Kuba:
-Rzuć broń. Nie pieprz sobie życia!
-Już to zrobiłem.-Odbezpieczył pistolet.
-Ok! Okokokok...-W panice kopnąłem do niego swoją broń. Nie chciałem żeby Natalii cokolwiek się stało. Podniosłem ręce do góry.
Nagle do akcji wkroczyli czarni. Skuli go, a ja pobiegłem uwolnić Natalię.
-Boże Natalia... Obudź się proszę...
Kiedy karetka ją zabierała, ja wziąłem Aleksa na przesłuchanie.
Po przesłuchaniu:
W szpitalu:
Natalia:
Najpierw ciemność, a teraz oślepiająca biel. Gdzie ja jestem? Ach. Szpital. Pamiętam porwanie... Tortury... Gwałt... Aleksa...
Głowa mi pęka... KUBA!!! Gdzie on jest? Czy nic mu się nie stało?
-Witam Panią dyrektor...
Moim oczom ukazał się Kuba z bukietem słoneczników.
-Kuba!-Przytuliłam się do niego i popłakałam ze szczęścia.-Dziękuję...
-Za co?
-Uratowałeś mi życie...
-Zrobiłabyś dla mnie to samo.
-Pewnie że tak.-Pocałowałam go w policzek. Oboje się zarumieniliśmy i chwilę trwaliśmy w ciszy.
-Dzień dobry. Jestem Pani lekarzem prowadzącym. Wszystko wskazuje na to, że może Pani wrócić do domu.
Proszę. Oto wypis. Do widzenia.
-Do widzenia.
-Podwieźć Cię?
-Zawsze-uśmiechnęła się.
CZYTASZ
To bajka o nas-Kuba Roguz i Natalia Nowak-Gliniarze
FanfictionBędzie to opo o Kubie i Natalii. Wątek miłosny ;) Zapraszam