1.

8K 313 1.1K
                                    

[y.n]

Był zwykły dzień, w zwykłej pracy. Jako 13-latka nie miałam wielu zajęć w śerocińcu. Tak. Mieszkam w śerocińcu. Nie zawsze tu mieszkałam, lecz przyszłam w wieku 10 lat. Zanim tu przyszłam mieszkałam swego rodzaju na ulicy. Nie jestem zadowolona ze swojej przeszłości, ale już czasu nie cofnę.

Kiedy zamiatałam podłogę w jednym z pokoi, usłyszałam otwieranie drzwi. Mam świetny słuch, i wzrok.

-[Y.N]! Jakiś facet do ciebie!

To była Kralabella. Główna zarządczyni tego domu, ,,matka" wszystkich dzieci i oczywiście moja szefowa która zawsze mi zleca umycie wszystkich naczyń czy posprzątanie wszystkich podłóg.

-[Y.N]! Ile razy mam powtarzać!

Posłusznie zeszłam na dół domostwa, a w drzwiach ujrzałam dość wysokiego szatyna, z szkarłatnymi oczami ubranego w czarny frak. Pewnie był lokajem jakiegoś hrabi... Ale, co on chce ode mnie?

-Witam. Nazywam się Sebastian Michaelis. Jestem lokajem hrabi Phantomhive, i przyszedłem zadać panience kilka pytań.

Męszczyzna ukłonił się a ja się lekko zdziwiłam. Słuszałam o firmie Phantomhive'ów, ale nigdy bym się nie spodziewała ze lokaj hrabi przyjdzie tu, i to jeszcze do mnie.

-Dzień dobry panu.

Powiedziałam z lekko wymuszonym uśmiechem.

-Co pana tu sprowadza? Może porozmawiamy na górze?

Zaproponowałam, a on przystał na mojej propozycji. Na górze była biblioteka w której znajdowały się regały z książkami, głównie bajkami dla dzieci, stoliczkiem do kawy przy których stały dwa fotele. Usiadłam na jednym z nich a Sebastian usiadł na przeciwko mnie.

-Wiec... O czm pan chciał ze mną porozmawiać?

-Wiem, o twojej przeszłości i chciałbym zaproponować ci pracę

-C-co...?!

Tym razem się bałam. Nie byłam zestresowana. Bałam się, ale probowałam to ukryć.

-Ja-Jakiej przeszłości? Ja od dziec-

-Wiem o tobie więcej niż ci się wydaje. Masz na imię [y.n] [y.s], urodziłaś się 23 czerwca 1875 roku. W wieku 7 lat byłaś płatną zabujczynią, i jak na 7-dmio latkę, zrobiłaś do doskonale. Jesjeś jedną z leprzych złodziejek i zabujczyń.

Wydawał się anielsko spokojny kiedy mówił o mojej przeszłości. Zazwyczaj ludzie nie chętnie o tym mówią.

-i...? Co? Jeśli chesz, żebym kogoś zabiła lub okradła, to mowie stanowcze nie.

-Ależ nie chce, abyś kogoś zabiła. Przyszedłem w sprawie pracy dla ciebie.

Uśmiechną się podejrzliwie.

-Pracy? Dla mnie? Jakiej?

Byłam zmieszana. Nie dość, ze facet jest lokajem Phantomhive'a, wie o mnie więcej niż ludzie z którymi się tutaj wychowałam, to proponuje mi  jaką kolwiek prace.

-Tak. Mój panicz potrzebuję takich ludzi jak ty. Jeśli się zgodzisz, dostaniesz własny pokoik, oraz będziesz pracować jako pokojówka panicza Ciela Phantomhive'a. To jak? Zgadza się panienka?

Lokaj był lekko uśmiechnięty. Chciałam się wyrwać z tego miejsca, ale z drugiej strony... Co powie ,,matka". Nie zgodzi się abym opuściła to miejsce. No ale cóż. Na pewno będą mnie tam lepiej traktować niż tutaj.

-Ah... Gdyby było to takie łatwe.. Matka się na pewno nie zgodzi...

Ależ ja jestem wybitną aktorką. Chce zobaczyć jak bardzo im na mnie zależy.

Dziewczyna z piekła rodem: KuroshitsujiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz