Rozdział 7

522 33 15
                                    

Przeciągnęłam się i ziewnęłam po zakończeniu pojedynku.

-Dobry pojedynek.- Powiedział Isshiki-senpai.

-Tak, jestem całkiem zadowolona.- Opuściłam ręce, czując się trochę zmęczona.

-Naprawdę jesteś światna Haru-chan! Jak mogło było sie spodziewać po plotkach!- Potem zbliżył się do moich rąk i poczułam strach przechodzący po moich plecach. Zimny pot zaczął się lać, a moje kończyny nie przestawały się prząść. Moje usta wyschły, a mój wzrok stał się niewyraźny.

Nie mogę oddychać, nie widzę, nie czuję nic....

-N-NIE!!- Szybko wycofuję swoją rękę, przypadkowo uderzając o ostrą krawędź kuchennego stołu.

-Nie..........Nie dotykaj mnie.....PR......PROSZĘ!!!- Dostałam hiperwentylacji, więc zaczęłam walczyć o powietrze.

Nie dotykaj mnie....... Proszę......... Nie........

Facet przede mną stał w szoku, cofnął rękę i otworzył usta.

-Haru-chan....?- Natychmiast wyskoczyłam z moich wspomnień, oddychając głęboko.

-Ja.......Isshiki-senpai........ przykro mi.....- Powiedziałam mu, ocierając pot, choć wciąż się trzęsłam.

Uśmiechnął się i pokręcił głową.

-To nic..... Powinnaś opatrzyć swoją ranę.- Wskazał na mój łokieć, który został ranny podczas wypadku i podał mi krem do leczenia ran.

-Później odpocznij, dobrze?- Skinęłam głową, gdy przebiegłam ranę kremem do leczenia.

Przepraszam....

Po kąpieli, żeby się uspokoić, zaczęłam nakładać krem na ranę. Zastanawiałam się jak nieuprzejma byłam wobec Isshikiego-senpai , kiedy usiadłam na podłodze. Potem rozkojarzył mnie dźwięk nad moim pokojem, wydawało się jakby to był duży obiekt kierujący się w tę stronę....... O mój Boże...... Tylko nie dych.......Proszę. Płyta w suficie przesunęła się i ukazała twarz Isshikiego-senpai.

-Isshiki-senpai?!!- Byłam tak zszokowana, że mogła bym dostać zawał serca. Zeskoczył i położył moją torbę na moim stole.

-Zapomniałaś o tym.- Uśmiechnął się i zwrócił się do mnie.

Wymruczałam w jego kierunku podziękowania, wciąż unikając kontaktu wzrokowego. Nie wiem nawet jak się z nim zmierzyć po tym, co wtedy zrobiłam....

-Haru-chan....- Isshiki-senpai usiadł na podłodze, trzymając się w pewnej odległości ode mnie, wiedząc, że boję się fizycznych kontaktów. Spojrzałam na niego.

-Czy możesz........Powiedzieć mi co się stało?- Zaskoczył mnie nie co, kontynuując .

-Jeśli nie chcesz, nieważne, ale mam inne pytanie......... zdałem sobie sprawę........- Potem wyjaśniłam mu na pytania, które mi zadał dotyczące mojego stanu.

-Ummm........O tym co się stało........

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Leżałam na łóżku, zastanawiając się, czy dobrze jest powiedzieć prawdę senpaiowi. Ale mój instynkt podpowiedział mi, że powinnam mu zaufać....... Porzucając myśli kłębiące się w mojej głowie, przypomniałam sobie pojedynek, który właśnie mamy. To moja wygrana, ale coś mi podpowiada, że Isshiki-senpai nie pokazuje swoich prawdziwych umiejętności, ale jest poważny w tej walce. Sprawy stają się coraz bardziej interesujące.......

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Isshiki  P.O.V.

Wróciłem do mojego pokoju po krótkiej rozmowie z Haru-chan. Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie poczuć współczucia w stosunku do tej dziewczyny....... Przejść coś takiego w młodym wieku........Ale potem znowu przypomniałem sobie jej stan...... Kto by pomyślał, że cierpi na coś tak rzadkiego........I ukrywa to doskonale. Wygląda na to, że muszę częściej się nią opiekować..... Pamiętam jej umiejętności kulinarne i techniki, mogła tak dobrze grać, mimo że cierpi. Co się stanie, jeśli ona tego nie dozna........zadrżałem na samą myśl. Będzie potężna...... BARDZO potężna........Znowu się wzdrygnąłem, kiedy przypomniałem sobie jej wygląd, kiedy rzuciłem jej wyzwanie, jak zabójca, krwiożerca zabijający ludzi. Jej oczy były pełne pragnienia rywalizacji i wygrywania. Jest piękna, a jednocześnie bardzo niebezpieczna.......Jej aura, kiedy gotuje jest jak królestwo, do którego nikt nie może wejść, z wyjątkiem prawdziwych profesjonalistów......Jest jak DEMON.

Wygląda na to, że tegoroczni kouhaie są interesujący~~i bardzo przerażający....

Rodzeństwo & Ciepło (Shokugeki No Soma)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz