Po prawie dwóch miesiącach słuchania muzyki na słuchawkach schowanych w rękawie musiałem się pomylić i wziąć te przez które wszystko słychać. Oczywiście odkryła to jedna z najsurowszych nauczycielek i powiedziała, że na następnej lekcji mnie spyta bo teraz już nie zdąży. Na szczęście o pytaniu zapomniała ale chciała mnie przeszukać przed lekcją.
No cóż uspokoiła się no to słucham sobie dalej a, że byłem niewyspany to szybko odpłynąłem. No i po jakimś czasie budzi mnie kolego i mówi, że Burandtka(ta facetka) idzie. Szybko usiadłem normalnie, wyłączyłem muzyke i...
Wtedy do mnie dotarło, że jestem na polskim... Nie ma Burandtki bo jest chora... A facetka prze biurku sie nie kapnęła. Próbuje ogarnąć co sie stało i słysze szept mojego znajomego "Ist a prank bro" O nie. Jak on myśli, że mu odpuszcze to sie grubo myli.
CZYTASZ
Z Życia chorej psychicznie klasy
ComédieWitajcie ludziki. Będe tutaj opisywał rózne dziwne historie i opowieści z mojej klasy i szkoły. Za uszkodzenia mózgu nie odpowiadam.