8.

2.8K 145 217
                                    

[Ciel]

Patrzyłem się w sufit. Co mam teraz zrobić? Kocham Elizabeth ale jako kuzynkę. A [y.n]... Czy to miłość? A może tylko zauroczenie które mi po jakimś czasie przejdzie? Przecież szlachcicowi, wypada poślubić szlachciankę. Ale chwila... Przecież [y.n] prawnie i na piśmie jest szlachcianką!  Czyli jak zerwę zaręczyny z Lizzy, poślubie [y.n] to nikt nic mi nie może zarzucić. Ale za to jak zerwe zaręczyny, to moja reputacja się troszę powali, za to jak ożenie się z [y.n], będę miał chyba wyższe stanowisko, bo ma kontakt z Jej Wysokością. Czemu ja o tym myślę? Przecież ten pieprzony demon i tak mi zabierze moją dusze. Nie chce zostawić [y.n] samej. Obiecalem jej.

Rozmyślałem jeszcze jakiś czas, w końcu zasnołem.

~Time Skip!~

[Y.n]

Obudził mnie nie kto inny jak Sebastian. Jest 11, a Ciela nie było obok mnie. Chciałam wstać, ale kiedy postawiłam stopę na ziemi, po moich nogach przeszedł nie przyjemny ból.

-Leż. Powinnaś odpoczywać.

Wzruszył ramionami.

-A mugłbym panienkę o coś zapytać?

Sebastian uśmiechnął się.

-Jasne.

Odwzajemniłam uśmiech.

-Czy... Mógłbym wiedzieć, jak wyglądała twoja mama?

Zdziwiło mnie to pytanie. Sebastian stał koło mnie, a ja westnełam i zaczęłam mówić.

-Nie pamiętam jej dobrze, ale pamiętam, ze miała dość bladą cerę, [h.c] włosy, i szkarłatne oczy. Podobne do twoich, ale bardziej... Nasycone. Często chodziła na czarno. Pamiętam też, że nie byłam w ogóle podobna to Taty... Tak jagbym nie była jego córką. Każdy mi mówił, że jestem jak młodsza siostra mamy. Zawsze nas to lekko bawiło.

Co prawda zginęli kiedy miałam jakeś trzy lata. Też prawdą jest to, ze nie zawsze mowiłam prawdę o mojej przeszłości. Ale co do mojej rodziny, to nie kłamałam. Sebastian popatrzył na mnie takim ciepłym spojrzeniem.

-Jeseś do niej bardzo podobna. Masz taki sam kolor włosów... Podobne kości policzkowe...

Trochę mnie to zaniepokoiło. On znał moją mamę?

-Znałeś ją?

Zapytałam podnosząc pytając o brew. Ten tylko podszedł do mnie, i uśadł na przegu łóżka.

-To zaczęło się około... Ale wiesz? Zanim opowiem ci historie o tym, jak poznałem twoją mamę, musisz coś wiedzieć.

Jego tęczówki zmieniły kolor na czerwono różowe, a źrenica się rozciągnęła jak u kotka.

-Jestem demonem. Twoja matka tez nim była.

Zadkało mnie. To nie może być prawda.

-Z kąd pewność że to na pewno ona? Co jeżeli się pomyliłeś? Co jeżeli moja mama nie była tą kobietą, którą znałeś?

Zapytałam a on nadal był rozpromieniony.

-Kiedyś, dokładniej koło 50 lat temu, poznałem Marline Baron. Była to piękna kobieta, o szkarłatnych oczach, [h.c] włosach i pięknej bladej cerze. Poznałem ją w piekle. Była córką jedną z najbardziej zamożnych demonów. Z tego, ze ja też pochodziłem z rodziny szlacheckiej, a moi rodzice znali jej, postanowili że weźmiemy ślub. Miesiąc po poznaniu Mareline, miała się odbyć ceremonia. Przez ten miesiąc bardzo się w sobie zakochalismy, wzielismy ślub. 13 lat temu, spodziewalismy się dziecka. Lecz cos poszło nie tak. Kiedy dziecko się urodziło, matka Mareline postanowiła, że ześle ją z małą dziewczynką na ziemie. Zanim to zrobiła  moja żona, i twoja mama nazwała tą dziewczynkę [y.n] i powiedziała mi. ,, jeśli mnie kiedyś zabraknie, prosze. Zaopiekuj się naszą coreczką nawet, jeśli bedziesz mkał z kimś kontrakt".

Dziewczyna z piekła rodem: KuroshitsujiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz