jękiem. Potem zamglonym wzrokiem spojrzała mu w oczy, wciąż błądząc ręką po jego umięśnionym torsie. Serce biło jej w piersi jak oszalałe, nie dając jej zaznać spokoju i odpłynąć w objęcia Morfeusza.
- Przez ciebie nie jestem już śpiąca...
W jej głosie nie słyszał wyrzutu. Wręcz przeciwnie, ten ton wydawał się wyrażać aprobatę dla jego działań. Lub przynajmniej ukazywać jej zadowolenie z wcześniejszego pocałunku. Leiftan był prawie pewny, że jej się to podoba. Dlatego też spróbował raz jeszcze, tym razem głaszcząc ją po głowie. Dobrze wiedział, jak to na nią wpłynie. W końcu znał jej strefy erogenne. Nawet te mniej typowe. Uśmiechnął się lubieżnie, gdy odsunął twarz po tym, jak ona jęknęła i przylgnęła tułowiem do niego. Co tu kryć, właśnie takiej reakcji się spodziewał. Tak więc mogli leżeć jeszcze bliżej siebie niż przed chwilą, nawet jeśli wtedy wydawało się to niemożliwe. Zsunął dłoń po jej plecach, wciąż patrząc jej w oczy. Ich nogi splotły się, a przy tym jego udo stało się lekko wilgotne. Wiedział już, że ona też się rozgrzewała.
- To ja tak na ciebie działam? - Zapytał, prowokacyjnie unosząc kącik ust.
- Brzmisz, jakby to była jakaś nowość. - Odpowiedziała, przytulając twarz do jego szyi, by ukryć przed nim swoje rumieńce, przy czym przyjemnie połaskotała go swoim zgrabnym noskiem.
- Jeszcze bardziej cię przez to pragnę, wiesz? - Wyszeptał jej to ciepłym tonem wprost do ucha.
Dziewczyna niemal odruchowo poruszyła ustami. Zaczęła delikatnie ssać jego skórę, sprawiając, że jego tętno i oddech znów uległy przyspieszeniu. Jego szept działał na nią jak zapalnik. Upojona nim, w mgnieniu oka zapominała o swoim wstydzie. Najwyraźniej go tym zaskoczyła, bo na chwilę znieruchomiał. Tylko ona przesuwała językiem po jego szyi, dłonią błądząc gdzie sięgała. Potem jednak mężczyzna odwzajemnił pieszczoty. Poczuła jego dłoń na swojej piersi. Akurat wtedy wyciągnęła się, by złapać płatek jego ucha między wargi, przez co przetarła sutkiem po tych długich, zręcznych palcach. Stłumiła jęk, chwytając swój cel. On delikatnie przeniósł ciężar swojego ciała, zmuszając kobietę do zmiany pozycji.
CZYTASZ
Eldaryjskie bonusy
RandomZmieniłam tytuł i okładkę, bo postanowiłam zrobić porządek na swoim wattpadzie. Na razie używam pliku z internetu. Celowo wybrałam art, który jest podpisany, żeby respektować prawa autorskie, ale mimo tego nie mogłam znaleźć autorki, żeby zapytać ją...